Nie wstydzą się Jezusa. Patryk Dobek całuje krzyżyk po zakończonym biegu

Patryk Dobek pocałował krzyżyk po biegu, który zapewnił mu medal olimpijski. Choć sam ciężko trenował, podziękował tym gestem Bogu za obecność. Zauważyli to internauci. Wiele reakcji było pozytywnych. Nie tylko dla Dobka wiara to normalność. Dla Anity Włodarczyk też: „Nawet jeśli nie ma sukcesu, to nie można zostawiać modlitwy”.

Niektórzy twierdzą, aby nie mieszać sportu z wiarą, bo zawodnicy sami ciężko trenują, sami pracują na ten sukces. Owszem, każdy trenuje i daje z siebie wszystko, bez względu na wyznanie. To oczywiste. Jednak to nie powód do tego, aby wstydzić się swojej wiary, czy wyrażać swoje poglądy. Na tym polega wolność. I stąd prosty gest Patryka Dobka został ogólnie odebrany pozytywnie. Sportowiec po prostu podziękował Jezusowi za opiekę, całując krzyżyk. Pokazał tym samym, że wiara to dla niego normalność.

Również Anita Włodarczyk znana jest z tego, że nie wstydzi się Pana Boga. Polska reprezentantka w rzucie młotem po raz trzeci zdobyła olimpijskie złoto w swojej sportowej karierze. Internet przypomniał jej słowa, kiedy to mówiła, że po każdym sukcesie udaje się na Jasną Górę, aby podziękować Jezusowi i Maryi za łaski, które otrzymuje w swoim życiu. Swego czasu w „Ewangelii dla sportowca i kibica” znalazły się takie jej słowa: „Wiara jest potrzebna nie tylko w życiu sportowym, ale także w życiu codziennym. Ja jestem chrześcijanką, chodzę do kościoła nie tylko wtedy, kiedy muszę, ale choćby, gdy jesteśmy na zgrupowaniach, to zawsze znajdę czas na modlitwę i wiem, że to mi pomaga. Nawet jeśli nie ma sukcesu, to nie można zostawiać modlitwy. Wiadomo, że potrzebne jest też szczęście, ale cały czas Bóg jest ze mną, na każdych zawodach”.

źródło: twitter.com, Edycja Świętego Pawła

« 1 »

reklama

reklama

reklama