14
kwietnia
poniedziałek
Wielki Tydzień
Rok liturgiczny: C/I
Pierwsze czytanie:
Iz 42, 1-7
Psalm responsoryjny:
Ps 27
Ewangelia:
J 12, 1-11

Patroni:

  • św. Tyburcjusz, Walerian i Maksym ,
  • św. Bernika, Prosdoka i Domnina ,
  • św. Fronto,
  • św. Asacus,
  • św. Toma (Thomais),
  • św. Pretextat,
  • św. Lambert,
  • św. Jan,
  • św. Bernard z Tiron,
  • św. Benedykt,
  • bł. Piotr González Telmi,
  • św. Lidvina,
  • bł. Izabela Calduch Rovira

Liturgia na dzień 2025-04-14:

Pierwsze czytanie

Iz 42, 1-7
Czytanie z Księgi proroka Izajasza

Tak mówi Pan:

«Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka. On rzeczywiście przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy».

Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą.

«Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności».

Psalm responsoryjny

Ps 27
Psalm (Ps 27 (26), 1bcde. 2. 3. 13-14 (R.: 1b))

Pan moim światłem i zbawieniem moim

Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, *
przed kim miałbym czuć trwogę?

Pan moim światłem i zbawieniem moim

Gdy mnie osaczają złoczyńcy, *
którzy chcą mnie pożreć,
oni sami, moi wrogowie i nieprzyjaciele, *
chwieją się i padają.

Pan moim światłem i zbawieniem moim

Nawet gdy wrogowie staną przeciw mnie obozem, *
moje serce nie poczuje strachu.
Choćby napadnięto mnie zbrojnie, *
nawet wtedy ufność swą zachowam.

Pan moim światłem i zbawieniem moim

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana *
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny, *
nabierz odwagi i oczekuj Pana.

Pan moim światłem i zbawieniem moim

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Chwała Tobie, Królu wieków

Witaj, nasz Królu i Zbawicielu,
Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.

Chwała Tobie, Królu wieków

Ewangelia

J 12, 1-11
Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta usługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego, drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi stopy, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.

Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z Jego uczniów, ten, który Go miał wydać: «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» Powiedział zaś to nie dlatego, że dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i mając trzos, wykradał to, co składano.

Na to rzekł Jezus: «Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, Mnie zaś nie zawsze macie».

Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Druga Holandia, nie Irlandia

ks. Jarosław Tomaszewski ks. Jarosław Tomaszewski

Druga Holandia, nie Irlandia  

Święto Chrztu Polski rządzący Rzeczpospolitą proklamowali uroczyście w roku 2019, wyznaczając jego obchody na 14 dzień kwietnia. Zapewne ma to wielką wartość dla kultury polskiej, niemniej jednak żadne ustawy nie zastąpią misji. Gołym okiem widać, że w polskim społeczeństwie katolicyzm spadł pod kreskę statystycznej mniejszości, a sama logika ewangelii nie jest dostatecznie uwewnętrzniona ani w sumieniach, ani w duszach nawet osób praktykujących. Regularnie w okolicach każdych wyborów z kontrowersyjnego lamusa tak zwanych kwestii światopoglądowych, na operacyjnym stole kroi się do nagości na przykład zagadnienie aborcji. Nawet Paweł Kukiz, delarując żywą wiarę w Boga, w rozmowie z redaktorem Rymanowskim z jednej strony radykalnie zapewnia, że on sam nigdy nie zabije dziecka pod sercem matki. 

Ale już rozstrzygnięcie, czy aborcja ma być w Polsce ustawowo zakazana chciałby z drugiej strony ustalić większością głosów w ogólnokrajowym referendum. I to jest właśnie jeden z bolesnych argumentów za tym, że misja nad Wisłą nie jest wcale zamknięta. Nie wystarczy przegłosować w Sejmie i Senacie ustawy o Święcie Chrztu Polski, jeśli wciąż większość nie pojmuje, iż w kwestiach wartości podstawowych absolutnym suwerenem jest Bóg, a nie naród.

Klerykalizm jako przerośnięta rola księdza ma miejsce wtedy, gdy duchowny staje się przeszkodą do życia duszy w osobistej relacji z Bogiem. Życie duchowe, właściwe dla wszystkich stanów Kościoła, oznacza wewnętrzną praktykę depozytu wiary. Żeby je prowadzić, trzeba ludziom przekazać stosowne narzędzia takie jak sztuka modlitwy wewnętrznej, regularna praktyka sakramentalna, umiłowanie stanu łaski uświęcającej, pogłębione rozumienie liturgii, moralności czy zorientowanie w rozwoju duchowych tradycji. Klerykalizmu formacja nie obchodziła jednak nigdy i tak jest do dziś. Klerykalizm stawiał urząd księdza przed doświadczeniem wewnętrznym i domagał się wobec duchownego lojalności. Niby współcześnie piętnuje się klerykalizm, ale problem wraca, bo ciągle w Kościele nad Wisłą rzadko kiedy proponuje się wierzącym różnych stanów dojrzałą inicjację wewnętrzną. Znowu chodzi o trzymanie uwagi na księdzu, tym razem już nie za pomocą feudalnego urzędu, lecz trików, banałów i gadżetów. Kiedyś miało być śmiertelnie wzniośle, teraz ma być fajnie. A to hinduski misjonarz skaczący po krzesłach w prezbiterium, jakby do głoszenia Słowa Bożego nie wystarczyło używać ambony. A to hierarcha z parasolem nad mitrą czarujący młodzież w bazylice, jakby brakło już autorytetu na pasterskie nauczanie. Tymczasem to jest ten sam klerykalizm tylko na luzie, a nie zapięty koloratką pod brodę. Uniemożliwia inicjację życia duchowego wierzącym, jest pusty, niczego nie uczy. Dalej widzi się księdza jak aktora i nie spotyka się Jezusa. 

Tam, gdzie brak duchowości, ewangelia nie ma szans stać się harmonijną częścią ludzkiego myślenia. Polska nie jest wcale drugą Irlandią, raczej Holandią. Do połowy dwudziestego wieku Niderlandy najpierw były bardzo klerykalne. Księża decydowali o wszystkim. Prowadzili parafialne przedsiębiorstwa, a nawet kluby piłkarskie. Przyszedł moment posoborowego odbicia i w jednym głosowaniu tak zwanej Rady Duszpasterskiej zarząd Kościoła całkowicie wpadł w ręce świeckich. Stabilizacji nie ma do dziś, a katolicyzm holenderski znów musi głosić ad gentes.

Prorok Izajasz widzi, że cierpienie Sługi Jahwe wywołuje wylanie Ducha Świętego. Pneumatycy wszystkich odmian chrześcijaństwa sądzili, że gdzie Duch, tam wszelka ekscentryczność. Tymczasem u proroka zstąpienie Ducha Świętego pogłębia zrozumienie Prawa, co zostaje podkreślone trzykrotnie (por. Iz 42, 1b.3b.4b). W poruszajcej scenie z ewangelii Jana Maria namaszcza Jezusa, ocierając stopy Mistrza włosami. Judasz reaguje podle lecz Chrystus zamyka mu usta, upominając się dla siebie o prawo do godnego pochówku (por. J 12, 7). Pan zostanie ukrzyżowany ale nie będzie przestępcą.

Nie oklaskuj w Kościele tanich chwytów, banałów czy gadżetów. Domagaj się udzielenia sobie wszystkich narzędzi życia duchowego dla praktyki wiary.