Weigel: czy USA zacznie wreszcie traktować rzeczywistość na serio?

Na krótko przed zabójstwem Charlesa Kirka ukazał się felieton Weigla, w którym amerykański myśliciel ostrzegał Amerykę, że jej uwagę pochłaniają sprawy kompletnie drugorzędne. Czy śmierć Kirka okaże się punktem zwrotnym? Czy Amerykanie otrząsną się wreszcie z duchowego i moralnego marazmu?

Punktem zaczepienia jest kwestia usunięcia postaci białego człowieka z logo sieci restauracji Great Cracker Barrel. Nie chodzi tu nawet o samo ugięcie się sieci pod naciskami ideologicznie „przebudzonych”, ale o debatę towarzyszącą temu faktowi.

„Z tego, co zaobserwowałem w tej absurdalnej «debacie» na temat tego, czy usunięcie białego człowieka z logo firmy stanowiło kolejny korporacyjne ugięcie się ku «przebudzoności», po której nastąpiła równie bezsensowna «debata» na temat tego, czy przywrócenie tej postaci do logo było kolejnym krokiem w kierunku końca demokracji, muszę się zastanowić, czy nasz kraj stał się zasadniczo niepoważny.”

Wśród znacznie poważniejszych tematów Weigel wymienia wojnę na Ukrainie, która bez Stanów Zjednoczonych nie zdoła oprzeć się rosyjskiej agresji – tymczasem Amerykanie zajmują się sprawą logo jakiejś firmy.

Amerykańska młodzież nie musi umieć czytać, ale musi zmienić płeć

Amerykanie nie muszą patrzeć za ocean, aby dostrzec naprawdę poważne kwestie: amerykańskie władze oświatowe zdecydowały się właśnie radykalnie obniżyć wymagania egzaminacyjne (tzw. Scholastic Aptitude Test). Dotąd sprawdzano umiejętność zrozumienia tekstu składającego się z 750 słów (około 2 strony); odtąd ma wystarczyć 25-100 słów (jeden akapit). Czy traktowanie wszystkich uczniów jak upośledzonych intelektualnie nie jest większym powodem do zmartwienia niż logo jakiejś firmy?

Zaniżone wymagania egzaminacyjne to nie jedyny problem amerykańskich szkół i amerykańskiej młodzieży. Zmasowana propaganda genderowego lobby sprawia, że obecnie, jak podaje centrum medyczne Center for Disease Control, jeden na czterech amerykańskich nastolatków identyfikuje się jako LGBTQ. Jednocześnie Amerykańskie Stowarzyszenie Pediatryczne protestuje przeciwko prawnym ograniczeniom dotyczącym chirurgicznej zmiany płci, trwale okaleczającej ciała nastolatków. Czy to nie są znacznie poważniejsze problemy niż logo restauracji?

Ryba psuje się od głowy

Na tym lista się nie kończy. Weigel wymienia kolejno: manipulacje dokonywane na granicach okręgów wyborczych, dezinformację na temat szczepionek i autyzmu rozsiewaną przez Sekretarza Zdrowia i Opieki Społecznej, programy Tuckera Carlsona, w których zastanawia się, czy USA nie powinny były stanąć po stronie hitlerowskich Niemiec w czasie II wojny światowej. Na liście autentycznych problemów znajduje się też zamieszanie z programami pomocowymi, decyzja o ich wstrzymaniu okazała się bowiem przysłowiowym wylaniem dziecka razem z kąpielą – obok tych, które służyły rozsiewaniu lewicowych ideologii zamknięto także te, które ratowały życie niezliczonych istnień ludzkich w krajach na całym świecie. Obcięto także niemal całkowicie fundusze na Głos Ameryki oraz Radio Wolna Europa, które przez dziesiątki lat pozwalały poznawać obraz świata niezniekształcony przez reżimową propagandę.

Kolejnym problemem jest niewydolność systemu zamówień publicznych, zasadniczo obniżająca zdolności obronne USA. Równie poważnym – zapaść wielu amerykańskich miast, pozbawionych przemysłu i perspektyw ekonomicznych, obciążonych narastającym lawinowo problemem uzależnień od narkotyków.

„Praktyki religijne zanikają, kultura staje się coraz bardziej cyniczna i toksyczna, niewinność dzieci zostaje zniszczona przez naciśnięcie jednego klawisza na klawiaturze komputerowej, a Amerykanie mają obsesję na punkcie logo Cracker Barrel?” – pisze Weigel.

Punkt zwrotny

Weigel pisał swój felieton w przededniu zabójstwa Charlesa Kirka. 11 września 2001 r. było z pewnością punktem zwrotnym w życiu USA. Ale patrząc na to, jak silne reakcje w mediach i całym społeczeństwie wywołało to zabójstwo, 10 września 2025 r. może również stać się punktem zwrotnym. Czy nazwa, jaką nadał Kirk swojej organizacji: „Turning Point” (punkt zwrotny) okaże się znamienna? Czy tym razem pytania, które z taką stanowczością zadawał – dotyczące rzeczy istotnych, dotyczące sensu życia, dotyczące godności każdego człowieka, dotrą do świadomości amerykańskiego społeczeństwa? Czy zdołają przebić się przez medialny szum, przez nieustannie generowane clickbaity, które mają odciągnąć uwagę od tego, co ważne?

„Czy nasza wielka Republika utraciła zdolność do poważnej debaty publicznej? Dlaczego amerykańska polityka jest zdominowana przez krzykaczy i wulgaryzmy? Czy są tu jeszcze jacyś dorośli?” – kończy swój felieton Weigel.

Źródło: www.georgeweigel.com

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama