Lęk Heroda

Temat: Lęk Heroda

Dzisiejsza uroczystość, to święto nas wszystkich, którzy przeszliśmy jako ludy i narody z wierzeń pogańskich ku Prawdzie. Oto naród wybrany był przez całe wieki przygotowywany na przyjście Zbawiciela. Kiedy jednak narodził się Ten, Który miał przyjść, witali go ubodzy pastuszkowie. W tym czasie dwór Heroda zdawał się być pochłonięty zupełnie innymi, bardziej przyziemnymi sprawami. Z tego pochłonięcia współczesnymi sprawami zdają się wybijać zarówno monarchę jak i jego dworzan trzech mędrcy, wędrujący ze Wschodu. Pytanie o Króla Królów jest ostatnim z tych, których w ogóle mógłby spodziewać się Herod. Stąd jego przerażenie, które napełnia całą Jerozolimę.
Lęk Heroda jednak trwa w pewien sposób aż do naszych czasów. Z jednej strony, Boże Dziecię przychodzące na świat przynosi radość i pokój, z drugiej budzi lęk u tych, którzy uświadamiają sobie, że dobiega kres rządów sprawowanych z pominięciem praw Boskich. Każdy z nas ma w pewien sposób ułożone swoje życie. Jak reagujemy, kiedy otrzymujemy wiadomość, że narodził się Zbawiciel, Który chce objąć panowanie w naszym sercu i zawładnąć naszym życiem. Czyż nie napełnia nas lęk podobny do lęku Heroda? Czy nie wolelibyśmy poprzestać na choinkach i bałwankach, zamiast przewartościowywać własne życie?

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Praktyka usuwania głównego bohatera ze świąt Bożego Narodzenia przypomina nam, że mimo, iż ponad dwa tysiące lat temu Bóg objawił się poganom, świat zaczyna na nowo ciążyć ku pogaństwu. Porzuca Jezusa i Jego Dobrą Nowinę, chcąc samemu stworzyć świat podobny do wieży Babel. Sięgający nieba, ale bez pomocy Boga. Tymczasem Pan przychodzi, aby wnieść niebo do naszych serc.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pozwolę Mu na to?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama