Protesty po zabójstwie prawnika, który sprzeciwiał się obostrzeniom

Kościół w Kolumbii wspiera protestujących przeciwko nieuzasadnionej przemocy ze strony policji.

Bezpośrednią przyczyną protestów jest sprawa 44-letniego prawnika, który sprzeciwiał się nadmiernym obostrzeniom pandemicznym. Po kilkudziesięciu uderzeniach paralizatorem Javier Ordóñez zmarł. „Zaufanie do służb mundurowych jest praktycznie znikome” – mówią mieszkańcy Bogoty.

Kościół w Kolumbii starał się zażegnać konflikt, organizując wczoraj czuwanie modlitewne, od celebracji Eucharystii transmitowanej na żywo w telewizji po adorację przed Najświętszym Sakramentem w nocy. "Poprzez to czuwanie – czytamy na stronie internetowej Kolumbijskiej Konferencji Episkopatu – arcybiskup Bogoty i cały Kościół chcą prosić Boga o dar pokoju, ochronę wszelkiego życia i pojednanie między obywatelami". "Wnosimy apel – kontynuuje nota episkopatu – do wszystkich obywateli o zjednoczenie się w budowaniu mostów pokoju".

Kolumbia to kraj szczególnie dotknięty przemocą. W latach 80. gangi narkotykowe przejęły niemal pełną kontrolę w kraju. Kartele z Medellin i Cali utworzyły partyzantkę do ochrony swoich interesów, przekupując wielu oficerów policji. Uważa się, że w najlepszych latach Pablo Escobar zarabiał nawet 28 miliardów dolarów rocznie na dystrybucji ponad 80% całej kokainy na czarnym rynku.

« 1 »

reklama

reklama

reklama