Temat: Czas czuwania
Ostatni dzień roku liturgicznego przynosi nam po raz kolejny wezwanie do czuwania. Co więcej, Zbawiciel daje nam cenne rady, jak zachować czujność i nie dać się zwieść przez grzech. Wszak pokusa jest tym, co czyha na nas i próbuje nam odebrać bliskość Boga. Tymczasem wszyscy zdajemy sobie sprawę, że wcześniej czy później Pan nadejdzie. Trzeba będzie więc zdać sprawę z własnego życia i wszystkiego, co w nim dokonaliśmy.
Czuwanie jest wpisane w życie człowieka wierzącego. Nie chodzi tu jedynie o unikanie grzechów. Czuwać to przecież być gotowym na przyjście Pana. Czuwać, to czynić przygotowania we własnym sercu, aby spotkać się z odwieczną miłością. Przygotowywać własne serce na spotkanie z Panem, to owszem, mieć je czyste i uprzątnięte, ale na pewno nie puste. Dlatego też rozpoczynając już wkrótce czas radosnego oczekiwania na przyjście Zbawiciela staramy się postępować jak rodzic oczekujący na narodziny dziecka. Odmawia sobie wielu rzeczy, podejmuje dodatkowy trud, wysiłek i zachowuje szczególne środki ostrożności, ale jego serce wypełnia radość. Wie, że z dnia na dzień owa chwila jest coraz bliżej.
Czuwają wiemy, że choć dożyliśmy czasów, gdzie po całej ziemi głoszona jest Ewangelia, dostrzegamy też gołym okiem postępujące odstępstwo od wiary. Stąd też owa czujność musi być coraz większa. Coraz bardziej musi wzrastać nasza miłość Boga, aby nie zastąpić jej żadnym zamiennikiem, nawet, gdyby to miała być miłość bliźniego.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Czas czuwania jest dla nas szczególnym zadaniem. Na pewno nie jest wezwaniem do lenistwa bądź bezczynności. Jest zadaniem, mającym uwrażliwić nas na objawiające się znaki czasu, na wymagania jakie stawia nam Zbawiciel a nade wszystko na świadomość naszego ostatecznego celu, do którego zmierzamy.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy gotów jestem na adwentowe czuwanie?