Udział katechety w opracowywaniu szkolnego programu wychowawczego - ale jaki?

Zachęta dla katechetów do brania udziału w życiu szkoły

Od dłuższego już czasu dyskutuje się nad reformą oświaty, która od września br. zaczęła etap stopniowej realizacji założeń zawartych w programie reformy. W podejmowanych dyskusjach i publikacjach podkreśla się, że jednym z głównych zamierzeń reformy jest przywrócenie szkole charakteru wychowawczego; kształcenie i wychowanie powinno stanowić integralną całość - z zachowaniem właściwej proporcji między przekazem informacji a rozwijaniem umiejętności i wychowaniem. [ 1 ]

Każda szkoła została zobligowana przez MEN do opracowania Szkolnego Programu Wychowawczego[ 2 ] który ma stanowić swoistego rodzaju wizytówkę szkoły, określającą jej specyfikę i niepowtarzalny charakter.

Nie ulega wątpliwości, że zawarte w Projekcie, teoretyczne cele wychowania i wymóg zapisania ich w szkolnym programie wychowawczym w formie konkretnych działań, wynikających z aktualnych potrzeb środowiska jest zadaniem niełatwym. Dyrektorzy i współpracujący z nimi nauczyciele, katecheci stają przed problemem: jak opracować program wychowawczy szkoły, aby uwzględniał on założenia zawarte w materiale opracowanym przez MEN, aby nie był jedynie zbiorem "szumnych" haseł i pięknie brzmiących zdań?

W minionym roku szkolnym 1998/99 Opatrzność skierowała mnie do posługi katechetycznej w III Liceum Ogólnokształcącym w Olsztynie. Szkoła ta obecnie znajduje się w czołówce olsztyńskich liceów, cieszących się dobrym poziomem nauczania, zatroskanych o jakość kształcenia i wychowania swoich uczniów. Już w maju 1999 roku utworzono Zespół do Spraw Opracowania i Wdrożenia Założeń Programu Wychowawczego III Liceum Ogólnokształcącego im. M. Kopernika w Olsztynie. Zostałam zaproszona do współpracy. Świadomie posługuję się terminem "zaproszona", bowiem często można zauważyć w różnych szkołach tego typu sytuację. Katecheta sam z jednej strony boi się lub nie wie, czy może zgłosić swój udział, czy będzie to dobrze widziane przez innych nauczycieli, z drugiej - czuje, że jest to jego powinność moralna, zadanie, które powinien podjąć.

Okazuje się, że nauczyciele ze swej strony oczekują od katechety, aby wyraził swoją opinię wtedy, gdy dyskutuje się nad tym, jakie są zadania nauczyciela wychowującego, kogo szkoła będzie starała się będzie wychować, czego mają prawo oczekiwać uczniowie ze strony szkoły, a czego szkoła od uczniów. Tu często może okazać się niezbędny udział katechety w uświadomieniu współtwórcom programu, że przede wszystkim uczniowie mają prawo do poszanowania godności, pomocy w uzyskaniu orientacji etycznej i dokonaniu wyboru właściwej hierarchii wartości, a także do przyjaznego nauczyciela.

