Jak parafie radzą sobie finansowo w czasie pandemii?

Sytuacja finansowa szczególnie małych parafii, liczących zaledwie kilkaset osób, w okolicznościach obostrzeń związanych ze stanem epidemii, w ostatnich dniach drastycznie się pogorszyła.

„Nie brakuje osób indywidualnych, którzy sami do mnie przychodzą i oferują pomoc finansową w tej coraz trudniejszej sytuacji” – przyznaje proboszcz jednej większych parafii na Podbeskidziu, która, tak jak wszystkie wspólnoty parafialne w Polsce, utrzymuje się z datków wiernych. Sytuacja finansowa szczególnie małych parafii, liczących zaledwie kilkaset osób, w okolicznościach obostrzeń związanych ze stanem epidemii, w ostatnich dniach drastycznie się pogorszyła.

„Ten miesiąc przetrwamy, uda nam się zapłacić za ogrzewanie i elektryczność, ale nie wiem, co będzie później” – zwierza się inny proboszcz. W tej parafii wierni w większości wspomagają Kościół poprzez niedzielną tacę. „99 proc. parafian tak robi. Znikoma część przesyła pieniądze w formie elektronicznej” – zauważa duchowny w rozmowie z KAI.

W jednym z kościołów na terenie Małopolski pojawiły się ostatnio dodatkowe skarbonki. Umieszczone są w widocznych miejscach i przypominają o potrzebie wsparcia parafii w trudnym czasie. „Złożone w skarbonkach datki pokrywają jedną czwartych naszego zapotrzebowania. To optymistyczny znak” – zaznacza proboszcz. W jego opinii, coraz więcej osób dokonuje wpłat online na konto parafialne. „Zauważyłem, że ostatnio znacząco zwiększyła się liczba wpłacających w ten sposób” – stwierdził.

„Warto nawet zwrócić się na stronie internetowej z prośbą do wiernych o przejście na wirtualny sposób przekazywania ofiar, dokonywania ich przelewem” – sugeruje doświadczony beskidzki duszpasterz. Radzi jednocześnie innym kapłanom, którzy rozpoczęli jakieś inwestycje, by je wstrzymali lub znacząco ograniczyli. „W kościołach nie ma ludzi, można zrezygnować z ogrzewania. To poważny koszt” – podsuwa kolejny pomysł.

„Można zorganizować się w grupie i wspólnie zbierać jakąś kwotę, którą następnie przelewem przekazywano by na konto. Zmniejszyłoby to ewentualne opłaty bankowe za operacje” – dodaje kapłan kierujący liczącą kilka tysięcy osób parafią.

W jednej z beskidzkich wspólnot do proboszcza przyszła niedawno delegacja wiernych z ofertą zorganizowania akcji informacyjnej i dotarcia do pozostałych osób z apelem o potrzebie wspomagania wspólnoty parafialnej. „Taki gest wlał sporo nadziei w me serce. Nie wiemy, jak długo zagrożenie epidemią potrwa, jednak lepiej już teraz podjąć środki, które mogą skutecznie przeciwdziałać zaostrzającemu się kryzysowi” – zachęca i przypomina, że kontynuowana jest akcja Caritas „Pomoc dla seniora”, będąca konkretną odpowiedzią na rosnące zagrożenie epidemią. Skierowana jest ona głównie do osób starszych i bezdomnych, które w obecnej sytuacji wymagają szczególnej troski i opieki.

Na start akcji Caritas Polska przeznaczy milion złotych, który w całości będzie rozdystrybuowany wśród Caritas diecezjalnych niosących pomoc w tych trudnych warunkach. Celem projektu jest zapewnienie osobom potrzebującym: produktów żywnościowych, środków higienicznych i ochronnych, niezbędnych leków oraz pomocy psychologicznej.

Restrykcje towarzyszące pandemii spowodowały, że gwałtownie spadła frekwencja w kościołach, a w ślad za tym ofiary, które są podstawowym źródłem utrzymania wszystkich struktur kościelnych.

Jak informuje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK), w Polsce w niedzielę 15 marca wskaźnik dominicantes (osób uczestniczących w niedzielnej Eucharystii) po wprowadzonych ograniczeniach wyniósł 4,4% parafian. Większy procent wiernych uczestniczył we Mszach na terenach wiejskich, mniejszy w miastach. Tymczasem normalny wskaźnik dominicantes wynosi 38,2% (dane za 2018 r.).

rk (KAI) / Bielsko-Biała

« 1 »

reklama

reklama

reklama