10
lutego
poniedziałek
Wspomnienie św. Scholastyki, dziewicy
Rok liturgiczny: C/I
Pierwsze czytanie:
Rdz 1, 1-19
Psalm responsoryjny:
Ps 104
Werset przed Ewangelią:
Mt 4, 23
Ewangelia:
Mk 6, 53-56

Patroni:

Liturgia na dzień 2025-02-10:

Pierwsze czytanie

Rdz 1, 1-19
Czytanie z Księgi Rodzaju

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg, widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą.

I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.

A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj oddzieli ono jedne wody od drugich!» Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem.

I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi.

A potem Bóg rzekł: «Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!» A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg, widząc, że były dobre, rzekł: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona». I tak się stało. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre.

I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci.

A potem Bóg rzekł: «Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią». I tak się stało. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre.

I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty.

Psalm responsoryjny

Ps 104
Ps 104 (103), 1-2a. 5-6. 10 i 12. 24 i 35c (R.: por. 31b)

Radością Pana dzieła, które stworzył

Błogosław, duszo moja, Pana, *
Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno, *
światłem okryty jak płaszczem.

Radością Pana dzieła, które stworzył

Umocniłeś fundamenty ziemi, *
nie zachwieje się na wieki wieków.
Jak szatą okryłeś ją Wielką Głębią, *
ponad górami stanęły wody.

Radością Pana dzieła, które stworzył

Ty zdroje kierujesz do strumieni, *
które pośród gór się sączą.
Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie *
i śpiewa pośród gałęzi.

Radością Pana dzieła, które stworzył

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! *
Ty wszystko mądrze uczyniłeś,
ziemia jest pełna Twoich stworzeń. *
Błogosław, duszo moja, Pana.

Radością Pana dzieła, które stworzył

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Mt 4, 23

Alleluja, alleluja, alleluja

Jezus głosił Ewangelię o królestwie
i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mk 6, 53-56
Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go rozpoznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby ci choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Nierówności

ks. Jarosław Tomaszewski ks. Jarosław Tomaszewski

Nierówności  

Naiwne mniemanie co do równości – od tego, że wszyscy mają mieć jednakowe kafelki nad wanną, aż do rozmycia różnic między płciami – jest jedną z tych utopii jakie pchają cywilizację zachodnią na dno przeciętności. Nastaje się oficjalnie, że nie ma wcale osób moralnie lepszych albo zepsutych, zdolniejszych i nieuków, profesorów ani studentów – wszyscy wszystkim mają mówić po imieniu, mogą klepać się po ramieniu – rzeczywistość zatarta.

Tymczasem Panu Bogu nie specjalnie zależy na kreacji świata w stylu jednej wielkiej komuny. Rzeczywistość, jaka wychodzi z ręki Stwórcy odznacza się tym samym różnorodną nierównością. Dlaczego Pan nie rozdzielił wszystkim po tyle samo dóbr? Bóg chce dać ludziom życie jako twórczy potencjał do wykorzystania, a nie bierny depozyt do kieszeni. Z tego powodu poeci opisując sens istnienia porównują egzystencję człowieka do szczytu góry, którą warto zdobyć, a nie do plaży, na której można tylko leżeć i się opalać. Naiwni demagodzy od powszechnej równości, dzieląc świat na kawałki między wszystkich, okradają człowieka z motywacji, z wolnej decyzji na wejście do gry, wreszcie z ryzyka twórczości, które czyni życie naprawdę ciekawym. Dzięki temu biedak urodzony w slumsie potrafi skończyć studia, a nawet zostać prezydentem. Z kolei synek bogaczy wychowany na poduszkach musi uważać, by jutro nie żebrać na ulicy. Wniosek jest prosty, że według lepszej logiki Bożej równe szanse w życiu zapewnia dopiero korzystanie z odpowiedzialności, a nie identyczny punkt wyjścia.

Scholastyka z Nursji to skromna siostra wybitnego Benedykta. Od dziecka skłania się do ciszy, pracy, studium i modlitwy, zafascynowana duchową wielkością swojego brata. Świadomie lub nie, naśladuje Benedykta, inspiruje się jego wyborami, ale nie kopiuje bezmyślnie. Brat powoła pierwszych mnichów i założy najstarszy konwent benedyktyński w Subiaco. Scholastyka w kilka lat później pójdzie jego śladem, ale pierwsze mniszki zgromadzi w Plombariola. To prawda, że w tej niezwykłej parze rodzeństwa siostra zdaje się podążać za zdolniejszym bratem krok w krok, jednak swoim tempem i zawsze w swoim stylu – z tego powodu osiągają na końcu równy poziom dojrzałości chrześcijańskiej i świętości.

Jeśli ktoś w Polsce narzeka na gruzy, które w samym sercu edukacji ryje pani minister Nowacka, niech popatrzy na Hiszpanię. W ostatnich dniach stycznia 2025 roku, w jednym z hiszpańskich miasteczek doszło do głośnego incydentu. Burmistrz tej miejscowości to czynny homoseksualista, co publicznie obnosi się po wiecach i rautach w obecności kochanka. Pewnego dnia ci dwaj zdecydowali się wziąć udział w katolickiej Eucharystii, a nawet przyjąć Komunię świętą.

Proboszcz, świadomy grzechu publicznego, odmówił im Ciała Chrystusa. Zareagowało natychmiast hiszpańskie ministerstwo do spraw równości i uchwaliło, że od tej pory Kościół katolicki ma udzielać Komunii świętej każdemu, komukolwiek spodoba się po Nią sięgnąć i kropka. Kuriozalna sprawa, bo skoro tak, to państwo Sanchez pewnego dnia mogą dojść do wniosku, że ich dzieci nie są tak uzdolnione jak młodzież Fernandezów i zarządzą wymianę potomstwa. Minister będzie miał tylko jedno wyjście – uznać ich roszczenia. A wreszcie, jeśli już równość, to jaka siła usprawiedliwia wydawanie uchwał przez jakiekolwiek ministerstwo? Teraz wszyscy sobie sami ustalają reguły. Europa myśli właśnie tak i jest skrajnie pogubiona. Albo wróci więc do porządku nazwanego prawem naturalnym, albo świat się zawali.

W opisie stworzenia uderza fakt, że wszystko, co istnieje jest rozdzielone, a nie zrównane (por. Rdz 1, 5-8). W dodatku tym, który oddziela jest sam Stwórca. Zanim Jezus dokona cudu uzdrowienia w ziemi Genezaret, uczy jej mieszkańców kłaść ludzi chorych osobno, na otwartej przestrzeni (por. Mk 6, 56). W normalnym świecie zachowanie stosownych proporcji i zdrowego dystansu jest wyrazem szacunku.

Przekraczaj limity od dobrego ku lepszemu, ale zachowaj granice przyzwoitości. Nie mieszaj.