Katecheta powinien zaznaczyć swój głos także wtedy, gdy dyskutuje się na temat współpracy rodziców ze szkołą w realizacji procesu wychowania. Myślę, że nauczyciel religii może wskazać skuteczne, zapomniane przez wielu, metody współpracy nauczycieli z rodzicami. Warto więc wysunąć postulaty: prowadzenia rozmów, a nawet indywidualnych spotkań z rodzicami - w miejsce tradycyjnych zebrań czy też wywiadówek; [ 3 ] wprowadzenia dzienniczków ciągłego kontaktu rodziców z nauczycielem. [ 4 ] Trzeba bowiem stopniowo odchodzić od mentalności ogłaszania na forum klasy osiągnięć i porażek uczniów, traktowania konkretnych osób jako całości i operowania pojęciami: "cała klasa", "wiele osób z klasy" itp. Konsultując program wychowawczy szkoły z rodzicami, należy uświadomić im, jak istotna jest współpraca szkoły z domem rodzinnym w procesie wychowania i zachęcić do odpowiedzialnego podjęcia tego zadania. Spotyka się bowiem rodziców o zróżnicowanym stopniu świadomości tego zadania, bojących się nawiązać bliższy kontakt z nauczycielem. Można przypuszczać, że wśród rodziców będzie wiele osób, które nie podejmą trudu dialogu indywidualnego z nauczycielem, które ograniczą swój udział do formalnej "wywiadówki", zapłacenia składki na Komitet Rodzicielski, czy wyboru "trójki klasowej". Warto jednak próbować i cierpliwie realizować takie założenia z tymi, którzy chcą podążać tą drogą. Z czasem może dojdą inni - ci, którzy zauważą sens takiej współpracy i odkryją w sobie jej potrzebę. Ważne jest, aby sami nauczyciele podjęli się tego trudu, dostrzegli jego sens i potrafili pomóc rodzicom w nauce tej aktywności. Zaangażowanie się poszczególnych podmiotów, uczestniczących w procesie wychowania, otwarcie na wzajemne relacje i wspólne budowanie dobra sprawia, że wychowanie nie przebiega niejako obok, lecz z innymi; jest procesem pomagającym zarówno wychowawcom, jak i wychowankom w urzeczywistnianiu i rozwijaniu swojego człowieczeństwa.

W tym miejscu zachęcam katechetów, aby - zgłaszając chęć współpracy - włączyli się do opracowania szkolnego programu wychowawczego. Rola katechety w procesie wychowania jest szczególna i dlatego nie może zabraknąć katechetów na etapie konstruowania programów wychowawczych szkoły. Czasami będzie to tylko cicha obecność, zaznaczenie swojego udziału poprzez aprobatę tego, co inni zaproponują - jeśli jest to zgodne z duchem Chrystusowym, z wartościami chrześcijańskimi. Niekiedy taka współpraca może wymagać bycia "znakiem sprzeciwu". Niewątpliwie jest to zadanie niełatwe. Wiele zależy od osobowości katechety, od jego predyspozycji, temperamentu, od jego permanentnej formacji, jak również od tego, w jakim stopniu jest on zintegrowany z innymi nauczycielami. Może okazać się, że inni potrzebują naszego, dyskretnego wsparcia modlitewnego, czy też pomocy w uświadomieniu sobie, że chodzi tu o dobro młodego pokolenia, (...) o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem - o to, ażeby bardziej był, a nie tylko więcej miał; aby poprzez wszystko, co ma, co posiada, umiał bardziej i pełniej być człowiekiem, to znaczy, ażeby również umiał bardziej i pełniej być człowiekiem, to znaczy, ażeby również umiał bardziej być nie tylko z drugimi, ale i dla drugich. [ 5 ]


 1  Ministerstwo Edukacji Narodowej, Reforma systemu edukacji. Projekt 1998, s. 36.

 2  Wychowanie w szkole (projekt-materiał konsultacyjny) MEN, Departament Kształcenia i Wychowania, Warszawa, 21.04.1998.

 3  Tego rodzaju rozmowy czasami mogą być przeprowadzane w obecności ucznia i wskazane jest, aby obecnych było obydwoje rodziców a nie tylko jeden z nich.

 4  W tego rodzaju dzienniczkach można zapisywać wszystko, co pomaga w pracy wychowawczej szkoły i współpracy w realizacji zadań wychowawczych. Konkretne propozycje realizacji tej formy współpracy zostały zaprezentowane przez Scott G. Paris, Lindę R. Ayres. Wymagają one adaptacji do polskich warunków i realiów reformującej się szkoły. Zob. Scott G. Paris, Linda R. Ayres, Stawanie się refleksyjnym uczniem i nauczycielem, Warszawa 1997.

 5  Jan Paweł II, Wystąpienie w UNESCO, 02.06.1980.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama