Ostrożnie z ogniem!



Życie i misja Jezusa skierowane są ku Jerozolimie. Wszystko, co mówił i czynił znajduje dopełnienie w Jego męce, śmierci, zmartwychwstaniu, wniebowstąpieniu i zesłaniu Ducha Świętego.

Do tego pielgrzymowania zaprasza swoich uczniów i nas. Wiara polega na dotrzymaniu Mu kroku, na nadążaniu za Jezusem, wypełnianiu Jego poleceń. Apostołowie osobiście poczuli się dotknięci nieprzyjęciem Jezusa w miasteczku samarytańskim. I nas zapewne irytuje brak gościnności wobec Jezusa. A tym bardziej wrogość.

Ewangelista Łukasz nie podaje nazw miejscowości, w której Jezus został odrzucony, a także w której został przyjęty. Mogło i może to być każde miejsce w sensie historycznym, a także ponadczasowym. Wciąż przecież Jezus przechodzi pośród nas i nie zawsze jest życzliwie przyjmowany. Każdy z nas może Go przyjąć lub odrzucić.

Apostołowie Jakub i Jan – zwani synami gromu – pragną przejąć inicjatywę i po ludzku wymierzyć sprawiedliwość tym, którzy Jezusa nie przyjęli. Pomysł to dość problematyczny, ponieważ sprowadzając ogień na ziemię sami mogę się nim poparzyć. Nie wszystko w ich życiu zostało do tej pory uporządkowane zgodnie z wolą Bożą. Jezus wyrażając sprzeciw wobec takiego pomysłu chroni przed konsekwencjami jedynie ludzkiej sprawiedliwości miasteczko samarytańskie oraz samych apostołów. W innym miejscu Jezus powie: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12, 49). To ogień Jego miłości, który oczyszcza, a nie niszczy. Ogniem nazywany jest też Duch Święty danym nam, abyśmy nadążyli za Jezusem.
« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama