Komentarz do liturgii słowa

« » Grudzień 2025
N P W Ś C P S
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
  • Inny Kalendarz

Wtorek 23 grudnia 2025

Święta i dary

Jutro wieczorem zaczynamy świętować Boże Narodzenie. Sąsiedzi Zachariasza i Elżbiety dają nam przykład, czym dla ludzi wiary jest świętowanie. To radość z przyjęcia daru. Cieszą się, że Elżbieta wydała na świat dziecko. Każde dziecko jest darem Boga dla świata. Ale powód radości jest głębszy. Cieszą się, bo Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie. Darem jest miłość Boga, która wyraża się na różne sposoby. Czasem nie od razu widzimy, co jest Jego darem. Bywa, że wydaje nam się, iż Bóg nam raczej coś zabiera niż daje i dopiero w dłuższej perspektywie widzimy, że jakaś ciężka dla nas próba też była Jego darem.

Elżbieta wydała na świat Jana z niemałym wysiłkiem, zważywszy na jej wiek. Najpierw jednak otrzymała cudowną misję bycia matką. Zanim sama dała, najpierw przyjęła dar. W uproszczeniu mówimy, że Bóg obdarował kogoś potomstwem. Jednak dziecko nie jest własnością rodziców. To, co daje Bóg, to macierzyństwo i ojcostwo, czyli wyjątkowy udział w dziele stworzenie. Elżbieta czekała długo i wiele cierpiała. Ludzie Starego Testamentu postrzegali brak potomstwa jako znak odrzucenia przez Boga. Jezus Chrystus koryguje to przekonanie. Elżbieta i Zachariasz doświadczyli cierpienia, jednak ta próba nie zachwiała w nich ufności Bogu. Ostatecznie chcieli pełnić Jego wolę, byli otwarci na to do czego On ich wzywa. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Na ostatnim etapie swego życia okazuje się, że lata oczekiwania miały sens. Przygotowali się, aby przez nich Bóg dał światu proroka.

W Kościele powołanie do celibatu oznacza wyrzeczenie się naturalnego ojcostwa i macierzyństwa, aby wypełniać inną misję, która również jest służbą ludziom. Wiele osób pragnie potomstwa, ale z przyczyn od nich niezależnych to pragnienie nie może się spełnić. Czy to znaczy, że Bóg nie daje im do spełnienia żadnej misji? Czy sprawiedliwe czyli święte życie Elżbiety i Zachariasza przed poczęciem Jana nie miało sensu? Owszem, też było darem. Bóg obdarowuje każdego, najpierw dając mu życie, które jest przestrzenią aby kochać bliźnich i Jego samego. Naszym zadaniem jest odkrywać co jest naszą misją, również wtedy, gdy Bóg zdaje się nie odpowiadać na nasze szlachetne pragnienia.

Zachariasz, mimo swej prawości, zaczął wątpić we wszechmoc i miłosierdzie Boga. Dlatego Bóg niejako zmusza go, aby zobaczył, jak jest naprawdę. Przez dziewięć miesięcy jest głuchoniemy. Jest to kara, ale jak zawsze, to co nazywamy karą Bożą, jest lekarstwem a nie zemstą. Zachariasz może wreszcie spojrzeć na swoje życie głębiej i lepiej usłyszeć głos Boga, który ciągle do niego mówi. Przez te miesiące przyjmuje dary Boga, aby w dzień narodzenia swego syna, zacząć głosić jego miłosierdzie. Otworzyły się jego usta, język się rozwiązał, i mówił, błogosławiąc Boga. Podobnie jak Elżbieta, zanim zacznie dawać, najpierw przyjmuje. Aby moje życie miało sens, musi być wypełnione miłością, która jest dawaniem. Najpierw jednak muszę przyjąć to co On mi daje.