reklama

#ZaczynamDzieńOdEwangelii - Rodzina Jezusa

W dzisiejszej Ewangelii Jezus zwraca uwagę słuchaczy na więzi duchowe, jakie powstają przez słuchanie i zachowywanie słowa Bożego. W Ewangelii św. Marka (Mk 3, 34) czytamy, że gdy mówił o Swojej matce i rodzeństwie to spoglądał na siedzących dokoła Niego, a u św. Mateusza czytamy (Mt 12, 49), że mówił te słowa „wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom”.

ds

dodane 22.09.2020 07:45

Na podstawie samych słów Jezusa może się wydawać, że odsuwa się On od swej Matki. Jednak to inne i nowe macierzyństwo czy rodzicielstwo, o jakim nauczał Jezus, w sposób najszczególniejszy odnosi się właśnie do Jego Matki. Czyż Maryja nie jest pierwszą pośród tych, „którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je”? Czyż nie do Niej odnoszą się słowa nieznanej kobiety do Jezusa: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś” (Łk 11,27)? Niewątpliwie Maryja jest godna błogosławieństwa dlatego, że stała się dla swego Syna Matką wedle ciała - ale nade wszystko dlatego, że już przy zwiastowaniu przyjęła słowo Boże, że słowu temu uwierzyła, że była Bogu posłuszna, ponieważ słowo to „zachowywała” i „rozważała w sercu” i całym swoim życiem wypełniała.  

W świetle nauki Jezusa widzimy, że więzy rodzinne, chociaż ważne, nie mają charakteru absolutnego. Dziecko wzrastając staje się coraz bardziej dojrzałe oraz samodzielne w sprawach ludzkich i duchowych, ale także rozwija się i umacnia jego szczególne powołanie, które pochodzi od Boga. Zostać uczniem Chrystusa oznacza przyjąć zaproszenie do przynależenia do Jego rodziny, do życia zgodnego z Jego wskazówkami: \"Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką\" (Mt 12, 50).

„Rodzice powinni uszanować i przyjąć z radością oraz wdzięcznością skierowane do któregoś z dzieci wezwanie Pana do pójścia za Nim w dziewictwie dla Królestwa niebieskiego, w życiu konsekrowanym lub w posłudze kapłańskiej” (KKK 2233). Powinni ułatwić im odpowiedź na powołanie. Ułatwić oznacza dawać im dobry przykład i modlić się o to, aby wybrali zgodnie z wolą Bożą. Mogą doradzać, a czasami stawiać niewielkie przeszkody, aby umocnić i wypróbować wybór swych dzieci.

Zdarza się, że wierzący rodzice nie akceptują powołania własnych dzieci choć powinni z miłością i cierpliwością pamiętać o tym, czego uczy Kościół „pierwszym powołaniem chrześcijanina jest pójście za Jezusem” Zwykle, z czasem i łaską Bożą, przeciwności zostają przezwyciężone. Gdy rodzice widzą, że ich dzieci są szczęśliwe i wierni na drodze, jaką wybrali i do której Bóg ich wezwał, to w końcu przyjmują to z radością.

ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski

1 / 1

reklama