Prof. Maksymowicz o śmierci Polaka w Plymouth: to było barbarzyńskie morderstwo

Nie sposób inaczej tego nazwać, jak co najmniej eutanazją. Ja bym powiedział, że to naprawdę było barbarzyńskie morderstwo – powiedział prof. Wojciech Maksymowicz, odnosząc się do śmierci Polaka w Plymouth, odłączonego wcześniej od aparatury podającej pokarm i wodę.

Prof. Wojciech Maksymowicz, poseł PiS, neurochirurg, na antenie TVP Info ocenił wydarzenia z Plymouth. We wtorek poinformowano o śmierci Polaka, którego wcześniej odłączono od aparatury podtrzymującej życie. 

„Zacznę od wyrazów współczucia rodzinie, wszystkim bliskim, którzy wierzyli, że trzeba dać pacjentowi szansę. Szansę, o której zresztą mówił szpital w Plymouth, mówiąc o tym, że są to niewielkie szanse, ale jednak szanse. Ta asekuracyjna wypowiedź potwierdza, że to z czym mieliśmy do czynienia, czyli nie danie szansy pacjentowi, nie danie możliwości pomocy temu pacjentowi (...) to jest po prostu coś strasznego” – podkreślił twórca kliniki Budzik.

„Ja nie mogłem wczoraj zasnąć, jak czytałem informacje o kontrolowanym pogarszaniu się stanu pacjenta i podawaniu mu płynu podskórnie. Metoda barbarzyńska, podawanie środków dla tłumienia pracy mózgu. Wszystko razem, nie sposób inaczej tego nazwać, jak co najmniej eutanazją. Ja bym powiedział, że to naprawdę było barbarzyńskie morderstwo” – powiedział prof. Maksymowicz.

Ekspert podkreśla, że można zaobserwować, zwłaszcza w krajach zamożnych, coraz mniejszą wrażliwość na ludzkie życie: „Zwłaszcza, jeśli nie jest w optymalnym stanie. A nie zawsze jesteśmy w optymalnym stanie. W tych krajach nie można się do końca czuć bezpiecznie, w sytuacji pobytu na intensywnej terapii. Jak widać decyzja kończąca życie może być podjęta w sposób zakamuflowany, bez walki”.

Źródło: TVP Info

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama