Jak „tam” jest?

Warto zwrócić uwagę na trzy motywy z szeregu możliwych znaczeń przypowieści o bogaczu i Łazarzu. Pierwszy motyw dotyczy wagi ludzkich czynów. Czyny, czyli świadome i wolne działania, nie pojawiają się znikąd. Są one związane z wewnętrznymi decyzjami będącymi rezultatem logiki, która kieruje czyimś życiem. Te czyny nie tylko coś powodują, ale także kształtują serce tego, który je podejmuje. W jakimś sensie „idą” za człowiekiem – i to nie tylko w postaci opinii otoczenia, ale znacznie dalej, niż sięga ludzka pamięć. Bogacz z przypowieści Jezusa jest bezgranicznie zdumiony, że w ogóle istnieje jakieś „potem”, w którym to, jak żył wcześniej, ma decydującą wagę.

Drugie znaczenie tej przypowieści związane jest z obrazem otchłani ziejącej pomiędzy Abrahamem i Łazarzem a bogaczem pogrążonym w mękach. Ta nieprzenikniona otchłań jest swego rodzaju rewersem  fundamentalnej prawdy wiary, że Bóg jest Światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. Ostatecznie nie istnieje jakaś szara strefa między wiecznym dobrem a wiecznym złem, bo w obecności Boga żadne zło nie ma racji bytu.

I wreszcie trzeci motyw, związany z prośbą bogacza, by wysłać zmarłego Łazarza do jego braci z ostrzeżeniem. Nierzadko słyszy się opinię bardzo podobną do przekonania bogacza, że gdyby tylko człowiek w jakiś namacalny sposób mógł dotknąć nadprzyrodzonej rzeczywistości, to na pewno skłoniłby się do wiary i bogobojnego życia. Nasze codzienne doświadczenie poświadcza jednak sceptycyzm, wyrażony przez Abrahama z przypowieści Jezusa. Nawet takie wydarzenie, jak ukazanie się zmarłego, ostatecznie nie pobudzi do wiary kogoś, kto zdecydował się w swoich codziennych decyzjach nie brać pod uwagę ani istnienia ostatecznej zapłaty, ani nawet istnienia Boga.

Nie, przypowieść Jezusa nie jest rodzajem reportażu z zaświatów i dlatego nie powinno się w oparciu o nią formułować odpowiedzi na pytania w rodzaju: „Jak tam jest?”. Jest przypowieścią, a więc zawiera istotne przesłanie ubrane w szatę krótkiej noweli.  Jednak zawiera ona w sobie ważną informację , która – jeśli tylko zostanie usłyszana i przyjęta – może poważnie zmodyfikować sposób myślenia i działania. I chyba właśnie o to Jezusowi chodziło…

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama