Sąd nad światem

Temat: Sąd nad światem

Doprawdy, trudno o bardziej dokładne i przekonujące wyjaśnienie na czym polega sąd Boży, niż czyni to Zbawiciel w dzisiejszej Ewangelii. Kiedy czyta się ze zrozumieniem słowa jakie Kościół daje nam dziś do rozważania, znika pozorna opozycja pomiędzy Bożym miłosierdziem a sprawiedliwością. Zwyczajnie Jezus wydał się za nas, został posłany na świat, abyśmy mieli życie wieczne. Jezus nie przychodzi nas potępić. Jednak my mamy zupełnie inne oczekiwania. My chcielibyśmy korzystać z wolności bez żadnych konsekwencji, niejednokrotnie wbrew rozumowi i z pominięciem nawet ewidentnych praw, jakie Bóg ustanowił na tym świecie. Nazywamy to naszym prawem, prawem do popełniania błędów, korzystaniem z życia czy korzystaniem z wolności.
Kiedy przychodzi do ponoszenia konsekwencji, czy zwykłego wzięcia odpowiedzialności za nasze czyny, krzyczymy, że sąd, jakiekolwiek osądzanie, już nie tylko przez ludzi, ale nawet przez Boga jest niemoralne. Miłosierdzie chcemy postrzegać, jako przyzwolenie na czynienie wszystkiego, co nam się rzewnie podoba, ale kiedy natura wystawia nam słony rachunek, gdy konsekwencje naszych czynów zaczynają dosięgać nas samych, zaczynamy podnosić krzyk, obwiniając Boga, że dozwolił na zło w naszym życiu. Zupełnie tak, jak byśmy chcieli uczynić ze Stwórcy wspólnika w złu, jakiego dopuszczamy się na tym świecie. Tak, jakby zadaniem Boga było „zabezpieczanie tyłów” przy naszym postępowaniu jakże dalekim od Bożych przykazań.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Jezus poświęcił się dla nas i to jest szczyt miłosierdzia. Nikt nie oddaje życia za nieprzyjaciół. Nikt nie poświęca się dla ludzi, którzy nami gardzą. Zrobił to Zbawiciel. Jednak kiedy my gardzimy owym miłosierdziem, domagamy się nagrody wiecznej pomimo ziemskich niegodziwości, gdy umiłowaliśmy ciemność, sąd dokonuje się mocą naszych czynów. Sami skazujemy się na potępienie, gdyż odrzucamy miłosierdzie, które odnosi triumf nad sądem.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam o sądzie Bożym?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama