Temat: Sztuka wybaczania
Przebaczenie to słowo, które zawiera w sobie rzeczy, jakich nie da się wypowiedzieć słowami. Choć dla wyznawcy Jezusa Chrystusa przebaczenie jest niezwykle ważną częścią wyznawanej wiary, to każdemu z nas wybaczanie przychodzi inaczej. Są drobiazgi, które wybaczamy od razu. Chwile słabości, które na krótki czas zatrują naszą relację z bliźnimi, ale szybko nie tylko je wybaczamy, ale także puszczamy w niepamięć. Zdarzają się jednak trudniejsze sytuacje. Zranienia, które bolą na długo po tym, jak zabliźnią się rany zadane nam w głębi naszego serca. Wtedy, pomimo, że idąc do spowiedzi mówimy sobie i Bogu „wybaczyłem sprawcy”, zadana rana na długo determinuje nasze relacje nie tylko z tym, kto nas skrzywdził, ale także z innymi ludźmi.
Przebaczenie niekiedy przychodzi dopiero po latach. Nie to najmniejsze, spontaniczne, polegające na wyrzeczeniu się zemsty, ale to najgłębsze sprawiające, że nie tylko zemsta czy jej pragnienie staje nam się do bólu obce, lecz takie, które daje ukojenie duszy, przynosi ulgę i pozwala modlić się jak Zbawiciel modlił się na krzyżu. „Ojcze, odpuść im bo nie wiedzą, co czynią”.
Kiedy czytamy słowa Ewangelii i przypominamy sobie, że Jezus sam wybaczył oprawcom a nam nakazał wybaczać nie „siedem”, lecz „siedemdziesiąt siedem razy” nie raz zapewne zastanawiamy się, jak wielką miłością trzeba kochać ludzi, aby zdobyć się na taki gest i na takie słowa?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Nasza reakcja na zło bywa różna. Teoretycznie wszyscy wiemy, czego domaga się od nas Ewangelia, jakie standardy wytycza nam Zbawiciel, ale gdzieś w głębi duszy nie dowierzamy, że zło można dobrem zwyciężyć, że ograniczenie miłości bliźniego tylko do tych, którzy nam dobrze czynią to nic co wykraczałoby poza zwykłe pogaństwo. Nasz radykalizm w kroczeniu drogą Ewangelii musi dotykać nie tylko upominania się o najświętsze dla nas sprawy, ale także a może przede wszystkim musi zapalić ogień gorliwości w naszych sercach, abyśmy zapragnęli iść drogą Ewangelii nie omijając jej najtrudniejszych fragmentów.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy nie traktuję Ewangelii wybiórczo?