Temat: Najtrudniejsze z przykazań
Gdyby zadać sobie pytanie, czym tak naprawdę różni się chrześcijaństwo od innych religii czy też systemów filozoficzno moralnych, najbardziej wyrazistym elementem byłoby właśnie to przykazanie, jakie zostało zapisane na kartach dzisiejszej Ewangelii. Miłość posunięta aż do miłości nieprzyjaciół. Wszak miłość Boga istnieje w każdej religii. Wyznawcy mogą lękać się wyznawanego przez siebie absolutu, oddawać mu cześć, a nawet kochać, tak, jak wymaga tego od nas nasza religia. Jeśli chodzi o współwyznawców, też w każdej grupie społecznej, nawet w zorganizowanej grupie przestępczej istnieje coś na wzór niepisanego kodeksu moralnego, nakazującego „swoich” traktować w sposób zakładający przynajmniej lojalność. Inaczej ma się rzecz, jeśli chodzi o ludzi spoza tych grup. Im bardziej etyczne środowisko, tym więcej etyki w stosunku do ludzi, nie będących członkami tychże społeczności.
Właśnie dlatego, Jezus wiele razy stawiając wysokie wymagania moralne swoim uczniom mówi im, że mają wymagać od siebie więcej, niż inni, Jeśli nie, nie czynią nic lepszego niż poganie. Gdybyśmy chcieli uznać te słowa za przesadzone, za zbyt wymagające dla nas samych, kiedy nasze serca są zbyt przywiązane do rzeczywistości tego świata, musimy przypomnieć sobie śmierć Pana Jezusa na krzyżu. Modlitwa za prześladowców i katów, gdy Zbawiciel zwraca się do Ojca, aby im wybaczył, bo nie wiedzą, co czynią. Co więcej, od samego początku męczennicy za wiarę naśladowali ten czyn naszego Pana. Święty Szczepan, modli się jak Jezus za swoich katów. Wielu innych męczenników podobnie.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Zatem, przykazanie miłości nieprzyjaciół nie jest jakąś ekstrawagancją, zasadą, której nie da się osiągnąć. Jest przykazaniem takim samym jak inne, zakładając, że nie jesteśmy jedynie sympatykami Jezusa z Nazaretu, ale Jego prawdziwymi uczniami, że te słowa to lekcja miłości nadprzyrodzonej, jaką zostaliśmy umiłowani i do jakiej zostaliśmy powołani.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy realizuję przykazanie miłości nieprzyjaciół?