Temat: Miłość, która owocuje.
Przypowieść o minach do złudzenia przypomina nam bardziej znaną opowieść o talentach. Ze względu na znaczenie słowa talent w języku polskim staje się ta właśnie dla nas bardziej czytelna i zrozumiała. Jednak w przekazie ewangelicznym chodzi dokładnie o to samo. Bóg dał nam życie, obdarował nas Swoją miłością i pragnie, abyśmy pomnażali dary od Niego otrzymane. Nie na zasadzie gracza na giełdzie, ale poprzez pomnażanie cnót, przez wzrastanie w miłości.
Pierwsze czytanie ukazuje nam jednak najbardziej heroiczną postawę w miłości, a mianowicie męczeństwo z miłości do Boga, Jego przymierza i Prawa. Choć życie wydaje się jednym z najcenniejszych Bożych darów, choć strzeżemy go i dbając o zdrowie zdajemy sobie sprawę, że musimy szanować ten bezcenny dar, to przecież są wartości, dla których można życie poświęcić. Tą wartością jest z całą pewnością miłość Boga, wiara, miłość bliźniego. Nigdy zaś nie uzasadni targnięcie się na życie, czyjeś bądź własne egoizm, partykularne interesy, czy obłąkańcze upodobanie w dobrach tego świata.
O ile męczeństwo z miłości do Boga znane jest od pierwszych wieków chrześcijaństwa, o tyle przykład opisany w Starym Testamencie, który rozważamy dziś w pierwszym czytaniu, może stanowić doniosłą zapowiedź tego, czego od początku doświadczał Kościół Chrystusowy.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Męczeństwo jest nie tylko manifestacją miłości Boga. Jest ono także wyznaniem wiary w życie wieczne. Cóż bowiem za korzyść miałby człowiek poświęcając życie dla Bożego Prawa, gdyby wszystko kończyło się tu i teraz, gdyby grób był ostatnim słowem człowieka na tym świecie?
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy kocham Boga nade wszystko?