Jako katolicy jesteśmy uczniami Jezusa, a On był patriotą

Zbawiciel swoim życiem pokazuje nam, że patriotyzm nie musi iść w parze z nacjonalizmem, szowinizmem, może mieć charakter otwarty i prowadzić do dialogu z innymi narodami. Dążenie do ojczyzny niebieskiej nie kłóci się z troską o ojczyznę ziemską – powiedział bp Wiesław Lechowicz.

W wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego” biskup polowy Wojska Polskiego podjął temat obrony ojczyzny i patriotyzmu. Jak wyjaśnił, użycie broni w obronie koniecznej jest zgodne z nauką Kościoła, ale pod pewnymi warunkami.

„(…) mianowicie gdy szkoda wyrządzana przez napastnika narodowi lub wspólnocie narodów jest długotrwała, poważna i niezaprzeczalna, gdy wszystkie pozostałe środki zmierzające do położenia jej kresu okazały się nierealne lub nieskuteczne i wreszcie gdy użycie broni nie pociągnie za sobą jeszcze poważniejszego zła i zamętu niż zło, które należy usunąć”.

Dotyczy to także obrony ojczyzny.

„Mamy prawo i obowiązek bronić ojczystego domu, wystrzegając się oczywiście instynktu agresora i używając środków obrony proporcjonalnych do zagrożenia. Najważniejsze przykazanie mówi o miłości bliźniego jak siebie samego. Domaganie się miłości bliźniego kosztem własnego życia lub dobra oznaczałoby nakaz postawy heroicznej. Do heroizmu nie można zmuszać ani nie można heroizmu wymagać. Użycie broni jako reakcja na zbrojną napaść jest moralnie usprawiedliwione” – tłumaczył biskup polowy. 

Jak zaznaczył, patriotyzm w warunkach wojny przybiera inny kształt niż w czasie wojny.

„Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że tak jak w warunkach pokoju przejawem patriotyzmu są uczciwa praca, edukacja, zachowywanie demokratycznych procedur, zaangażowanie społeczne, troska o dobro wspólne, zachowywanie tradycji, szacunek wobec historii narodu, troska o dobre imię ojczyzny, tak w sytuacji wojennej przejawem miłości ojczyzny jest walka zbrojna i współudział w oporze przez różne działania, nie wykluczając modlitwy”. 

Dodał także, że wzorem patriotyzmu jest dla nas sam Jezus, co przekazują Ewangelie.

„Jako katolicy jesteśmy uczniami Jezusa, a On był patriotą. Żył w konkretnym kraju i w konkretnej rzeczywistości społeczno-politycznej, na konkretnej ziemi. Posługiwał  się językiem ojczystym i znał historię swego narodu. W Ewangelii nie ma wielu bezpośrednich odniesień do patriotyzmu Jezusa, ale są. Jezus, mówiąc o ojczyźnie niebieskiej, nie lekceważył tej ziemskiej. Wręcz przeciwnie. Akceptował w większości tradycje narodu, w którym się wychował. Wzywał do płacenia podatków, krytykował obłudę przywódców duchowych i świeckich, płakał nad zepsuciem moralnym i religijnym Jerozolimy. Przy tym był krytyczny wobec niektórych postaw rodaków, ale też miłość do ojczyzny nie powinna być bezkrytyczna. Jednocześnie Jezus kontaktował się z osobami z innych krajów, nawet uważanymi przez Żydów za niegodnych kontaktu, za wrogów”. 

„Zbawiciel swoim życiem pokazuje nam, że patriotyzm nie musi iść w parze z nacjonalizmem, szowinizmem, może mieć charakter otwarty i prowadzić do dialogu z innymi narodami. Dążenie do ojczyzny niebieskiej nie kłóci się z troską o ojczyznę ziemską” – zaznaczył bp Lechowicz.

Źródło: „Gość Niedzielny”

« 1 »

reklama

reklama

reklama