9
czerwca
niedziela
X Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
Rdz 3, 9-15
Psalm responsoryjny:
Ps 130 (129), 1b-2. 3-4. 5-7a. 7b-8 (R.: por. 7bc)
Drugie czytanie:
2 Kor 4, 13 – 5, 1
Werset przed Ewangelią:
J 12, 31b-32
Ewangelia:
Mk 3, 20-35

Patroni:

  • św. Efrem Syryjczyk,
  • św. Prymus i Felicjan,
  • św. Diomedes,
  • św. Wincenty,
  • św. Maksymian,
  • św. Kolumba (Colum Cille),
  • św. Colum Cille,
  • św. Ryszard,
  • bł. Robert Salt,
  • bł. Józef z Anchieta,
  • bł. Józef Imbert,
  • bł. Anna Maria Taigi,
  • św. Alojzy (Luigi) Boccardo

Liturgia na dzień 2024-06-09:

Pierwsze czytanie

Rdz 3, 9-15
Czytanie z Księgi Rodzaju

Gdy Adam spożył z drzewa, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: «Gdzie jesteś?»

On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się».

Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?»

Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem».

Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?»

Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam».

Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę».

Psalm responsoryjny

Ps 130 (129), 1b-2. 3-4. 5-7a. 7b-8 (R.: por. 7bc)
Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, *
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho *
na głos mojego błagania.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, *
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia, *
aby Ci służono z bojaźnią.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Pokładam nadzieję w Panu, †
dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie, *
dusza moja oczekuje Pana.
Bardziej niż strażnicy poranka *
niech Izrael wygląda Pana.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

U Pana jest bowiem łaska, *
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela *
ze wszystkich jego grzechów.

Bóg Zbawicielem, pełnym miłosierdzia

Drugie czytanie

2 Kor 4, 13 – 5, 1
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Mamy tego samego ducha wiary, według którego napisano: «Uwierzyłem, dlatego przemówiłem», my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby łaska, obfitująca we wdzięczność wielu, pomnażała się Bogu na chwałę.

Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia nasze obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie.

Wiemy bowiem, że kiedy nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 12, 31b-32
Alleluja, alleluja, alleluja

Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony,
a Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony,
przyciągnę wszystkich do siebie.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mk 3, 20-35
Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: «Odszedł od zmysłów».

A uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: «Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy».

Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi.

Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».

Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać.

A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie».

Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?»

I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Podwójna pokusa

ks. Marian Machinek MSF ks. Marian Machinek MSF

Podwójna pokusa   Rodolpho Zanardo / pexels.com

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Markowej Jezus musi zmierzyć się z krytyką z dwóch stron. Z jednej strony jest to krytyka – rzec by można – urzędowa. Uczeni w Piśmie, reprezentujący wykształconych teologów, podejrzewają Go o konszachty z mocami demonicznymi, co sprawia, że jawi się On jako zwodziciel ludu, jako nowinkarz, który sprowadza prostych ludzi na złe drogi. Sednem tej krytyki jest zarzut niekompetencji, skrywanej pod płaszczykiem magicznych sztuczek. Ale jest też inna krytyka – powiedzielibyśmy – prywatna. Jego bliscy wydają się być zażenowani rosnącą popularnością ich Krewniaka jako człowieka niezrównoważonego, który przynosi wstyd rodzinie. W tej krytyce tkwi z kolei zarzut ośmieszania siebie i całej swojej rodziny. Obydwie krytykujące strony mają jeden cel: Jezus powinien zaprzestać działalności i zająć się czymś pożytecznym, tzn. zniknąć ze społecznej sceny.

Kiedy ktoś spotyka się z taką ostrą krytyką, doznaje mocnej pokusy dostosowania swojego zachowania do oczekiwań otoczenia i standardów, jakie są uznawane za normalne i pożądane. Jezus radzi sobie z tą pokusą w ciekawy sposób. Nie odżegnuje się od swoich krytyków, nie odchodzi z poczuciem wyższości, nie odrzuca, ale wchodzi w dialog: obydwom stronom odpowiada pytaniem. Tam, gdzie to jest konieczne – jak to jest w przypadku uczonych w Piśmie, wchodzi w dyskusję, wykazując absurdalność ich zarzutów. Tam, gdzie chodzi o emocje – jak to jest w przypadku własnej rodziny, otwiera nową, szerszą perspektywę. Pokazuje, że więzy pokrewieństwa i własnego klanu nie są już teraz decydujące, ale liczy się nowa rodzina, do której może należeć każdy – krewny czy obcy – jeśli tylko szuka wioli Bożej.

 Asertywność Jezusa – jak można by to wyrazić współczesnym językiem – nie jest rezultatem ani szukania oryginalności za wszelką cenę, ani też upartym obstawaniem przy własnym zdaniu. Jest to mądra asertywność, która nie unika konfrontacji z inaczej myślącymi krytykami, a jednocześnie jest gotowa do dzielenia się z innymi nową, odkrytą przez siebie perspektywą i przedstawianiem własnych racji i argumentów. Ostatecznie jest ważne nie to, co spełnia oczekiwania otoczenia, ale to, co odpowiada oczekiwaniom Boga.