Drogowskazy

   Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Każdy z nas wierzących żyje w potrójnej relacji: do Boga, bliźnich i samego siebie. Po grzechu pierworodnym w relacje te łatwo wkrada się fałsz, przed którym przestrzega nas Jezus w dzisiejszej Ewangelii. Pierwsza z relacji dotyczy Boga. Jako chrześcijanie - słyszymy - powinniśmy mieć osobisty i synowski stosunek do naszego Ojca: Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do twego Ojca.
 
   Kiedy dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą. Druga relacja dotyczy bliźnich. Od zarania dziejów mamy niestety skłonność do nagłaśniania czynionego dobra, stąd tak mocna przestroga Jezusa, by „wyleczyć się” z pragnienia bycia chwalonym i podziwianym. Słynnego piłkarza, Pelego, zapytano kiedyś ile strzelił w życiu goli: „Wybaczcie, jestem piłkarzem, nie księgowym”, odpowiedział. Jeśli on, który żył ze zdobywania goli, ich nie pamiętał, to tym bardziej my, którzy żyjemy z zapominania o własnych „sukcesach”, powinniśmy nie pamiętać czynionego dobra.
 
   Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni. Trzecia relacja dotyczy nas samych. Jej symbolem jest post, w którym ćwicząc nasze ciało, chcemy przede wszystkim „odtłuścić” nasze dusze. Rozpoczynając dzisiaj Wielki Post chcemy przygotować się na cud Wielkanocy. Rozpoczynamy od mocnego znaku, jakim jest posypanie głów popiołem, na otrzeźwienie, na zrozumienie, że za sto lat nic po nas nie pozostanie. Nic, prócz modlitwy, dobrych uczynków i postu: one nas „przeżyją”. Wyruszając w tę czterdziestodniową podroż pora odrzucić maski, nie tylko te karnawałowe ...
 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama