Temat: Sprawa zmartwychwstania
Z pewną częstotliwością na ulicach polskich miast daje się dostrzec kampanię społeczną różnych grup ateistów, którzy z wiadomych tylko sobie przyczyn próbują przekonać resztę społeczeństwa do swoich poglądów. O ile gorliwość misjonarska tych, którzy poznali Dobrą Nowinę nie może dziwić, co więcej, jest czymś naturalnym, wszak dzielenie się z innymi radością nowego życia jest pewną oczywistością, to trudno zrozumieć, co popycha do takich akcji tych, którzy chcą wierzyć, że grób jest ostatnią rzeczą, jaka czeka człowieka.
W dzisiejszej Ewangelii mamy ciekawy dialog pomiędzy Panem Jezusem a saduceuszami, stronnictwem, które nie uznawało zmartwychwstania. Zakrawa to na pewien absurd, bo przecież tak dawniej, jak i dziś, po co spełniać jakiekolwiek obowiązki religijne, po co być uczciwym, jeśli jednakowo ma zginąć i podlegać unicestwieniu prostak i mędrzec, sprawiedliwy i złodziej? Istotą wiary w życie wieczne jest przecież idea szczęścia wiecznego, sprawiedliwości i miłosierdzia, które czekają nas tam, gdzie ludzkie układy ustają i gdzie jedynie odwieczna Boska sprawiedliwość może wyrównać rachunki, jakie na ziemi nie zdążyliśmy uregulować.
Głoszenie wiary w to, że ziemska sprawiedliwość jest jedyną, na jaką można liczyć, że obecny stan udręk, wzlotów i upadków jest jedyną drogą człowieka, a grób ostatecznym jego celem zakrawa na gorzką ironię z pogranicza czarnego humoru. Jezus oświadcza, że Bóg nie jest Bogiem umarłych, leż żyjących, bo nie po to objawił się On swojemu ludowi, nie po to wydał na mękę i śmierć haniebną Swojego Syna, aby człowiek miał podlegać unicestwieniu, a chwała, jaką Bóg odbierałby od ludzi, miałaby być ograniczona do jakże krótkiego czasu naszej egzystencji na ziemi?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Pośród nas samych, wierzących w Chrystusa znalazłoby się zapewne wielu saduceuszów. Wątpimy, niedowierzamy, zadajemy Panu Bogu dziwne pytania, a On z cierpliwością Ojca tłumaczy nam wszystko, lecz zawsze przypomina, że Jego miłość się nie wyczerpała i że nadzieja, jaką w Nim pokładamy sięgać powinna nieśmiertelności.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy wierzę w życie wieczne?