Serce litewskiej stolicy, Wilna, ożyło dzięki muzyce, przemówieniom i poruszającym osobistym historiom, gdy tysiące ludzi zgromadziło się na Marszu dla życia. Wydarzenie to było poświęcone celebrowaniu świętości życia i uświadamianiu konieczności jego ochrony. Marsz przyciągnął uczestników z całej Litwy, a także sympatyków z sąsiednich krajów, takich jak Łotwa, Estonia i Polska.
Wydarzenie rozpoczęło się wczesnym popołudniem w pobliżu Biblioteki Narodowej im. Martynasa Mažvydasa. Przyciągnęło ono rodziny, studentów, aktywistów, artystów i duchownych. Marsz był promowany przez szereg organizacji obywatelskich i religijnych i skupiał się na potwierdzeniu wartości każdego życia ludzkiego. Osobistości religijne spoza Litwy również wyraziły swoje poparcie dla tej inicjatywy, w szczególności arcybiskup katolicki Rygi Zbigniew Stankiewicz i łotewski biskup luterański Rinalds Grants, którzy wyrazili swoją solidarność z celami marszu. W wydarzeniu osobiście uczestniczył również biskup pomocniczy Saulius Bužauskas z Kowna.
Głębia sumienia to nie kultura śmierci
Prelegenci przedstawili swoje spostrzeżenia z perspektywy osobistej, medycznej, społecznej i filozoficznej. Wśród nich dr Lina Šulcienė podkreśliła moralną i duchową potrzebę bardziej współczującego społeczeństwa, wyjaśniając: „Głębia naszego sumienia woła o inną drogę niż kultura śmierci. Nasz humanizm domaga się kultury życia, charakteryzującej się solidarnością, prawdziwym współczuciem i wrażliwością na ludzi oraz szacunkiem dla ich życia”.
150 marszów rocznie
Do zgromadzonych przemówiła również Agnieszka Gracz, koordynatorka marszów obrony życia z Centrum Życia i Rodziny. Ta warszawska organizacja działa od ponad dwóch dekad i angażuje się w ochronę życia, rodziny i rodzicielstwa. Zauważyła, że przed kryzysem związanym z koronawirusem Centrum współorganizowało w polskich miastach średnio 150 marszów rocznie. Mówiła o tym, jak te publiczne demonstracje odegrały ważną rolę w promowaniu ochrony dzieci nienarodzonych, zwłaszcza dzieci niepełnosprawnych, które wcześniej były szczególnie narażone na dyskryminację. Podkreśliła, że marsze przyczyniły się do uzyskania poparcia społecznego dla orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., które wzmocniło ochronę prawną dzieci, u których przed urodzeniem zdiagnozowano niepełnosprawność.
Na placu Katedralnym odbył się koncert oraz seria świadectw osobistych. Jednym z najważniejszych punktów programu był ogólnokrajowy konkurs plastyczny dla uczniów zatytułowany „Aš esu dovana” („Jestem darem”). Nadesłano ponad 300 prac uczniów z całego kraju. Zwycięzcy zostali uhonorowani na scenie i nagrodzeni za swoje kreatywne refleksje na temat wartości życia. W programie muzycznym znalazły się występy artystów.
Posiadanie dzieci nie oznacza straty
Występom muzycznym towarzyszyły poruszające osobiste historie ludzi, których życie naznaczone jest tematami związanymi z życiem i rodziną. Do zgromadzonych przemawiali również mówcy z Łotwy i Estonii, przedstawiając perspektywy kulturowe i moralne z całego regionu Morza Bałtyckiego.
Wśród mówców na placu katedralnym znalazła się prawniczka i działaczka społeczna Salomėja Fernandez Montojo, która odniosła się do dominującego społecznego podejścia do rodzicielstwa, wyjaśniając: „Dzisiaj widzę, jak głęboko zakorzenione jest przekonanie, że posiadanie dzieci oznacza utratę – pieniędzy, czasu, kariery, szans i dobrej sylwetki. Nie zgadzam się z tym. Posiadanie dzieci nie oznacza straty, ale nadanie sensu pieniądzom, czasowi, energii, szansom i urodzie”.
Inspiracja dla krajów bałtyckich
Markus Järvi, redaktor naczelny estońskiej gazety Objektiiv i jeden z mówców, wyraził swoje uznanie dla marszu w Wilnie i wyraził nadzieję, że zainspiruje on podobne inicjatywy w krajach bałtyckich. Opisał ograniczoną debatę publiczną na temat aborcji w Estonii jako pozostałość po czasach radzieckich, kiedy aborcja była legalna i powszechnie praktykowana. Z biegiem czasu rozpowszechnienie tej procedury przyczyniło się do tego, że stała się ona społecznym tabu.
