Temat: Nieznający Boga
Czy można nie znać Boga a mówić o Bogu i nawet nauczać o Bogu? Niestety, gdyż takie działanie jest działaniem na oślep. Jest aktywnością, która nie przynosi chwały Imieniu Bożemu. Nawet Szaweł z Tarsu, którego podróże misyjne opisuje dzisiejsze czytanie, prześladował uczniów Zbawiciela sądząc, że oddaje cześć Bogu. Wybitny uczeń Gamaliela, człowiek wykształcony i gorliwy faryzeusz musiał zostać powalony na ziemię przez Jezusa, aby uświadomić sobie, że nie zwalcza groźnej sekty, ale prześladuje Jezusa z Nazaretu. Tego, za Którego kiedyś odda życie.
Od tamtych dni minęło sporo czasu, jednak owa pokusa, aby o Bogu mówić nie to, co On sam nam objawił o sobie, ale nauczać własnej wizji Boga jest i pozostanie wśród nas na zawsze. To właśnie zapowiada dzisiejsza Ewangelia. Ci, którzy będą żyli własną wizją Boga nie znając Jezusa i nie zdając sobie sprawy z konsekwencji własnego postępowania będą przyczyną cierpień tych, którzy napełnieni mocą Ducha Świętego zdecydują się trwać w nauce Mistrza z Nazaretu.
Jezus nauczał, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Cóż zatem trzeba robić, aby poznać Jezusa? Jak przepełnić swój umysł i swoje serce miłością Ojca? Otóż bez pomocy Ducha Świętego jest to niemożliwe. Chcąc poznać Boga trzeba otworzyć się na działanie Ducha Świętego. Pragnąc iść za Jezusem nie należy wsłuchiwać się w głos Tego Świata, lecz w głos Pocieszyciela, Który poucza nas o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. Ważne jest, abyśmy mieli tę świadomość w czasach, kiedy istny zamęt wstrząsa świątynią Boga, gdy wielu zamiast nauki Jezusa głosi siebie, ufając samym sobie, że tak właśnie dziś mówiłby i nauczałby Jezus. Ci ludzie nie pamiętają, że Jezus nie jest jedynie postacią znaną nam z historii. Zbawiciel prawdziwie zmartwychwstał i On sam prowadzi nas drogą prostą, która wiedzie na spotkanie z Ojcem.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Trudno jest wytrwać w nieskażonej wierze, jeśli nie traktuje się Biga jako Kogoś, Kto zapowiedział nam i prześladowania i panujący zamęt. Niemożliwym jest nauczanie prawdy o Bogu, jeśli zamiast wsłuchania się w głos Ducha Świętego, wpatrujemy się w dzieło ducha tego świata i staramy się przypodobać tym, którzy nie znają ani Jezusa ani Ojca. Czas próby naszej wiary, czas formowania naszych sumień będzie trwał, dopóki nie staniemy u kresu drogi naszego życia. Aby nie zbłądzić dany jest nam On – przewodnik Kościoła. Słuchajmy Go, a dotrzemy bezpiecznie do celu.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam, że mam wsłuchiwać się w głos Ducha Świętego?