4
czerwca
wtorek
IX Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
2 P 3, 12-15a. 17-18
Psalm responsoryjny:
Ps 90 (89), 2 i 4. 10. 14 i 16 (R.: por. 1b)
Werset przed Ewangelią:
Ef 1, 17-18
Ewangelia:
Mk 12, 13-17

Patroni:

Liturgia na dzień 2024-06-04:

Pierwsze czytanie

2 P 3, 12-15a. 17-18
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Piotra Apostoła

Najmilsi:

Oczekujecie i staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo, płonąc, pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których zamieszka sprawiedliwość. Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby On was znalazł bez plamy i skazy – w pokoju, a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną.

Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku. Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa! Jemu chwała zarówno teraz, jak i do dnia wieczności! Amen.

Psalm responsoryjny

Ps 90 (89), 2 i 4. 10. 14 i 16 (R.: por. 1b)
Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Zanim narodziły się góry, †
nim powstał świat i ziemia, *
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach †
jest jak wczorajszy dzień, który minął, *
albo straż nocna.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt, *
osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni.
A większość z nich to trud i marność, *
bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Nasyć nas o świcie swoją łaską, *
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło, *
a Twoja chwała nad ich synami.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Ef 1, 17-18
Alleluja, alleluja, alleluja

Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknie nasze serca swoim światłem,
abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mk 12, 13-17
Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Uczeni w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci przyszli i rzekli do Niego: «Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i na nikim ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?»

Lecz On poznał ich obłudę i rzekł do nich: «Czemu wystawiacie Mnie na próbę? Przynieście mi denara; chcę zobaczyć». Przynieśli, a On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?»

Odpowiedzieli Mu: «Cezara».

Wówczas Jezus rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga».

I byli pełni podziwu dla Niego.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie

ks. Jarosław Tomaszewski ks. Jarosław Tomaszewski

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie  

Wielu inteligentnych ludzi Kościoła katolickiego straciło skuteczność w misji, ponieważ dało się złapać w sidła efektu, ideologii lub sprawczości. Dla przykładu, irlandzki misjonarz Patryk Devine kilka już dobrych lat temu powołał do istnienia instytucję mediacji społecznej o nazwie „Shalom”. Z założenia organizacja miała zajmować sie niesieniem pomocy poranionym wojną lub konfliktami mieszkańcom Afryki. Idea podobna do Ewangelii, ale praktyka utknęła, póki co na intelektualnej mieliźnie. Poza wywiadami, wizytami i wykładami trudno w niej znaleźć konkret dla człowieka. Dlaczego? Bo ksiądz Devine publicznie opowiada, że nie wolno głosić dobrej nowiny Chrystusa, dopóki nie zostanie zaprowadzona wszędzie i raz na zawsze sprawiedliwość społeczna. To znaczy od kiedy? Wręcz przeciwnie, proszę księdza! Właśnie tam, gdzie gwałt i wojna, gdzie człowiek ubogi jest poniżony i upokorzony, tam bez chwili zwłoki trzeba przepowiadać ewangelię. A przecież z Kenii, gdzie mieszka Patryk Devine, nie tak daleko do Ugandy. Tymczasem w maju 2024 roku, ugandyjski duchowny Leonard Olobo otrzymał – za otwarcie i prowadzenie Centrum Sprawiedliwości i Pokoju w Kampali – nagrodę Jana Pawła II. Osobom związanym z instytucją chodzi o praktyczne wydobywanie ludzi z rąk handlarzy niewolnikami oraz o karmienie, pojenie i schronienie dla bezdomnych dzieci ze stolicy Ugandy. Żadnych wywiadów do kamer, lewicowych sympatii politycznych czy akademickich kalkulacji. Wre misyjna praca, inspirowana etyką społeczną, jaką spisał i ogłosił Jan Paweł II. To ciekawe, że egzaltowani Europejczycy jadą do Afryki, by zawracać głowę jej mieszkańcom niezwiązanymi utopiami wokół tematu sprawiedliwości. Natomiast wychowani na twardej ziemi Afrykańczycy zaczynają bolesne kwestie społeczne po prostu brać we własne ręce.

Jezus mówi jasno, że nie ma pełnej sprawiedliwości na tym świecie. To nie znaczy, że nie ma żadnej. Chrześcijanin na polu społecznym przypomina komandosa. Wcześniej czy później wykona ten nieostrożny ruch, który może być jednocześnie ostatnim. Czy stawanie po stronie sprawiedliwości ma więc jakikolwiek sens albo znaczenie dla wiary? A może doczesny rachunek tego świata trzeba zostawić na dzień sądu ostatecznego? Istotą misji społecznej chrześcijanina nie jest rewolucyjne marzenie o kresie korupcji. Zawsze ktoś wróci, by kraść albo zabijać. Raz zbudowana, pozornie sprawna struktura władzy, za chwilę legnie w gruzach. Nie da się każdego wykarmić albo wszystkim geniuszom zagwarantować wykształcenia. Choć szanse są marne, chrześcijanie traktują kwestie społeczne jako odpowiedzialną część ich misji. Nie mogą ulegać ani polityce, ani sentymentom. Według Ewangelii, istotą sprawiedliwości nie jest wymyślanie idealnej cywilizacji, bo jej nie ma, lecz bezinteresowne i praktyczne stawanie po stronie krzywdzonego człowieka, kimkolwiek on jest. Krótko mówiąc, chrześcijańska walka o sprawiedliwość nie jest systemowa, ale personalna, to znaczy osobowa.  

Nawet najlepszy, doczesny porządek nie może równać się z Bożą sprawiedliwością. Jezus z rozmysłem nie bierze się pod rękę z politycznie podnieconymi zwolennikami Heroda oraz faryzeuszami. Pozornie wydają się iść drogą sprawiedliwości i pokoju społecznego (por. Mk 12, 13). A to tylko ideologiczne stronnictwo, które usiłuje zyskać coś dla siebie na podatkach. Bo póki co, pieniądz płynie do skarbca Heroda, a nie do ich kieszeni i o to mają pretensje. Ważne, że dla Piotra uczciwość nie jest ani ustawą, ani socjologią, lecz osobą Pana (por. 2 P 3, 13). Sprawiedliwość nie zostanie wrzucona na przewagi. Zamieszka między ludźmi jak Osoba. 

Żadnej z ideologii wcale nie chodzi o człowieka. To jałowe gardłowanie o poglądach, gdzie biedni i skrzywdzeni zostali uznani za statystów. Nie wchodź w tę grę. Angażuj się w spotkanych ludzi, a nie w odległe idee na szkle.