„Mimo to wielu Estończyków ceni małżeństwo i życie rodzinne” – powiedział.
„Musimy przełamać społeczne milczenia wokół tej kwestii, aby móc prowadzić szczere rozmowy na temat życia”. Dodał, że zarówno społeczeństwo obywatelskie, jak i instytucje religijne muszą odegrać rolę w promowaniu bardziej otwartego i refleksyjnego dialogu na ten temat. W przesłaniu skierowanym do młodych ludzi stwierdził: „Świętość życia i szacunek dla niego muszą być uznane za prawdę. Szukajcie, a znajdziecie”.
Litwa i wartość rodziny
Benas Ulevičius, dziekan Wydziału Teologii Katolickiej Uniwersytetu Witolda Wielkiego, przemawiał podczas wydarzenia, a następnie w krótkim wywiadzie za kulisami podzielił się refleksjami na temat zmian wartości społecznych w postsowieckiej Litwie. „Litwa była dość odizolowana podczas okupacji sowieckiej” – powiedział. „Po uzyskaniu niepodległości naród przeszedł stopniowe zmiany, pojawiały się produkty zagraniczne, wyższe wynagrodzenia i większy komfort”. Chociaż dostrzegał zalety wzrostu gospodarczego, zauważył, że spowodowało to, iż ludzie przedkładali karierę i dobrobyt nad życie rodzinne, i zasugerował, że ta zmiana pozostawiła u niektórych poczucie pustki. Zachęcał młodych dorosłych do poszukiwania głębszego spełnienia poprzez rodzinę, która oferuje wyjątkowy rodzaj radości i szczęścia, którego nie może zapewnić sam sukces materialny.
Oprócz programu na scenie głównej, w godzinach od 11:00 do 17:30 na placu katedralnym działała strefa edukacyjno-kreatywna przyjazna rodzinom. Goście byli zaproszeni do odwiedzenia stoisk organizacji pozarządowych, podpisania petycji, wzięcia udziału w zajęciach dla dzieci oraz zapoznania się z usługami wsparcia rodzin oferowanymi przez różne organizacje uczestniczące w wydarzeniu, takie jak Nacionalinė šeimų ir tėvų asociacija (Krajowe Stowarzyszenie Rodzin i Rodziców), ProLife Vilnius i inne.
Demografia i bicie serca
Chociaż nie brała udziału w wydarzeniu jako prelegentka, Lina Gervytė-Michailova, dyrektor magazynu Ateitis, podzieliła się w wywiadzie swoimi przemyśleniami na temat wyzwań demograficznych Litwy. Zastanawiała się nad własnymi doświadczeniami z okresu ciąży i wspominała, jak po raz pierwszy usłyszała bicie serca swojego dziecka podczas badania USG. „Wtedy nie sądziłam, że to dziecko w jakikolwiek sposób zmieni sytuację demograficzną kraju”, dodała, „ale pamiętam uczucie radości, które mnie ogarnęło, było ono bardzo znaczące”. Stwierdziła, że gdyby więcej osób rozumiało i doświadczało tej radości, być może byłyby one bardziej skłonne do zakładania rodzin i nadawania priorytetowego znaczenia dzieciom.
Radosna atmosfera i znaczenie marszu
Na zakończenie dnia wielu uczestników wzięło udział w specjalnej Mszy św. w katedrze w Wilnie, odprawionej przez ks. Deividasa Stankevičiusa. Wygłosił on poruszające kazanie na temat świętości życia i duchowej odpowiedzialności za jego pielęgnowanie i ochronę. Zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy wyrazili optymizm, że Marsz dla Życia będzie nadal zyskiwał na znaczeniu i popularności.
Po trzydziestu latach przerwy ulicami Wilna przeszedł Marsz dla Życia 👍Wśród jego uczestników byli także obrońcy życia z Łotwy i Estonii. Marszowi towarzyszyła radosna i prawdziwie rodzinna atmosfera, co potwierdzają przedstawiciele @CentrumZycia i @OrdoIuris, którzy także… pic.twitter.com/tHXpwtDjZt
— Centrum Życia i Rodziny👨👩👧👦 (@CentrumZycia) October 6, 2025
Źródło: KAI
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.