W Kościele mamy grzechów odpuszczenie

W Kościele mamy grzechów odpuszczenie
Stomatolog, który skończył studia w Anglii, wspominał, jak na pierwszym roku był z kolegą sam w prosektorium. Mieli za zadanie wykonać jakąś pracę przy głowie nieboszczyka. Późne popołudnie, zmrok i cisza. W pewnym momencie, kolega pyta go: - Czy to prawda, że Wy w Kościele Katolickim macie grzechów odpuszczenie? To pytanie, pozornie ni stąd ni zowąd, wskazywało na egzystencjalną refleksję, od której człowiek nie może uciec. Czy nasze wybory są całkowicie obojętne, jak dzisiejszy świat wciąż głosi? Czy istnieje coś takiego jak grzech, czyli obraza Boga, którą tylko On może zmazać? Bo jest oczywistą sprawą, że tylko ten, który został znieważony może odpuszczać zniewagę mu zrobioną.
Mateusz w swojej Ewangelii podkreśla wiarę tych, którzy przynieśli do Niego paralityka. Jezus mówi o ich wierze. To dzięki niej, nieszczęsny człowiek słyszy z ust Jezusa najbardziej pocieszające słowa: «Ufaj, synu! Odpuszczone są ci twoje grzechy». Potem, w dialogu z uczonymi Jezus delikatnie wskazuje, że choroba duszy jest czymś ważniejszym niż choroba ciała. Wreszcie znakiem ukazuje swą moc i miłość: „Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: «Wstań, weź swoje łoże i idź do swego domu!»”. Opis wydarzenia kończy się zdziwieniem tłumu i uwielbieniem Boga, „który takiej mocy udzielił ludziom”.
„Symbol wiary łączy ‘odpuszczenie grzechów’ z wyznaniem wiary w Ducha Świętego. Istotnie, Chrystus Zmartwychwstały powierzył Apostołom władzę odpuszczania grzechów, kiedy udzielił im Ducha Świętego”. (KKK 984) „Z woli Chrystusa Kościół posiada władzę odpuszczania grzechów ochrzczonym i wypełnia ją przez biskupów i prezbiterów w sposób zwyczajny w sakramencie pokuty” (KKK 986). Czy nasza wiara w tę moc odpuszczania grzechów, jaką mamy w Kościele, przekłada się na „apostolstwo spowiedzi”? Czy staramy się zachęcać innych, aby korzystali często z sakramentu Bożego miłosierdzia?
Św. Josemaría Escrivá w posoborowych latach zamętu nie wahał się powtarzać, że diabeł chętnie atakuje sakrament spowiedzi. Działa na dwa sposoby oddalając grzeszników od nawrócenia poprzez usprawiedliwienie, wstyd czy utratę nadziei. Ale z drugiej strony, działa też siejąc zamęt doktrynalny mówiąc na przykład, że nie trzeba się spowiadać, że to przeżytek itp. Nie dajmy się nabrać! Korzystajmy często ze spowiedzi i prowadźmy innych na to spotkanie z Jezusem - Lekarzem dusz.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama