Wykluczenie finansowe jest problemem nie tylko jednostek, ale niektórych grup społecznych. Jego występowanie sprzeczne jest z ideą spójności społecznej, która jest jednym z elementów strategii rozwoju Unii Europejskiej.
Wykluczenie finansowe to brak możliwości (lub ograniczona możliwość) korzystania z usług finansowych potrzebnych do zaspokajania potrzeb osobistych i normalnego uczestnictwa w życiu społeczno-gospodarczym. Do takich usług zalicza się m.in. posiadanie konta bankowego, możliwość dokonywania rozliczeń bezgotówkowych, możliwość uzyskania kredytu o umiarkowanym poziomie oprocentowania, dostęp do produktów finansowych umożliwiających gromadzenie oszczędności i bezpieczne inwestowanie, dostęp do ubezpieczeń i świadczeń emerytalnych.
Wykluczenie finansowe przejawia się zazwyczaj brakiem własnego konta bankowego albo brakiem możliwości skorzystania z konkretnych usług finansowych, takich jak kredyt czy pożyczka bankowa. Problemem może być również utrudniony dostęp do bankowości online lub do fizycznych placówek bankowych, w tym do bankomatów. W kwestii ubankowienia, jeśli porównać nas do grupy krajów zamożnych (tak lokalizuje nas Bank Światowy), jesteśmy poniżej średniej, która wynosi niemal 94 proc. W Polsce konto bankowe posiada około 88,5 proc. obywateli (badanie NBP dotyczące roku 2020, opublikowane w kwietniu 2021 r.). Nie oznacza to, że prawie 90% Polaków aktywnie korzysta z usług finansowych — wiele osób posiadających konto bankowe może mieć problem z zaciągnięciem pożyczki o umiarkowanym poziomie oprocentowania.
We wcześniejszych artykułach zamieszczonych na naszym portalu wymienione zostały różne przyczyny wykluczenia finansowego. Część z nich ma charakter endogenny (zależny od jednostki), część natomiast — egzogenny (zależny od czynników zewnętrznych, nierzadko o charakterze systemowym). Jedną z głównych przyczyn endogennych jest brak wystarczającej wiedzy o produktach i usługach finansowych albo brak oferty dopasowanej do potrzeb konkretnego klienta. Poszczególne przyczyny nie istnieją w izolacji, ale zazwyczaj nakładają się na siebie.
Przykładem może być wykluczenie ze względów geograficznych. Utrudniony dostęp do usług finansowych dla osób zamieszkujących na obszarach wiejskich, na których brak jest placówek instytucji finansowych, a jednocześnie utrudniony jest dostęp do Internetu, może występować razem z wykluczeniem komunikacyjnym. W sytuacji, gdy w danej miejscowości nie ma transportu publicznego, jej mieszkańcy, którzy nie posiadają własnego samochodu, mają kłopot z wyjazdem do większej miejscowości, gdzie znajduje się placówka bankowa... W tym przypadku widać wyraźnie, jak nakładają się różne rodzaje wykluczenia społecznego. Tak więc, wykluczenie finansowe może być częścią szerszego problemu wykluczenia społecznego. Dlatego podejmując działania zmierzające do przeciwdziałania wykluczeniu finansowemu trzeba brać pod uwagę także czynniki nie mające charakteru stricte finansowego.
Łatwiej jest zdefiniować wykluczenie finansowe, określając zbiór usług czy dóbr, do którego nie mają dostępu pewne grupy społeczne niż pojęcie wykluczenia społecznego. W przypadku wykluczenia społecznego mówi się najczęściej o niezdolności do uczestniczenia w ważnych aspektach życia społecznego dotyczących sfer kultury, ekonomii i polityki. W Unii Europejskiej zjawisko wykluczenia społecznego dostrzeżone zostało m.in. w strategii lizbońskiej (2000 r.), gdzie mowa jest o tym, że podstawowym celem europejskiego modelu społecznego jest spójność społeczna, a zapobieganie ryzyku wykluczenia społecznego jest jednym z priorytetów. Jednak kolejne raporty (Wim Kok, 2004 oraz Fredrik Reinfeldt, 2009) wskazywały na niezrealizowanie celów tej strategii, zarówno jeśli chodzi o problem innowacyjności, jak i wykluczenia społecznego. W 2010 r. przyjęty został kolejny program „Europa 2020”, który obejmuje m.in. następujące cele: podniesienie innowacyjności, zwiększenie mobilności społecznej w młodym pokoleniu, upowszechnianie dostępu do Internetu, modernizację rynków pracy oraz walkę z ubóstwem dla zapewnienia spójności społecznej. Skuteczne wdrażanie tych celów pośrednio przyczynia się do ograniczenia zjawiska wykluczenia finansowego.
Do działań służących zapobieganiu wykluczeniu społecznemu zalicza się przeciwdziałanie bezrobociu, ograniczanie szarej strefy, sprawiedliwe społecznie regulacje podatkowe, programy wsparcia społecznego i rodzinnego (w tym bezpośrednie wsparcie finansowe, takie jak „500+”) oraz stwarzanie możliwości podnoszenia kwalifikacji zawodowych poprzez bezpłatne kursy. Oprócz tego istotne są także inicjatywy społeczne podejmowane przez organizacje pożytku publicznego.
Jeśli chodzi o narzędzia mogące w bardziej bezpośredni sposób służyć systemowemu przeciwdziałaniu wykluczenia finansowego, są nimi przede wszystkim:
Wszelkie rozwiązania systemowe, zarówno działania instytucji finansowych, jak i rozwiązania prawne będą skuteczne tylko wtedy, gdy potencjalni uczestnicy rynku finansowego zrozumieją je oraz będą chcieli z tych rozwiązań skorzystać. Istotna jest tu zarówno wiedza o usługach i instrumentach finansowych, jak i nastawienie do nich. Nierzadko bowiem tym, co powstrzymuje potencjalnych klientów przed korzystaniem z usług finansowych, nie są obiektywne trudności, ale postawy (np. niechęć do korzystania z usług bankowych). Tego rodzaju niechęć może być spowodowana zarówno przez słabą znajomość usług finansowych, jak i przez wcześniejsze negatywne doświadczenia, na przykład utratę wartości zgromadzonych środków lub odmowę udzielenia kredytu. Dochodzić do tego może problem nieuczciwych działań niektórych instytucji i osób świadczących usługi finansowe, takich jak oferowanie polisolokat klientom, którzy nie zdawali sobie sprawy z ryzyka, jakie wiąże się z tego rodzaju produktem. Skalę tego problemu trudno oszacować, gdyż dotyczy on nie tylko sfery usług bankowych, ale także produktów ubezpieczeniowych. Klient kupujący polisę na życie czy ubezpieczający samochód nie zwraca często uwagi na zapisy umowy wykluczające odpowiedzialność ubezpieczyciela lub wprowadzające inne klauzule niekorzystne dla klienta. W takich przypadkach istotna jest zarówno edukacja samych klientów, jak i działania instytucji takich jak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zmierzające do wyeliminowania nieuczciwych praktyk.
Jak wskazują badania, wiedza ekonomiczna Polaków systematycznie wzrasta — pytanie jednak, czy w stopniu zadawalającym? O ile w badaniu dla Fundacji Kronenberga z 2009 r. 62 proc. naszych rodaków określiło swoją wiedzę na tematy finansowe jako małą, w 2021 r. odsetek ten spadł do 49%, na co wskazuje badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2021”, zaprezentowane podczas V Kongresu Edukacji Finansowej i Przedsiębiorczości. To, co może napawać optymizmem, to wyraźny wzrost odsetka osób, które dokładnie czytają dokumentację przed podpisaniem umów (40 proc. w 2021 wobec 32 proc. w 2019) i wzrastająca świadomość potrzeby edukacji ekonomicznej (jedynie 3 proc. respondentów nie widziało takiej konieczności). Jeśli chodzi o znajomość instrumentów oszczędzania długookresowego, wszyscy respondenci zadeklarowali, że znają przynajmniej jeden z nich. Gorzej natomiast prezentuje się znajomość zasad inwestowania na Giełdzie Papierów Wartościowych: 24 procent ankietowanych nie zna w ogóle zasad funkcjonowania giełdy, a aż 62% nie posiada dostatecznej znajomości tego zagadnienia.
Polacy słusznie wskazują na potrzebę poszerzania swojej wiedzy finansowej. Chociaż sami oceniają ją stosunkowo dobrze, to warto pamiętać, że jest to subiektywna ocena. „Badanie świadomości i wiedzy ekonomicznej Polaków” przeprowadzone na zlecenie NBP wskazuje, że jest na tym polu jeszcze wiele do zrobienia. W zadaniu wymagającym odpowiedzi na 41 pytań z dziedziny ekonomii ankietowani średnio poprawnie odpowiadali na 24 pytania. Z badania wynika, że 14 proc. Polaków ma wiedzę niską i bardzo niską, 33 proc. — średnią, natomiast 52 proc. — wysoką lub bardzo wysoką. Nawet i tutaj jednak wiele brakuje do ideału: 33 lub więcej poprawnych odpowiedzi na zadane pytania udzieliło jedynie 7 proc. badanych. W kontekście wykluczenia finansowego szczególną uwagę należałoby zwrócić przede wszystkim na grupę, która osiągnęła najniższe wyniki. Być może problem polega na nieumiejętności przełożenia fachowego języka ekonomicznego na język zrozumiały dla tych osób. Prawdopodobnie bardziej efektywne byłyby dla nich kampanie zindywidualizowane, uwzględniające specyfikę różnych grup społecznych (m.in. osoby starsze, niepełnosprawne, słabo wykształcone lub zamieszkujące regiony o utrudnionym dostępie do placówek finansowych).
Chociaż pewne dane statystyczne (takich jak badania World Bank Group z 2014 r.) mogłyby skłaniać do wniosku, że w Polsce mamy stosunkowo niski poziom wykluczenia finansowego, należałoby do nich podchodzić z pewnym dystansem. Istnieją nadal obszary, na których jest spore pole do działania w kwestii wykluczenia finansowego i społecznego. Szczególnie istotne są kwestie związane z edukacją finansową, zwiększeniem konkurencyjności na rynku usług finansowych oraz obniżeniem cen poszczególnych usług. Być może wskazane byłoby także bardziej zindywidualizowane podejście do klientów, uwzględniające ich rzeczywiste potrzeby oraz stan wiedzy ekonomicznej. Może to mieć szczególne znaczenie w czasie wychodzenia z pandemii COVID-19, która wpłynęła negatywnie na wiele dziedzin gospodarki, a także — choć w mniejszym stopniu - na osobistą sytuację finansową Polaków. To, co szczególnie niepokoi, to wzrost w 2020 r. liczby osób, żyjących poniżej progu skrajnego ubóstwa. Liczba ta wzrosła o 377 tys., co oznacza, że kondycja finansowa niemal 2 milionów naszych rodaków (5,2 proc) jest tak zła, że nie pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. Rozwiązanie tego problemu wymaga kompleksowych działań obejmujących sferę podatkową, szeroko pojętą edukację, pomoc społeczną oraz przeciwdziałanie systemowemu bezrobociu w regionach szczególnie zagrożonych tym zjawiskiem.