„Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą…”. Liczba 72 ma znaczenie symboliczne W Księdze Rodzaju (rdz. 10) to liczba narodów po klęsce potopu. Oznacza więc symbolicznie cały świat. Ewangelia jest skierowana do wszystkich ludów, języków i kultur. Szacunek dla kultury czy religii pozachrześcijańskich nie może prowadzić do ustania misji. Niedawno jeden z niemieckich biskupów Franz-Josef Overbeck zszokował w kazaniu stwierdzeniem: „Nie musimy ewangelizować całego świata i pozyskiwać go dla określonej formy życia kościelnego. Bóg znajdzie sposoby, aby poprowadzić dobrą ścieżką tych, którzy nie mogą lub nie chcą w Niego wierzyć”. No tak, Bóg ma zapewne sposoby, by ratować tych, którzy Go nie znają. Ale tych, którzy Go znają dzięki Chrystusowi, zobowiązał, aby szli do wszystkich narodów z Ewangelią. Z pewnością różne mogą też być formy życia kościelnego i zmieniają się one z biegiem czasu, ale ważne jest to, aby Kościół Chrystusa rósł pośród narodów.
Tej sprawie poświęcili życie dwaj wielcy misjonarze Słowian: Cyryl i Metody. Pierwszy Papież Słowianin czuł się mocno związany z tymi apostołami Słowian. Jan Paweł II ogłosił ich patronami Europy i poświęcił im encyklikę. To nie były sentymentalne gesty. Jan Paweł dostrzegał choroby niszczące dusze Europy i niestety infekujące – jak widać na przytoczonym przykładzie – także pasterzy. „Żyjemy w Europie – zauważał Jan Paweł II – w której staje się coraz silniejsza pokusa ateizmu i sceptycyzmu; w której pleni się dotkliwa niepewność moralna, połączona z rozkładem rodziny i rozprzężeniem obyczajów. Kryzys cywilizacyjny i zmierzch Zachodu oznaczają naglącą aktualność i konieczność Chrystusa i Ewangelii”. W Cyrylu i Metodym papież widział zapał, odwagę i ewangelizacyjny rozmach, którego brakuje dzisiejszym uczniom Chrystusa.
Cyryl (zm. 869) i Metody (zm. 885) byli rodzonymi braćmi. Pochodzili z Salonik w Grecji. Dobrze urodzeni i wykształceni mieli spore możliwości robienia świeckiej kariery. Postanowili zostać mnichami. Opuścili zacisze klasztoru i poszli w nieznany im świat. Wysłani na misję z Konstantynopola działali w pełnej jedności z Rzymem. Dokonali twórczej „inkulturacji”, czyli wcielenia Ewangelii w kulturę ówczesnych Słowian i vice versa, czyli wprowadzili tę kulturę w życie Kościoła. Aby przetłumaczyć Pismo Święte i teksty liturgiczne na język słowiański, bracia stworzyli na bazie greki alfabet słowiański, zwany głagolicą. Pierwsze zapisane słowiańskie słowa służyły przepowiadaniu Ewangelii. W swojej misji Cyryl i Metody napotkali wiele przeszkód także ze strony władzy kościelnej. Pozostali jednak wierni misji. Nie wywiesili białej flagi jak bp Overbeck i jemu podobni „nowocześni” duszpasterze. My też nie wywieszajmy. Misja nie oznacza niszczenia innych kultur, ale ich ochrzczenie, czyli przemianę, nawrócenie ku pełni.