Temat: Oko za oko
Oko za oko, ząb za ząb. Czy jest ktoś, dla kogo dziś owa skądinąd biblijna zasada nie byłaby synonimem zawziętości, mściwości, czy braku miłosierdzia. Warto zatem przypomnieć, że rzecz ma się nieco inaczej. Pod panowaniem grzechu człowiek zapomniał o miłosierdziu. Fala zła, jaka zalała świat po grzechu pierwszych rodziców sprawiła, że zło stawało naprzeciw zła. Zemsta miała odstraszać, ale wbrew założeniom sprawiała, że poczucie krzywdy rodziło kolejne pragnienie zemsty.
Owa zasada oko za oko, ząb za ząb była więc zasadą miłosierdzia. Oznaczała ona, że nikt nie ma prawa nawet w dociekaniu sprawiedliwości do wymierzenia większej kary winowajcy, niż krzywda, jaką zadał domagającemu się pomsty. Kiedy przypomnimy sobie o miastach ucieczki, gdy spróbujemy zrozumieć, jak Bóg wychowywał ludzkość do daru miłosierdzia, czymś oczywistym stanie się dla nas zasada podana przez Zbawiciela, zasada miłosierdzia, darowania grzechów i przebaczenia.
Nie chodzi to bynajmniej o zapewnienie sprawcy poczucia bezkarności. Mimo upływu lat wciąż borykamy się z różnymi skrajnościami. Z jednej strony ideologiczne zapewnienie większych praw sprawcy niż ofierze, z drugiej domaganie się krwawej zemsty, bez wzięcia pod uwagę jakichkolwiek norm współczesnego postępowania procesowego.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Bóg jest Bogiem miłosierdzia, który uczy kochać i przebaczać. Jednak Pan nie pozostawia nas samych sobie. Jego sprawiedliwość wieczna nie kwestionuje potrzeby zapewnienia ochrony ludziom tu na ziemi. Prawo do obrony jest czymś naturalnym. Czymś, czego człowiekowi nie można odmówić. Miłosierdzie jest łaską, której Bóg nam nie odmawia, jeśli uciekamy się do Niego.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy jestem miłosierny?