25
listopada
piątek
Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Katarzyny Aleksandryjskiej, dziewicy i męczennicy albo wspomnienie bł. Marii od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (Franciszki Siedliskiej), dziewicy
Rok liturgiczny: C/II
Pierwsze czytanie:
Ap 20, 1-4. 11 – 21, 2
Psalm responsoryjny:
Ps 84
Werset przed Ewangelią:
Łk 21, 28bc
Ewangelia:
Łk 21, 29-33

Patroni:

Liturgia na dzień 2022-11-25:

Pierwsze czytanie

Ap 20, 1-4. 11 – 21, 2
Czytanie z Apokalipsy Świętego Jana Apostoła

Ja, Jan, ujrzałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści i wielki łańcuch w ręce. I pochwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest Diabeł i Szatan, i związał go na tysiąc lat. I wtrącił go do Czeluści, i zamknął, i pieczęć nad nim położył, by już nie zwodził narodów, aż tysiąc lat się dopełni. A potem ma być na krótki czas uwolniony.

I ujrzałem trony – a na nich zasiedli sędziowie, i dano im władzę sądzenia – i ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla słowa Bożego, i tych, którzy pokłonu nie oddali Bestii ani jej obrazowi, i nie wzięli sobie znamienia na czoło ani na rękę. Ożyli oni i tysiąc lat królowali z Chrystusem.

Potem ujrzałem wielki biały tron i na nim Zasiadającego, od którego oblicza uciekły ziemia i niebo, a miejsca dla nich nie znaleziono. I ujrzałem umarłych – wielkich i małych – stojących przed tronem, a otwarto księgi. I inną księgę otwarto, która jest księgą życia. I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów. I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga – jezioro ognia. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia.

I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma.

I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.

Psalm responsoryjny

Ps 84
Ps 84 (83), 3-4. 5-6a i 8a (R.: por. Ap 21, 3b)

Oto przybytek Pana Boga z ludźmi

Dusza moja stęskniona pragnie przedsionków Pańskich, *
serce moje i ciało radośnie wołają do Boga żywego.
Nawet wróbel znajduje swój dom, a jaskółka gniazdo, †
gdzie złoży swe pisklęta: *
przy ołtarzach Twoich, Panie Zastępów, Królu mój i Boże!

Oto przybytek Pana Boga z ludźmi

Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, *
nieustannie wielbiąc Ciebie.
Szczęśliwi, których moc jest w Tobie. *
Mocy im będzie przybywać.

Oto przybytek Pana Boga z ludźmi

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Łk 21, 28bc
Alleluja, alleluja, alleluja

Nabierzcie ducha i podnieście głowy,
ponieważ zbliża się wasze odkupienie.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Łk 21, 29-33
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: «Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie.

Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Razem na zawsze

ks. Bartłomiej Kuźnik ks. Bartłomiej Kuźnik

Razem na zawsze   unsplash.com

Zima nadchodzi/nadeszła. Wiewiórki mają już swoje zapasy solidnie uzbierane, dla bezpieczeństwa – pochowane w różnych miejscach. Sarny i daniele są na nią gotowe zmienionym umaszczeniem – z czerwieni i brązów przeszły w siwości. Drzewa już dawno ściągnęły z liści zieleń chlorofilu w najgłębsze arterie swych korzeni. Znów go uwolnią i puszczą w krwiobieg z nastaniem wiosny. Większość ptaków odleciała wytyczonymi od wieków szlakami. Zostały te, które mogą sobie na to pozwolić – sikorki, wróble, sójki, kowaliki, czyżyki, dzięcioły, łabędzie. Niektóre zwierzęta schowają się na parę miesięcy w swe nory, gawry, żeremie. Słońce zna nowe pory swych wschodów i zachodów. Ziemia i wody stojące, posłusznie – to zamarzają, to roztapiają swą zmrożoną twardość.

Dobry Pan Bóg mówi do nas przez tę harmonię ról, mówi do nas przez przyrodę. Jezus jej nigdy nie przegapiał: figowce i wszystkie drzewa (Łk 21,29), lilie polne, morwy, wróble, obłoki, deszcze, wezbrane potoki, skały i piaski… Zachęcał zawsze do obserwacji i uczenia się od niej. Do odpoczywania w niej, cieszenia się jej pięknem i posłuszeństwem wobec zamiarów, które złożył w niej Stwórca. Bo wszystkie stworzenia są skończone: lis już inny nie będzie i zawsze się rzuci na spacerującą kurę, wszystkie krowy świata się jeszcze naprzeżuwają milionów ton trawy, a gepard zawsze się zerwie na stado antylop. Wszystkie z wyjątkiem jednego. Tylko człowiek dokończony nie jest… Wciąż wolny, wciąż szukający czegoś za kotarą życia, wciąż z jakimś brakiem, z tęsknotą. Czasem, tym wychylaniem się poza horyzont zachwycony, czasem zmęczony, nierzadko na taki scenariusz zbuntowany.

Nawet jeśli nie prowadzi życia duchowego, nie wiąże swego wnętrza ze Stwórcą, to nieustannie go rwie do przyrody. Szczególnie wtedy, kiedy czuje się zmęczony biegiem dni, tak podobnych do siebie w swych nęcących fajerwerkach. Nowoczesność wciąż go goni od rozrywki do rozrywki, od ofert do wydarzeń, od piątunia do piątunia i… rozstraja. Właśnie wtedy, i właśnie dlatego, ciągnie go do przyrody, bo nuci ona po cichu swą pieśń. Rwie go do przyrody, która się nie rozstroiła, do przyrody, która nigdy nie wyrzekła się swej pieśni posłuszeństwa, swej zgody na taki kształt i cel, jakie z miłości umieścił w niej Stwórca.

Rozstrojonego gałką nowoczesności człowieka, w głębi serca rwie do przyrody, bo ona się nie rozstroiła. I dlatego, po tylu wiekach, od tamtego jerozolimskiego figowca, od majestatu gór, od lasów i kotlin, od czyżyków i humbaków, możemy się wciąż uczyć tego samego – pokornego, cierpliwego, pełnego ufności i gotowości, czekania na odnowienie nieba i ziemi u kresu czasów.

Nie mogę się nas – nowych – doczekać. Nowych Nim i razem na zawsze. Nie przestaniemy się sobą dzielić. Słodki figowiec.