Jezus dostrzega każdego człowieka potrzebującego pomocy, także wówczas, gdy człowiek ten jest w tłumie, a faryzeuszom działania Jezusa nie przypadają do gustu. Dla Niego jesteśmy kimś niepowtarzalnym i wyjątkowym. Nigdy nie traktuje nas jako anonimową masę. Choć zewnętrzne życie poszczególnych osób może być i zazwyczaj jest podobne, to w gruncie rzeczy różnimy się. Bóg jako wspaniały artysta stwarza nas niepowtarzalnymi. Tylko człowiek ma pokusę klonowania Bożych dzieł.
Odważne przybliżenie się do Jezusa pozwala nam samym stanąć w prawdzie. Każdy potrzebuje Jego uzdrowienia. Paradoksalnie najbardziej ci, którzy zaprzeczają tej potrzebie. Proces uzdrowienia z najcięższej choroby jakim jest grzech, tak jak w czasach apostolskich, tak i obecnie następuje przez otwarcie się na Jezusa, który przychodzi, głosi Ewangelię i udziela swojej łaski. Aktualnie czyni to przez Kościół, w którym ustanawia pasterzy, aby przekazywali Jego miłosierdzie.
Potrzeba zatem Kościołowi i światu pasterzy na miarę Boskiego serca Jezusa. Od naszej modlitwy i świadectwa zależy rownież, czy kapłani będą oraz czy będą tacy jak być powinni. Modląc się o dobrych kapłanów wyrażamy troskę o bliźnich, a także o zbawienie nas samych.
Rany zadane Ciału Chrystusa przez samych kapłanów, a także zjawiska kulturowe i kryzys tożsamość, nie sprzyjają młodym ludziom powołanym do kapłaństwa i życia zakonnego, a także do małżeństwa w podejmowaniu decyzji. Niejednokrotnie spotyka się ona z dezaprobatą w rodzinach kandydatów do seminariów, a jeszcze częściej w przypadku dziewcząt odkrywających powołanie zakonne. Tym bardziej potrzeba towarzyszenia młodym ludziom w podjęciu odpowiedzialnej i odważnej decyzji. Miesiąc lipiec to czas składania podań do seminariów i zakonów. Niech autentycznie powołani znajdują siłę w wierze i ufności Jezusowi, a nie zrażają się ludzkimi opiniami.
«
‹
1
›
»