Temat: Cud nad cudami
Jakże inaczej można by nazwać taki cud, gdzie człowiek niesiony na cmentarz wstaje i zaczyna swoje nowe życie? Wskrzeszenie Młodzieńca z Nain wydaj się być szczególnym cudem jeszcze z jednego powodu. W realiach bliskowschodnich, wdowa, która traci jedynego syna, traci wszystko. Dramat, jaki przeżywa matka, gdy umiera jej dziecko zostaje tu powiększony o niepewność jutra. O ile wychodzą za mąż kobieta może spodziewać się, że zyska opiekę męża, utrzymanie i życiową stabilizację, o tyle tracąc najpierw męża a później jedynego syna, znajduje się w sytuacji, którą można by nazwać krytyczną.
Jezus poprzez ten cud nie tylko przywraca życie ukochanemu dziecku tej kobiety. Przywraca jej samej nadzieję i pozycję społeczną. Będzie nadal, choć w trudzie i poprzez ciężką pracę mogła cieszyć się własnym domem, wspominając tę jedną jedyną chwilę, gdy Jezus odmienił jej los.
Ile to razy nam samym wydaje się, że wszystko już stracone. Spoglądamy dokoła siebie i nawet nie mamy siły, aby modlić się o cud. Zapominamy, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a nasze plany i nadzieje, choćby były prawie już pogrzebane Jezus może wskrzesić i dać nam szansę, jakiej nie dało nam do tej pory życie.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Cud wskrzeszenie musiał oddziaływać w sposób największy z możliwych na tych, którzy byli jego świadkami. Jednak ta chwila mogła zadecydować o życiu wiecznym wielu z tych, którzy byli świadkami tego ewangelicznego wydarzenia. Kobieta odzyskała syna i wiarę w to, że jest Ktoś, dla Kogo jej los nie jest ani przesądzony, ani obojętny. Inni być może zrozumieli, że nigdy nie jest za późno, aby prosić Boga o pomoc, nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się już stracone. Co zrozumiemy my, po lekturze dzisiejszej Ewangelii? Czy wzrośnie nasza wiara, wzmocni się nadzieja i rozgoreje na nowo miłość ku Bogu? Oby…
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam o Bogu w chwilach próby?