5
października
sobota
Wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, zakonnicy
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
Hi 42, 1-3. 5-6. 12-17
Psalm responsoryjny:
Ps 119 (118), 66 i 71. 75 i 91. 125 i 130 (R.: por. 135a)
Werset przed Ewangelią:
Mt 11, 25
Ewangelia:
Łk 10, 17-24

Patroni:

Liturgia na dzień 2024-10-05:

Pierwsze czytanie

Hi 42, 1-3. 5-6. 12-17
Czytanie z Księgi Hioba

Hiob odpowiedział Panu: «Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. Kto przysłoni plan nierozumnie? O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem. Dotąd Cię znałem ze słyszenia, teraz ujrzało Cię moje oko, dlatego odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele».

Potem Pan błogosławił Hiobowi, tak że miał czternaście tysięcy owiec, sześć tysięcy wielbłądów, tysiąc jarzm wołów i tysiąc oślic. Miał jeszcze siedmiu synów i trzy córki. Pierwszą nazwał Gołębicą, drugą – Kasją, a trzecią – Rogiem-z-kremem-do-powiek. Nie było w całym kraju kobiet tak pięknych jak córki Hioba. Dał im też ojciec dziedzictwo między braćmi.

I żył jeszcze Hiob sto czterdzieści lat, i widział swych synów i wnuków – cztery pokolenia. Umarł Hiob stary i w pełni dni.

Psalm responsoryjny

Ps 119 (118), 66 i 71. 75 i 91. 125 i 130 (R.: por. 135a)
Okaż swym sługom pogodne oblicze

Naucz mnie trafnego sądu i umiejętności, *
bo ufam Twoim przykazaniom.
Dobrze to dla mnie, że mnie poniżyłeś, *
bym się nauczył Twoich ustaw.

Okaż swym sługom pogodne oblicze

Wiem, Panie, że sprawiedliwe są Twoje wyroki, *
że dotknąłeś mnie słusznie.
Wszystko trwa do dzisiaj według Twych wyroków, *
bo wszelkie rzeczy Ci służą.

Okaż swym sługom pogodne oblicze

Jestem Twoim sługą, daj, abym zrozumiał *
i poznał Twoje napomnienia.
Poznanie Twoich słów oświeca *
i naucza niedoświadczonych.

Okaż swym sługom pogodne oblicze

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Mt 11, 25
Alleluja, alleluja, alleluja

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Łk 10, 17-24
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają».

Wtedy rzekł do nich: «Widziałem Szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».

W tej to chwili rozradował się Jezus w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić».

Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Dwa happy endy. Kluczem: pokora

ks. Antoni Bartoszek ks. Antoni Bartoszek

Dwa dzisiejsze czytania opisują dwa szczęśliwe zakończenia. W pierwszym czytaniu mamy końcówkę obszernej Księgi Hioba. Cały tekst księgi jest dysputą teologiczną nad tajemnicą cierpienia, nad tzw. starotestamentalną zasady odpłaty. Według tej zasady każde cierpienie miałoby być skutkiem złego postępowania. W taki właśnie sposób na cierpienie Hioba patrzyli jego przyjaciele, którzy przekonywali go, że na pewno musiał zgrzeszyć. Hiob jednak cały czas był przekonany o swojej niewinności, spierał się ze swoimi przyjaciółmi, a nawet podejmował dysputę z samym Bogiem. Jego niektóre wypowiedzi wobec Najwyższego były śmiałe, nawet harde, ale nigdy nie pojawiło się w nich bluźnierstwo. W dzisiejszym czytaniu jesteśmy świadkami finału dociekań. Hiob zwraca się do Boga: „Wiem, że Ty wszystko możesz, co zamyślasz, potrafisz uczynić. (…) O rzeczach wzniosłych mówiłem. To zbyt cudowne. Ja nie rozumiem. Dotąd Cię znałem ze słyszenia, teraz ujrzało Cię moje oko, dlatego odwołuję, co powiedziałem, kajam się w prochu i w popiele”. W wypowiedzi tej widoczne są dwa ważne elementy. Po pierwsze, Hiob przyjmuje postawę całkowitej pokory i uniżenia wobec wszechmocy Boga i Jego planów. Sam Bóg i Jego plany zawsze pozostaną tajemnicą, których człowiek nie jest w stanie w pełni ogarnąć w swojej ziemskiej egzystencji. Pokorne powierzenie się Opatrzności Bożej jest dla człowieka ratunkiem i źródłem siły. Po drugie, we własnym cierpieniu Hiob doświadczył szczególnej obecności Boga, a nawet Go zobaczył w wewnętrznym widzeniu: „Dotąd Cię znałem ze słyszenia, teraz ujrzało Cię moje oko”. Kiedy człowiek żyje spokojnym życiem, to Bóg niejednokrotnie wydaje się jakiś daleki, istnieje gdzieś na horyzoncie naszego myślenia. Gdy jednak pojawiają się cierpienia, to nagle Bóg staje się bliski i bardzo żywy. W cierpieniu człowiek na przemian albo kłóci się z Bogiem, albo Mu się zawierza. Postawa pokory i zawierzenia wobec majestatu Bożego doprowadziła Hioba do całkowitego usunięcia cierpień z jego życia. Na powrót otrzymał majątek, potomstwo i długowieczność, o czym opowiadają ostatnie wersety księgi. By zmierzyć się z cierpieniem we własnym życiu, potrzebne są i nam pokora oraz zawierzenie się Bożej Opatrzności. Postawy te dadzą nam wewnętrzny pokój, a być doprowadzą do zniwelowania cierpienia w naszym życiu.  

Drugi happy end przedstawia dzisiejsza Ewangelia. Siedemdziesięciu dwóch uczniów wróciło z wyprawy misyjnej. Z wielkim entuzjazmem opowiadają Jezusowi, czego udało się im dokonać. Radość uczniów udzieliła się Jezusowi: „W tej to chwili rozradował się Jezus w Duchu Świętym”. Jezus miał świadomość, że zakończenie misji sukcesem wynikało z pokory jego uczniów, z faktu, że potrafili się całkowicie zdać na łaskę Bożą. Do uczniów powiedział tak: „Widziałem Szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi”. A do Ojca w modlitwie zwrócił się w takich słowach: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie”. Żeby utwierdzić uczniów w pokorze, Jezus dopowiedział: „Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”. By odnosić sukcesy ewangelizacyjne i duszpasterskie potrzebne są: zawierzenie łasce Bożej i wielka pokora.

Życie patronki dnia dzisiejszego św. Faustyny jest potwierdzeniem prawdziwości słowa Bożego. Jak Hiob doświadczyła wielu cierpień i w tych cierpieniach miała widzenia Jezusa. Do niezwykłości objawień, których doświadczała, podchodziła z całkowitą pokorą. A o potędze ewangelizacyjnej jej misji nikogo nie trzeba przekonywać. Mimo braku wykształcenia Faustyny jej „Dzienniczek” jest najczęściej tłumaczoną polską książką. Powtórzmy zatem modlitwę Jezusa i weźmy ją sobie głęboko do serca: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie”.