„Nazwałem was przyjaciółmi”. Słowa Chrystusa do tych, którzy Go opuścili w obliczu śmierci. Jestem wdzięczny Bogu za to, że Apostołami uczynił słabych, grzesznych ludzi. Dodaje mi to odwagi gdy zostaję pokonany i upadam. Jezus mówi wtedy do mnie: „Nazwałem cię przyjacielem”.
Promieniowanie oblicza Mojżesza było wynikiem jego relacji z Bogiem. Nie chodzi o spotkania fizyczne, lecz „w duchu i prawdzie”. Mojżesz pozwolił Bogu na przenikanie swojego serca. Nie ukrywał przed nim prawdy o sobie, która mogłaby skompromitować Mojżesza w jego własnych oczach. Doświadczył, że światło Boga nie ma na celu pomniejszenia jego godności. Wręcz przeciwnie. Bóg obnażając nagą prawdę o nim – zabójcy – natychmiast zaprosił go by był Jego pośrednikiem. Mojżesz, „ongiś bluźnierca, prześladowca”, pogwałcił prawo naturalne pochodzące od Boga. I taki człowiek miał przekazać Izraelowi i całej ludzkości tablice Świadectwa, czyli Prawa. Co więcej Adonai potwierdza tego człowieka jako pośrednika poprzez znak: „skóra na jego twarzy promieniała”.
Ten sam Bóg posłał doskonalszego Pośrednika. Do tego momentu Bóg mógł człowieka kochać, przebaczać mu, pouczać przez różnych pośredników. Nie mógł jednak wziąć na siebie moich i twoich czytelniku grzechów. Dlatego Syn Boży chciał stać się Człowiekiem. Mojżesz był faktycznie zabójcą. Natomiast Bóg posyłając swojego Syna, „dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu”. Oznacza to, że w oczach ówczesnych autorytetów religijnych, Chrystus uważany był nie tylko za złoczyńcę, lecz również za kogoś odrzuconego przez Boga: „Zaufał Bogu, niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje”. Bóg nie uczynił dla Syna znaku promieniowania Jego oblicza. Jezus umarł jak zwykły skazaniec.
Bóg bowiem przewidział inne promieniowanie – zmartwychwstanie. Bóg wskrzesił Syna z martwych dla twojego usprawiedliwienia. Byś nie potępiał siebie za zło uczynione. Mojżesza uczynił pośrednikiem. Ciebie chce uczynić świadkiem, że On kocha kogoś, kto dziś czyni zło, żyje nienawiścią. Przez ciebie chce dać temu człowiekowi nie tablice Prawa, którego on nie potrafi zachować. Chce przez ciebie dać mu Miłość, która uwolni go od przekleństwa, które jest owocem każdego grzechu. Ta Miłość jest ową perłą i skarbem ukrytym. Kiedy człowiek umierając widzi jasno, że wszystko pozostawia na ziemi. Zabiera ze sobą w swoim sercu albo miłość, albo nienawiść. Odwagi! Miłość jest mocniejsza niż nienawiść.