Fragmenty wywiadów i wypowiedzi
Ksiądz Jan Twardowski - o sobie(fragmenty wywiadów i wypowiedzi)O poezji „Zdarzało się, że recenzenci omawiając moje wiersze pisali o dialektyce, antynomiach, Pascalu, Heraklicie, Heglu- mówi ksiądz Twardowski — Przeraziłem się. Otworzyłem tom moich wierszy i przeczytałem : „Polna myszka siedzi sobie, konfesjonał ząbkiem skrobie”, „kto bibułę buchnie, temu łapa spuchnie”, „siostra Konsolata, bo kąsa i lata” — i uspokoiłem się.” „Pisałem przez cały czas dla siebie i nagle okazało się, że jest to potrzebne i ciekawe dla innych” (Rzeczpospolita, Poeta świętych i grzeszników, 20.04.2000) „Dlaczego pisze się wiersze — dlatego, że temu kto je pisze wydaje się, że ma coś bardzo ważnego do przekazania, osobistego do powiedzenia, tak ważnego, że trzeba to ocalić i zapisać” (...) jestem księdzem szczęśliwym, więc i wiersze moje nie mogą być nieszczęśliwe (...) Piszę językiem niedzisiejszej poezji i niedzisiejszej krytyki literackiej. Lubię wiersze serdecznie niemodne i szczęśliwie spóźnione. Tęsknię za humorem, który uczy pokory, pozwala śmiać się z samego siebie, ratuje od patosu, tak bliskiego dawnym wierszom religijnym, pozwala spojrzeć z uśmiechem nawet na dramat (...) człowiek stary, piszący wiersze otwiera drogę młodszym, którzy przyjdą po nim i będą pisać lepiej i mądrzej" (Rzeczpospolita, Zastąpić zmęczone słowa nowymi, Jan Twardowski 24.04.1999) Ważne jest dla mnie, że poprzez swoje wiersze dotarłem do pewnych osób, do których z pewnością nigdy w życiu bym nie trafił. Dzięki pisaniu poznałem mnóstwo ludzi, z którymi nigdy bym się nie spotkał nie zaprzyjaźnił. Byłoby to pewnie niemożliwe, gdybym mówił tylko językiem „kościelnym” (...) Dla mnie pisanie wierszy to przede wszystkim szukanie przyjaciela, nawiązywanie kontaktu z drugim człowiekiem (...) Myślę też, że więcej ludzi pozyskałem sobie wierszami niż kazaniami. Język wiersza jest intymniejszy mówi o przeżyciach, uczuciach, wzruszeniach. Dlatego wiersze są dla ludzi wrażliwych, których nie można lekceważyć (...) Poezja kształtuje i budzi (...) Moje wiersze pogodnie patrzą na świat, chwalą Pana Boga, mówią o miłości, nadziei. Wyrażają ludzkie uczucia, które są bliskie wszystkim (Zgoda na świat, Milena Kindziuk) „Wiersze, dobre wiersze są, muszą być poszukiwaniem tajemnicy, a więc muszą dotykać tematu Boga, ludzkiego życia i śmierci. Jak Modlitwa. (...)W poszukiwaniu rzeczy istotnych pomaga mi wiara. Moje wiersze są jedynie próbą pisania wierszy. (Magazyn Literacki nr 4/99, Wiersze, które niosą nadzieję, rozmowa z Marią Jentys) O popularności „To naprawdę czytają moje wiersze?” „Przesada z tą moją popularnością. Tak się po prostu złożyło, że moje wiersze są wydawane dopiero od kilkunastu lat. Przez długi czas atmosfera była dla mnie jako autora nieprzychylna, bo wiersze religijne niechętnie publikowano. (...)Największą popularność zyskał tom „Nie przyszedłem Pana nawracać. Wiersze 1937 — 1985” opublikowany przez WAW w nakładzie 50 tys. Egzemplarzy. Później moje wiersze ukazywały się w różnych wydawnictwach, w rozmaitych wyborach. Sam nie wiem dlaczego (...) Jestem wzruszony, że czytają mnie ludzie młodzi, jestem wzruszony tym, że mogłem czytać swoje wiersze w Teatrze Narodowym w Warszawie zaraz po takich wybitnych poetach jak Różewicz, Herbert czy Miłosz (...) Widocznie wytworzyła się atmosfera życzliwa dla tego rodzaju wierszy” (Magazyn Literacki nr 4/99,Wiersze, które niosą nadzieję, rozmowa z Marią Jentys). opr. MK/PO |