Najnowsze treści
-
„Ubliżać nie wolno nigdy i nikomu!” Odpowiedzialność za słowo jest wyrazem prawdziwej miłości Ojczyzny
„Nie eskalujmy konfliktów i sporów, ale szukając tego, co łączy, umiejmy się jednocześnie «pięknie różnić». Nikt z nas nie ma monopolu na miłość Ojczyzny. Rezygnacja z wyniszczającej walki, w trosce o dobro wspólne w imię prawdy, jedności i harmonijnej współpracy, na tym etapie dziejów, jest naszym obowiązkiem” – mówił w białostockiej archikatedrze abp Józef Guzdek podczas Mszy św. w intencji Ojczyzny w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i Święto Narodowe Trzeciego Maja. -
Papież zawierzył udręczony naród ukraiński Królowej Pokoju. Polaków prosił o modlitwę o pokój w Europie
Papież przypomniał, że miesiąc maj jest szczególnie dedykowany Najświętszej Maryi Pannie. Zachęcił do głębszego jej poznawania i wchodzenia w bliską relację z nią, a także do przyjęcia jej jako duchowej opiekunki i wzoru wierności Chrystusowi. Matce pocieszenia i Królowej Pokoju Ojciec Święty zawierzył udręczony naród ukraiński. Zauważył, że na początku maja wspominamy wezwanie skierowane przez Maryję do pastuszków w Fatimie, gdy prosiła ich o codzienne odmawianie różańca w intencji pokoju. -
Papiescy przedstawiciele pojadą do Moskwy i Kijowa?
Watykańska misja pokojowa, o której wspomniał papież Franciszek, jest częścią wysiłków Stolicy Apostolskiej, mających na celu doprowadzenie do pokoju w „konflikcie ukraińskim” – pisze rosyjska agencja prasowa TASS. Powołując się na nie wymienionego z nazwiska „urzędnika watykańskiego”, informuje, że do Moskwy i Kijowa mogą w tym celu zostać wysłani papiescy przedstawiciele. -
Kiedy Maryja po raz pierwszy została nazwana „Królową Polski”? Nieznana historia
Kościół w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która została ustanowiona przez papieża Benedykta XV w 1920 r. na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości. Uroczystość ta, głęboko zakorzeniona w naszej historii, nawiązuje do Ślubów Lwowskich Jana Kazimierza z 1656 r.
