Temat: Prawdziwa wierność
Cóż za upór i jakie poświęcenie? Czy w ogóle dziś mogłoby się powtórzyć coś podobnego? Wytrwałość wobec prześladowań, wsparcie rodzonej matki, która zamiast ratować wszelkimi sposobami swoje dzieci, troszczy się bardziej o to, aby w ów dzień zmiłowania mogła je odnaleźć. Kiedy wczytamy się dokładnie w treść dzisiejszego pierwszego czytania i zobaczymy o jak drobną z dzisiejszego punktu widzenia rzecz chodziło, będziemy zmuszeni do porządnego rachunku sumienia z naszego codziennego życie.
Po pierwsze, wiara w „ów dzień”. Jak mało na co dzień bierzemy pod uwagę, że wszystko, cokolwiek czynimy wyda o nas świadectwo przed Bogiem. My tymczasem chcielibyśmy, aby o naszej wieczności decydowała nasza opinia o nas samych. Nie mamy już nawet wspólnego punktu odniesienia do systemu wartości wynikającego z prawa naturalnego. Wielu bowiem wierzących dało się skusić na zamianę wiary w Boga i Zbawiciela Jezusa Chrystusa na wiarę w bycie tzw. dobrym człowiekiem. Tutaj też zaczyna się problem. Co jest dobrem dla jednego, niekoniecznie okazuje się być takim dla innych. Dożyliśmy czasów, gdzie relatywizm moralny sięgnął już nawet dziesięciu przykazań w kwestiach, co do których Objawienie Boże wypowiada się wprost i bez żadnych wątpliwości. Tu też z całą mocą „duch tego świata” zaczyna wypierać Ducha Świętego.
Po drugie, Prawo Boże. Jeśli można było ponieść męczeństwo zachowując wstrzemięźliwość od zakazanej przez Prawo wieprzowiny, co powinniśmy czuć my, którzy z własnego wygodnictwa powoli zapominamy o poście, wstrzemięźliwości i jakiejkolwiek ascezie. Gdzie nasze świadectwo poszanowania Prawa Bożego i gotowość na przyjęcie nawet drobnego umartwienia?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Po trzecie wreszcie prawidłowy osąd i gotowość nawrócenia. Prawdziwe świadectwo męczenników wiele razy dawało do myślenia samym oprawcom. Wielu wątpiących napełniało wiarą, załamanym dawało nadzieję, że skoro ci ludzie oddają życie za wiarę, to warto trwać i nie poddawać się. Z prawdziwego i czytelnego świadectwa rodzi się wiara. Z kompromisów i „dobroludzizmu” zwątpienie.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy może życie jest czytelnym świadectwem wiary w Boga?