Temat: Światłość w ciemności
Co daje nam światło, przekonujemy się, kiedy zapadają ciemności. Nawet w najlepiej znanym nam pomieszczeniu nie bardzo potrafimy sobie poradzić. Światło oświeca teren na którym się poruszamy. Daje nam ciepło i pozwala wzrastać roślinom wokół nas. Analogia, jaką zamiera dzisiejsza liturgia słowa, określenie Boga jako Światłości pozwala nam zrozumieć, że dzięki Jezusowi, dzięki owej Bożej Dziecinie z Betlejem, mamy moc przejścia z ciemności do światłości. W Chrystusie zostaliśmy przecież stworzeni. W Nim dostępujemy Zbawienia, dzięki Jego miłosierdziu możemy wreszcie odnaleźć nadzieję, która daje nam siłę do powstawania na nowo i do przechodzenia z ciemności do światła.
To właśnie Jezus nadaje prawdziwy sens naszemu życiu i działaniu. To Jego miłość wytycza nam drogę życia, którą widzimy jasno w dzień, a na której potykamy się o różne przeszkody, gdy chodzimy w ciemności grzechu. Dzięki Jezusowi możemy dobro nazwać dobrem a zło złem. Nie mylą nam się pojęcia i nie próbujemy szukać sobie innych „zbawców”, przedmiotów, stworzeń czy zajęć, które w miejsce Boga zajęłyby główne miejsce w naszym życiu.
To światło Zbawiciela jest dane nie tylko nam, ale wszystkim narodom. My, jako ci, którzy uwierzyli i poszli za Mistrzem z Nazaretu mamy obowiązek nieść to światło w życie, oświecać nim drogi nasze i tych, którzy znajdują się w zasięgu naszego oddziaływania.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Nie do pomyślenia jest więc traktowanie Jezusa na równi z założycielami czy autorytetami innych religii. Czymś z założenia błędnym byłoby poszukiwanie Światłości tam, gdzie panują mroki nocy. Niegodnym byłoby ukrywanie światłości, którą jest Jezus pod korcem, zamiast stawianie jej na świeczniku naszego życia. Z Jezusa mamy być dumni. Nim mamy chwalić się i Jego głosić. Takie zadanie dał nam sam Zbawiciel. Jemu winniśmy posłuszeństwo, bez względu na kanony politycznej poprawności.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy Jezus jest Światłością mojego życia?
Tu możesz nas wesprzeć
Darowizna