Burkina Faso: ta wojna została nam narzucona z zewnątrz

W tym afrykańskim kraju wprost roi się od ataków islamskich terrorystów.

- Ludzie boją się o swoje bezpieczeństwo. Niemal każdego dnia dochodzi do większych lub mniejszych ataków. Narastają problemy z uchodźcami, którzy musieli opuścić swoje domy. W naszych parafiach zadecydowaliśmy o zmianie godzin celebracji Mszy w czasie świąt Bożego Narodzenia tak, aby można było je skończyć jeszcze przed zmrokiem - tak o sytuacji w Burkina Faso mówi bp Laurent Birfuoré Dabiré.

Biskup diecezji Dora wyraził także wdzięczność Papieżowi, za jego pamięć i solidarność z tamtejszym Kościołem oraz podkreślił, że trwające napięcie w tym kraju spowodowane jest przez ludzi z zewnątrz:

"Ludzie poczuli się bardzo zbudowani i umocnieni apelem Papieża. Zobaczyli, że zna nasze problemy i modli się za nas. Ten apel dotarł też do niechrześcijan, oni także bardzo się ucieszyli – podkreślił bp Dabiré. – Natomiast problem terroryzmu w naszym kraju, to nie kwestia braku dialogu. To problem ogromnej agresywności i nienawiści ludzi, którzy przychodzą do nas z zewnątrz, przynosząc wojnę i zniszczenia. W Burkina Faso chrześcijanie, muzułmanie i wyznawcy innych religii od lat żyją w zgodzie i braterstwie. To, co niesie ze sobą terroryzm i samo to zjawisko, jest sprzeczne z kulturą i tradycją naszego kraju. To wojna, która została nam narzucona."

Źródło: vaticannews.va

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama