Biskupi do kapłanów: Pascha to okazja, by przyjrzeć się drodze naszego powołania

Tajemnica Paschy, z której narodził się Kościół, to dobra okazja, by z wdzięcznością, ale i gotowością do nawrócenia przyjrzeć się drodze naszego powołania i posługi, niezależnie od ilości lat kapłańskiego doświadczenia – napisali biskupi w liście do kapłanów na Wielki Czwartek

Podkreślili, że realizacja ich posłannictwa nie jest możliwa bez Eucharystii, gotowości do służby innym oraz przyjaźni z Chrystusem.

W liście zatytułowanym „Na Paschalnej Drodze Kościoła” biskupi przywołują wydarzenia paschalne z początków głoszenia Ewangelii i odnoszą je do współczesnych kapłanów i ich posługi. „Do rozpoznawalnego i popularnego Mistrza łatwo jest się przyznawać” – piszą, nawiązując do sytuacji apostołów, którzy „ogarnięci falą entuzjazmu mimo uszu puszczali zapowiedzi męki”. „Czy czasem nie możemy się w tamtych doświadczeniach przejrzeć jak w lustrze? Zobaczyć samych siebie: młodszych, pełnych zapału i żądnych sukcesów, lekceważących przestrogi przed trudnościami?” – pytają. Podkreślają, że „uczniowie zostają przez Jezusa zaproszeni do uczestnictwa – zamiast w triumfie, którego oczekiwali – w misterium Jego Paschy”.

Nawiązując do wydarzeń z życia młodego Kościoła, opisanych w Dziejach Apostolskich, biskupi wskazują, że „nawet modląca się i gorliwa w głoszeniu wspólnota nie jest pozbawiona słabości czy nieporozumień”. W liście do kapłanów wiele miejsca poświęcają Ostatniej Wieczerzy. Wskazują na to, że Jezus próbuje uświadomić uczniom, że bez Eucharystii, gotowości do uniżonej służby w braterskiej wspólnocie oraz przyjaźni z Nim nie zrealizują swojego posłannictwa. „Nie da się wiarygodnie głosić Ewangelii i gromadzić w imię Jezusa wspólnoty Kościoła bez gotowości do wydania życia na wzór Mistrza” – dodają. Wyjaśniając, że nie chodzi o abstrakcyjne deklaracje, ale o „codzienną gotowość do rozdawania życia, poprzez uważną troskę o siostry i braci, nawet za cenę upokorzenia”. Zwracają uwagę na potrzebę relacji międzyludzkich, zarówno w całej wspólnocie Kościoła, jak i we wspólnocie kapłańskiej. Piszą o potrzebie wzajemnego wsparcia, dzielenia się wiarą, braterskim upomnieniem i zrozumieniem w słabości.

W liście na Wielki Czwartek czytamy też o potrzebie relacji z Chrystusem i o przyjaźni, jaką On każdemu ofiaruje. „On wie, jak i kiedy Go zdradzamy, nie łudzi się co do nas, ani nie wybrał nas ze względu na doskonałość naszego moralnego życia” – piszą biskupi. Podkreślają że jest On przyjacielem, mimo naszej niewierności wobec Niego. W sytuacji, kiedy w wyniku naszej zdrady rodzi się „pokusa hipokryzji podwójnego życia, rozpaczy lub samopotępienia na wzór Judasza”, biskupi wskazują przykład św. Piotra i jego stanięcie w prawdzie oraz dostrzeżenie przebaczającego, miłosiernego spojrzenia Chrystusa. „Tylko w takim spotkaniu głębokie rozczarowanie sobą może przerodzić się w pokorę i miłosierdzie dla siebie, a w konsekwencji też dla innych” – czytamy.

Biskupi piszą też o następującym po Wielkim Czwartku kryzysie piątku, ciszy soboty i zaskoczeniu niedzieli. Wspominając liturgię Wielkiego Piątku, zwracają uwagę na kryzys w momentach „konfrontacji z grozą krzyża, klęski, porażki”. „Stojąca pod krzyżem wspólnota rodzącego się Kościoła – kobiety i Jan – podpowiadają nam, że przejście przez nie jest możliwe dzięki relacji. Bliskiej i bezinteresownej. Miłość, i to przeżywana we wspólnocie, pozwala pozostać pod krzyżem, towarzyszyć Jezusowi cokolwiek się wydarzy” – wskazują.

Przywołując ciszę Wielkiej Soboty, biskupi podkreślają, że jest to czas mierzenia się z tym, co trudne oraz czas niełatwej nadziei. Zachęcają do odpowiedzi na pytania o to, „czego spodziewaliśmy się w czasie, który był w naszym życiu podobny do wjazdu uczniów do Jerozolimy?” i „Co z tych oczekiwań się nie spełniło?”.

W ostatniej części listu biskupi piszą o Niedzieli Zmartwychwstania. Stawiają pytania o to, „ile razy wobec porażki naszych wizji, zamiarów i planów w Kościele, gorączkowo szukamy rozwiązań problemów sami”, nie szukając najpierw obecności Jezusa. Zachęcają też do tego, aby nie obwiniać siebie lub innych o niepowodzenie naszych planów, ale we wszystkim szczerze zwrócić się do Chrystusa. „Nigdzie poza Nim nie znajdziemy odpowiedniego wyjaśnienia” – czytamy.

Na zakończenie listu biskupi ogłaszają współbraciom w kapłaństwie dobrą nowinę o Zmartwychwstaniu Chrystusa i dziękują im za to, „że codziennie, wytrwale, na przekór własnej słabości i mimo zewnętrznych trudności” głoszą Ewangelię i współdzielą odpowiedzialność za Kościół. „Ufamy, że Duch chce nas doprowadzić do dojrzałości wiary i uczyć braterskiej, ewangelicznej wspólnoty, w której jest miejsce na świętość i heroizm, ale i na słabość i błędy. Wspólnoty wytrwale poszukującej prawdy – także o sobie, gotowej do brania odpowiedzialności za grzechy i błędy, do pokuty i prawdziwego pojednania” – czytamy w liście.

« 1 »

reklama

reklama

reklama