reklama

„Lutnia i miecz” – wiersze węgierskiego żołnierza w polskim przekładzie

Sándor Petőfi żył niespełna 27 lat. Zginął jako adiutant gen. Józefa Bema w bitwie pod Szegeszwarem, w gorący lipcowy dzień 1849 r. Nie odszedł jednak w zapomnienie, bowiem pozostawił po sobie obfitą spuściznę literacką, która do dziś stanowi tyleż patriotyczną, co romantyczną inspirację Węgrów.

JR

Biały Kruk

dodane 01.07.2021 14:06

Zważywszy na wiek poety, bogactwo jego twórczości jest zdumiewające. Szybko zdobył europejską sławę, tak męstwem w boju, jak i talentem poetyckim. Współczesny mu znany tłumacz i dyplomata brytyjski John Bowring pisał: „Petőfi jest największym lirykiem świata. Według mnie ucieleśnia on lepiej ducha węgierskości niż jakikolwiek inny poeta ducha swego narodu”.

Jerzy Snopek, wybitny współczesny tłumacz z języka węgierskiego, stwierdził, że „Dla wielu twórców literatury, od współczesnych Petőfiemu po naszych współczesnych, ów bard i męczennik węgierskiej rewolucji stał się żywym symbolem i mitem zarazem. Zdumiewające, że tylu poetów – od mniej znacznych po wybitnych – opiewało Petőfiego jako doskonałe ucieleśnienie ideałów spod znaku lutni i miecza”.

Tłumaczenie poezji wymaga nie tylko wiedzy językowej, ale w jeszcze większym stopniu zdolności literackich, a w przypadku poezji romantycznej dodatkowo talentu lirycznego. Wszystkie te cechy posiada właśnie Jerzy Snopek. Dzięki jego najnowszym tłumaczeniom polski czytelnik zyskuje pełny dostęp do piękna i głębi poezji węgierskiego wieszcza. Dzięki jego przekładom Petőfi zachwyca i wzrusza, jak 170 lat temu, budząc niezmiennie aktualne refleksje nad dziejami narodów oraz losem pojedynczego człowieka.


1 / 1

reklama