„Prostujcie drogę Pańską” (J 1,23)
Dzisiejsza Ewangelia nie podaje nam żadnego słowa Jezusa, nie opisuje żadnego z Jego cudów, nie przytacza żadnej przypowieści. Koncentruje się natomiast na św. Janie Chrzcicielu, proroku stojącym na przełomie Starego i Nowego Testamentu, który daje świadectwo o nadchodzącym Zbawicielu.
Św. Jan stał się bardzo znany; przychodzili do niego różni ludzie, aby słuchać Jego słów, przyjmować chrzest i próbować zmienić swoje życie. Nic więc dziwnego, że nawet elity narodu żydowskiego zainteresowały się prorokiem i wysłały do niego delegację z pytaniem: „Kto ty jesteś?” (J 1,19). Prorok odpowiedział jasno, że nie jest Mesjaszem. Następnie sprecyzował „Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz” (J 1,23). Wreszcie objawił najważniejsze: „Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała” (J 1,26-27).
Wszystkie przytoczone słowa z dzisiejszej Ewangelii pobudzają nas do refleksji. Najpierw to pytanie, które – być może – rzadko sobie stawiamy: kim jestem? A trzeba się nad nim zastanowić właśnie na początku nowego roku. Co więcej, trzeba je sobie postawić w odniesieniu do osobistej relacji z Jezusem Chrystusem. Kim jestem ja i kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Kim jestem w założonym przez Niego Kościele i jaką mam rolę do spełnienia? Czy z tym Kościołem się identyfikuję i rzeczywiście do niego należę, czy raczej traktuję to jako formalność?
Wielkość św. Jana Chrzciciela polegała przede wszystkim na tym, że umiał on znaleźć swoje miejsce w odniesieniu do Chrystusa, którego zapowiadał. Zdawał sobie sprawę z powierzonej sobie misji i starał się jak najwierniej ją wypełnić. Był jedynie i aż głosem wołającym na pustyni, głosem donośnym, wyraźnym, dochodzącym do wielkich i małych tego świata. Słowa: „Prostujcie drogę Pańską” (J 1,23) pewnie jednych zaskakiwały, innych niepokoiły, innym wskazywały kierunek działania. Św. Jan Chrzciciel, mimo szczególnego sposobu zachowania się, ubierania i odżywiania, przemawia do nas dzisiaj w sposób bardzo klarowny, bo wyraźnie określił się wobec Jezusa, zapowiadanego Mesjasza, Syna Bożego.
Wiara w Jezusa potrzebuje wyrazistości w codziennym życiu, w naszych relacjach z bliskimi i z tymi, których spotykamy – wydawać by się mogło – przypadkowo. Wobec wszystkich mamy okazywać harmonię między słowami i sposobem życia na prostych ścieżkach, która charakteryzuje prawdziwego ucznia Chrystusa, tak jak to było w przypadku św. Jana Chrzciciela i patronów dnia dzisiejszego: świętych Bazylego Wielkiego i Grzegorza z Nazjanzu, biskupów i doktorów Kościoła.