A myśmy się spodziewali…

Temat: A myśmy się spodziewali…

Dialog uczniów idących do Emaus ze Zbawicielem, Którego nie rozpoznają, oddaje postawę także wielu współczesnych ludzi. Uczniowie chodzili z Jezusem, mieli swoje oczekiwania i plany, ale śmierć Pana na krzyżu zupełnie to zniweczyła. Oni spodziewali się czegoś innego. Trzeba było Zbawiciela i Jego nauki, aby zrozumieć rzeczywistość, by na świat spojrzeć innymi oczami i aby na nowo serce zapałało tą nadzieją, jaką daje nam Zbawiciel.
Droga uczniów do Emaus pozwala nam zrozumieć, jakich pokus i rozterek doświadczamy w życiu, kiedy zmierzamy do celu naszej ziemskiej pielgrzymki. Dopóki to co wieczne oddziela od tego, co doczesne zasłona doczesności, ciągle będziemy mieli swoje wyobrażenia o Bogu i Jego miłości. Dopóki Zmartwychwstały nie zmieni naszego spojrzenia na świat i nie wyjaśni nam raz jeszcze Swojej nauki, dopóty będziemy błądzić pośród własnych wyobrażeń i planów na życie.
Jezus Zmartwychwstały uczy nas patrzeć na życie przez pryzmat tego, co dokonało się w Wielkanocny poranek. Optyka spojrzenia na życie poprzez wiarę w zmartwychwstanie była i jest tym, czego nie potrafią zrozumieć prześladowcy i wrogowie chrześcijaństwa. Każde męczeństwo za wiarę, każdy wyznawca, który umiłował Boga bardziej niż świat będzie zrozumiany dopiero w perspektywie wieczności i zmartwychwstania.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Gdybyśmy tylko w tym życiu nadzieję pokładali w Chrystusie, bylibyśmy żałośni. Dlatego też wydarzenia Wielkanocnego poranka zmieniają życie każdego wierzącego człowieka. Gwarancja nieśmiertelności, życia wiecznego uświadamia nam, że Chrystus już zwyciężył świat a my będziemy zwycięzcami, jeśli w Nim do końca złożymy naszą nadzieję.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy moja nadzieja jest w Zmartwychwstałym?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama