Temat: Droga do pokoju
Rozmyślając nad lekturą dzisiejszego pierwszego czytania łatwo dojść do wniosku, że wojny są wynikiem ludzkiej pogoni za wartościami przemijającymi. Cóż bowiem tak bardzo motywuje człowieka do wtargnięcia siłą do jego domu, na jego ziemię i wyrządzenia ,mu krzywdy, jeśli nie pożądliwości, które mogą przyćmić każdą logiczną refleksję? Czyż bowiem w czasie wojen cierpią ci, którzy je wypowiadają? Któż ponosi największe straty, jeśli nie ludzie, którzy na rozkaz decydentów stają do walki z innymi ludźmi?
Zło istniejące na świecie jest wynikiem grzechu pierworodnego, który osłabił naszą naturę i sprawił, że potrafimy rozróżnić dobro od zła, ale częściej wolimy zacierać granice pomiędzy dobrem a złem, budować tworzone w karkołomny sposób teorie, które uzasadnią nasze złe postępowanie, usprawiedliwią nas i rozgrzeszą przed samym sobą, aby nazwać moralnym to, co z moralnością ma niewiele wspólnego.
Można być blisko Zbawiciela i oczekiwać spełnienia się Boskich tajemnic, a mimo to kalkulować na sposób ludzki jak zagwarantować sobie odpowiednie miejsce na ziemi, które pozwoli żyć dostatnio i nie przejmować się codziennymi problemami. Jezus jednak stawiając dziecko przed poróżnionymi uczniami pokazuje nam pom raz kolejny, że Bóg patrzy na świat inaczej niż człowiek. Cóż bowiem za korzyść z zaspokojenia wszystkich naszych pragnień, gdy nasza dusza, nasze wnętrze tak bardzo różni się od duszy dziecka?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Już jutro rozpoczniemy okres Wielkiego Postu. Będziemy dokonywać kolejnych postanowień, przejdziemy kolejny test naszej wolnej woli i będziemy starali się na nowo przybliżyć do Boga. Czyż jednak nie powinniśmy bez względu na okres liturgiczny czy porę roku zaprawiać się w pokorze i starać zrozumieć, dlaczego wciąż mimo upływu czasu, człowiek człowiekowi tak często bywa wilkiem, a nie bratem?
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy jestem dla bliźniego wilkiem czy bratem?