reklama

Warszawa przeznaczy 700 tys. na promocję LGBT+. Na pl. Zbawiciela wraca „niezniszczalna” tęcza

Stolica w ramach budżetu obywatelskiego przeznaczy 700 tys.! na promocję demoralizujących zachowań. Łuk LGBT+ zostanie zainstalowany w przyszłym roku w czerwcu. Uparcie powracając na pl. Zbawiciela tęcza powinna budzić społeczny sprzeciw. Wierzących – mobilizować do modlitwy.

Agata Ślusarczyk

dodane 04.07.2025 11:48

Siedmiokrotnie podpalana tęcza wróci na plac Zbawiciela. Jak zapewniają organizatorzy, tęcza będzie „niezniszczalna”. „Tak samo jak osób LGBT, nie da się wymazać, nie da się nas zniszczyć, usunąć” – mówili podczas konferencji prasowej autorzy projektu z grupy Homokomando. 

We wtorek odbyła się uroczysta gala, podczas której ogłoszono listę zwycięskich projektów w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Mieszkańcy mogli wybierać spośród 1373 projektów. W tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego projekt nowej tęczy o nazwie „Łuk LGBT+” został wybrany w głosowaniu. Zdobył 6811 głosów. 

Oznacza to, że symbol grzechu i sprzeniewierzenia się Bożym prawom wróci na plac Zbawiciela po 11 latach! Podpalaną kilkukrotnie tęczę oficjalnie zdemontowano w związku z wygaśnięciem umowy między Instytutem Adama Mickiewicza a Warszawą w 2015 roku. Nowy projekt zostanie zrealizowany w 2026 roku. 

„Tęcza jest światowym symbolem równości, otwartości, włączenia wszystkich osób – w tym osób LGBTQIA+. Tęcza Julity Wójcik, stojąca w latach 2012-2015 na Placu Zbawiciela w Warszawie, była powszechnie znanym symbolem Warszawy, jednym z kilku najważniejszych symboli równości LGBT+ na świecie – jak Harvey Milk Plaza w San Francisco, Stonewall National Monument w NYC i Homomonument w Amsterdamie. Była też symbolem zmian społecznych, i nadziei dla osób LGBT+ w Polsce. Dawała Placu Zbawiciela serce” – piszą w projekcie sami autorzy. 

W opisie projektu czytamy, że „instalacja zostanie ustawiona w czerwcu – tradycyjnym miesiącu równości / pride”, dodatkowo „w czerwcu we wszystkich dzielnicach Warszawy zostaną wywieszone tęczowe flagi – co najmniej jedna na dzielnicę, w miejscach wybranych przez urzędy dzielnic”.

Autorzy instalacji domagają się od miasta, by poprzez afirmację symbolikę LGBT+, demoralizujące i nieobyczajne zachowania uznała za „coś normalnego”

„Dlaczego ktoś miałby wstydzić się bycia gejem, jeśli na centralnym placu Warszawy stoi wielka tęcza w »kolorach gejów«? – pytają autorzy.

Niedawno europoseł Grzegorz Braun zniszczył sejmową wystawę poświęconą kwestiom LGBT. Zdaniem europosła, w przestrzeni publicznej nie powinno być miejsca na promowanie nieobyczajności. „To jest zgorszenie publiczne” – mówił do dziennikarzy. Epatowanie nieobyczajnością w centrum Warszawy także powinno budzić społeczny sprzeciw, w ramach dostępnych prawem środków.

Nowa tęcza nie dość, że stanie w miejscu publicznym, to na dodatek w sąsiedztwie kościoła Najświętszego Zbawiciela. I skoro tak uparcie wraca to miejsce, może warto zastanowić się, czy przypadkiem fakt ten nie jest rodzajem modlitewnego wezwania. Przede wszystkim dla parafii, ale także dla całej archidiecezji, by osoby wierzące uprosiły właśnie u Najświętszego Zbawiciela zbawienie dla środowisk, które za nią się kryją. 

A wówczas tęcza na placu Zbawiciela stałaby się Biblijnym symbolem – przymierza człowieka z kochającym Bogiem.   

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama