Que soy era Immaculada Councepciou

- Jestem Niepokalane Poczęcie - powiedziała w miejscowym dialekcie Dziewica Maryja do Bernadetty Soubirous podczas objawień w Lourdes. Dziś, gdy Kościół wspomina pierwszą z epifanii, warto zastanowić się nad Niepokalanym Poczęciem. Co mówi nam on dzisiaj?

Niezwykła świętość Maryi Dziewicy od zawsze była w Kościele przedmiotem wiary i czci. W ciągu wieków Duch Święty prowadzi wierzących do "pełni prawdy" (J 16,13). Owo zbawcze działanie Trzeciej Osoby Trójcy Świętej jest głęboką podstawą ogłaszania przez Kościół tzw. "nowych dogmatów". Pius IX w bulli ogłaszającej dogmat o Niepokalanym Poczęciu naucza:

"Kościół tak stara się to zgłębić i wydoskonalić owe dawne dogmaty niebiańskiej nauki, aby otrzymały jasność, światło, piękno, lecz nadal zachowały pełnię, całość, ciągłość i aby dogmat rozwijał się w tym samym znaczeniu i twierdzeniu".

Także papież Jan Paweł II tłumacząc genezę dogmatu, wskazał że: "Przekonanie o tym, że Maryja została zachowana od wszelkiej zmazy grzechu od samego poczęcia i w związku z tym jest określana jako cała święta, na przestrzeni stuleci umacniało się stopniowo w liturgii i w teologii" (Audiencja generalna 12 czerwca 1996).

W ten sposób w XIX wieku do Rzymu napłynęło wiele petycji, które miały nakłonić papieży, aby ogłoszono, że Maryja Dziewica była zawsze wolna od grzechu pierworodnego. Do tych próśb odniósł się papież Pius IX, który najpierw w encyklice Ubi primum zapytał biskupów katolickich o ich zdanie, a następnie w bulli Ineffabilis Deus ogłosił dogmat. Zrobił to w następujących słowach:

"Na chwałę świętej i niepodzielnej Trójcy, na cześć i uwielbienie Bożej Rodzicielki, dla wywyższenia wiary katolickiej i rozkrzewienia religii chrześcijańskiej, powagą naszego Pana Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz naszą ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia - mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmogącego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego - została zachowana jako nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć".

(pogrubieniem zaznaczono najważniejsze słowa)

Powyższe sformułowanie jest definicją. Nie podaje ono pełni teologiczno-dogmatycznego znaczenia. Zresztą nie jest to jego zadaniem. Niemniej dogmat ukazuje nam kilka prawd:

  • Odkupienie dokonane przez Jezusa Chrystusa jest tak potężne, że jego skutki są niezależne od czasu. Sięgają także w przeszłość względem wydarzenia na Kalwarii.
  • Niepokalane Poczęcie oznacza, że Maryja od początku żyła w stanie łaski uświęcającej.
  • Maryja otrzymała ten przywilej, ze względu na to, że Bóg chciał, aby kiedyś była Matką Jezusa Chrystusa, aby dała Mu ludzką naturę.

Jak jednak odnieść dogmat do naszego życia duchowego? Otóż, po pierwsze dogmat ukazuje nam potęgę łaski. Łaska bowiem, jak to wcześniej nauczał Sobór Trydencki, poprzedza każdy nasz dobry czyn oraz do końca mu towarzyszy. Okazuje się zatem, że sami z siebie nic nie mamy, także nasze nawrócenie jest poprzedzone łaską, a bez Chrystusa "nic uczynić nie możemy" (J 15,5).

Konsekwentnie zatem jesteśmy zachęceni do tego, aby do końca zaufać Bogu. Oczywiście, nie jest to zachętą, aby nie pracować oraz współdziałać z łaską. Odwołałbym się tu do sytuacji z życia. Nieraz prosimy Boga o ten, czy inny dar. Pewien franciszkanin z Niepokalanowa wskazał, że można rozróżnić modlitwę prośby oraz zawierzenie. Modlitwa prośby polega na tym, że prosimy, aby Bóg nam pomógł, ale sprawa pozostaje nasza (nasze zdrowie, nasza praca, nasze powołanie, itd.). Natomiast w zawierzeniu chodzi o to, że oddajemy Bogu nasze zdrowie, naszą pracę, nasze powołanie, itd., i mówimy: "Panie chcę być zależny całkowicie od Ciebie. To, co Ty wybierzesz dla mnie jest najlepsze. Nie chcę forsować moich planów na życie, lecz otwieram się na Twoją miłość i przyjmę każdy scenariusz, nawet jeżeli jest on przeciwny mojej woli". Warto jednak zawsze pamiętać i mieć wiarę, że Bóg Ojciec nie chce nigdy zła dla swoich dzieci, a jeżeli nawet ono nas spotka, to jest on w stanie z każdego zła wyprowadzić dobro. Udowodnił to, wskrzeszając swego Syna.

Taka modlitwa jest modlitwą ludzi ubogich, których błogosławił Jezus i mówił, że "do nich należy królestwo niebieskie" (Mt 5,3). Jest to naśladowanie Jezusa, który modlił się: "Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty" (Mt 26,39). Podobnie powiedziała Maryja w Kanie: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" (J 2,5).

Czy można zatem wątpić, że Bóg nas zostawi? Patrząc na Jezusa i Maryję, i pamiętając o słowach natchnionego mędrca, odpowiadamy na to pytanie słowami Pisma Świętego: "Popatrzcie na dawne pokolenia i zobaczcie: któż zaufał Panu, a został zawstydzony? Albo któż trwał w bojaźni Pańskiej i był opuszczony?  Albo któż wzywał Go, a On nim wzgardził?".

Jan Paweł II, Audiencja generalna 12 czerwca 1996

« 1 »

reklama

reklama

reklama