16
marca
środa
II Tydzień Wielkiego Postu
Rok liturgiczny: C/II
Pierwsze czytanie:
Jr 18, 18-20
Psalm responsoryjny:
Ps 31 (30), 5-6. 14. 15-16 (R.: 17b)
Werset przed Ewangelią:
J 8, 12
Ewangelia:
Mt 20, 17-28

Patroni:

  • św. Hilary i Tacjan,
  • św. Papas,
  • św. Julian,
  • św. Euzebia,
  • św. Heribertus,
  • bł. Jan Sordi lub Cacciafronte,
  • bł. Jan Cacciafronte,
  • bł. Jan Amias i Robert Dalby,
  • św. Jan de Brébeuf

Liturgia na dzień 2022-03-16:

Pierwsze czytanie

Jr 18, 18-20
Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Niegodziwi rzekli: «Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza! Bo przecież nie zabraknie kapłanowi pouczenia ani mędrcowi rady, ani prorokowi słowa. Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!»

Usłysz mnie, Panie, i słuchaj głosu moich przeciwników! Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie. Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew.

Psalm responsoryjny

Ps 31 (30), 5-6. 14. 15-16 (R.: 17b)
Wybaw mnie, Panie, w swoim miłosierdziu.

Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie, *
bo Ty jesteś moją ucieczką.
W ręce Twoje powierzam ducha mego, *
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.

Wybaw mnie, Panie, w swoim miłosierdziu.

Słyszałem bowiem, jak wielu szeptało: *
«Trwoga jest dokoła!»
Przeciw mnie się gromadzą, *
zamierzając odebrać mi życie.

Wybaw mnie, Panie, w swoim miłosierdziu.

Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, *
i mówię: «Ty jesteś moim Bogiem».
W Twoim ręku są moje losy, *
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.

Wybaw mnie, Panie, w swoim miłosierdziu.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 8, 12
Chwała Tobie, Królu wieków

Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

Chwała Tobie, Królu wieków

Ewangelia

Mt 20, 17-28
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: «Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie».

Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła.

On ją zapytał: «Czego pragniesz?»

Rzekła Mu: «Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie».

Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?»

Odpowiedzieli Mu: «Możemy».

On rzekł do nich: «Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował».

Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę.

Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

W drodze do Jerozolimy

ks. Arkadiusz Nocoń ks. Arkadiusz Nocoń

Bazylika Grobu Pańskiego   Bazylika Grobu Pańskiego
Unsplash.com

   "Nie wiecie, o co prosicie". Dzisiejsza Ewangelia o apostołach zabiegających o miejsce po prawicy i lewicy Jezusa pozwala nam na kilka interpretacji. Pierwsza z nich piętnuje naganne zachowanie Jakuba i Jana. Z ich zuchwałej prośby płynie jednak dla nas przestroga: można wiele lat chodzić z Jezusem i Go nie poznać, można słuchać Jego nauki i jej nie rozumieć, można modlić się do Niego i swymi modlitwami wywołać Jego "zdziwienie". Jezus nie zabrania nam oczywiście Boga prosić: o chleb codzienny, o dach nad głową, o zdrowie, chciałby jednak abyśmy na modlitwie przede wszystkim odczytywali wolę Boga względem nas, a nie „narzucali” Bogu naszej własnej woli. Prawdziwa modlitwa, ta, której On sam nas nauczył, koncentruje się na Bogu: "święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja" (por. Mt 6, 9-10), a nie na nas samych, jak w tym pierwszym paciorku, którego nauczyli nas rodzice: Aniele Boży, stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój, bądź mi ku pomocy i mnie zaprowadź do żywota wiecznego. Czy moja modlitwa wyrosła już z tego „pierwszokomunijnego ubranka”? Kto w mojej modlitwie jest najważniejszy?

   "Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić? Odpowiedzieli Mu: Możemy". Czy w czasach powszechnej dewaluacji słowa stać nas na dotrzymywanie słowa? Ta historia wydarzyła się naprawdę. Młodemu człowiekowi w czeskiej Pradze trafiła się wyjątkowa okazja zakupu dużego mieszkania w centrum stolicy. Małżeństwu osiemdziesięcioletnich staruszków pieniądze nie były już potrzebne, prosili tylko, aby w dwóch pokojach mogli dożyć reszty swoich dni pod opieką nowego właściciela. „Z taką cenę, takie mieszkanie, żaden problem, pomyślałem sobie – opowiadał ów młody człowiek. No, ile oni mogą jeszcze pożyć, kalkulowałem: rok? dwa? Poza tym jako chrześcijanina łechtała mnie myśl, że spełniam dobry uczynek. Ale Jezus powiedział mi – sprawdzam, dałeś słowo, zobaczymy. Staruszek zmarł po czterech latach, a jego żona po ... czternastu. Czternaście lat pod jednym dachem z obcą osobą, coraz bardziej niedołężną i wymagającą mojej opieki. No, ale dałem im przecież słowo".

   "Kielich mój pić będziecie". Dzisiejsza Ewangelia może mieć, wspomnieliśmy, jeszcze inną interpretację. Zdaniem niektórych komentatorów, nie bez znaczenia jest fakt, że prośba Jakuba i Jana o miejsce po prawicy i lewicy Jezusa, odbyła się w czasie Jego ostatniej drogi do Jerozolimy. Słysząc o wyszydzeniu, biczowaniu i śmierci Mistrza, strwożeni apostołowie pozostawali w tyle. Ledwie jednak Jezus wspomniał o zmartwychwstaniu, z grupy uczniów wysunęli się natychmiast synowie Zebedeusza domagając się miejsca u boku Mistrza w Jego przyszłej chwale. Wydaje się, że tylko oni dwaj zachwycili się prawdą o zmartwychwstaniu i tylko oni dwaj tak naprawdę uwierzyli, że Jezus może pokonać śmierć. Jego słowa były to dla nich tak porywające, że nie przerażał ich nawet „kielich cierpienia”. Dla przebywania z Jezusem w chwale gotowi byli poświęcić wszystko. I słowa dotrzymali: Jan jako jedyny z apostołów wytrwał pod krzyżem, a Jakub jako pierwszy spośród nich oddał za Jezusa życie. Jakie są nasze ambicje i pragnienia? Małe i przyziemne czy wielkie i szalone, jak Jakuba i Jana, którzy ośmielali się prosić Jezusa o pierwsze miejsca w Jego chwale.