reklama

Dietrich Bonhoeffer: „chrześcijanin nie może czekać na katastrofę, w obliczu katastrofy musić przejąć stery”

80 lat temu zginął Dietrich Bonhoeffer, wybitny teolog ewangelicki, który miał odwagę sprzeciwić się nazizmowi, za co zapłacił najwyższą cenę. Ostro sprzeciwiał się aborcji. Z uznaniem patrzył na Kościół katolicki, mówiąc: „nie wyobrażam sobie ekumenii bez Kościoła katolickiego”, w czasach gdy większość protestantów rozumiała ekumenizm bardzo wąsko.

MG

dodane 06.04.2025 15:58

Będąc teologiem i pastorem ewangelickim w swym pojmowaniu łaski Bożej Bonhoeffer zbliżał się ku doktrynie katolickiej. Podkreślał, że łaska wymaga współpracy z naszej strony, bycia aktywnymi uczniami Chrystusa, który realnie działa w naszym życiu. Odrzucał koncepcję „taniej łaski”, głoszoną przez wielu protestantów, oznaczającą przebaczenie, które nie wymaga prawdziwego nawrócenia.

Oto kilka z najbardziej znanych cytatów z jego dzieł:

„Twoje życie jako chrześcijanina powinno sprawiać, że niewierzący będą kwestionować swoją niewiarę w Boga.”

„Zbawienie jest wprawdzie za darmo, ale bycie uczniem Chrystusa będzie kosztowało cię całe twoje życie”.

„Tania łaska to łaska, której sami sobie udzielamy. Tania łaska to nauczanie o przebaczeniu bez wymagania nawrócenia, to chrzest bez dyscypliny kościelnej, komunia bez wyznania grzechów... Tania łaska to łaska bez uczniostwa, łaska bez krzyża, łaska bez Jezusa Chrystusa, żyjącego i wcielonego.”

Zniszczenie embrionu w łonie matki to pogwałcenie prawa do życia, które Bóg nadał temu rodzącemu się życiu. Stawianie pytania, czy chodzi tu już o istotę ludzką, czy nie – to wprowadzanie zamętu. Prostym faktem jest to, że Bóg z pewnością zamierzał stworzyć istotę ludzką oraz, że ta powstająca istota ludzka celowo została pozbawiona życia. A to jest nic innego, jak morderstwo”.

„Być chrześcijaninem znaczy być człowiekiem. Nie jakiś typ człowieka, tylko po prostu człowieczeństwo stwarza w nas Chrystus. Ważny jest sam Chrystus, nie zaś takie czy inne chrześcijaństwo. Sprawy życia chrześcijańskiego nie rozstrzygnie więc ani radykalizm, ani kompromis, lecz jedynie sam Jezus Chrystus". 

Dietrich Bonhoeffer całe swoje życie poświęcił wierze i ludziom: ostrzegał przed nazistami, apelował o pomoc Kościoła dla Żydów i uczestniczył w przygotowaniu przez grupę admirała Wilhelma Canarisa zamachu na Hitlera w 1944 r., za co przed 80 laty, 9 kwietnia 1945 r. został skazany na karę śmierci i powieszony w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym we Flossenbürgu.

„To, co mnie nieustannie porusza, to pytanie o to, czym jest chrześcijaństwo lub kim jest Chrystus dla nas dzisiaj” – napisał do swojego przyjaciela Eberharda Bethge z więzienia w 1944 roku. 

Dostrzegał także trudne czasy, które nadchodzą dla chrześcijaństwa w Europie:

„Czas, w którym można było powiedzieć to ludziom za pomocą słów – czy to teologicznych, czy pobożnych – dobiegł końca, podobnie jak czas wewnętrznej świadomości i sumienia, a to oznacza czas religii w ogóle. Zmierzamy w kierunku czasów całkowicie bezreligijnych”. 

Bethge opublikował te listy po wojnie.

Dziś Dietrich Bonhoeffer jest klasykiem teologii chrześcijańskiej XX w., jego prace przełożono na wiele języków, również na polski. Prawie od początku swej drogi duchownego ewangelickiego był orędownikiem szeroko pojętej ekumenii. Napisał nawet kiedyś: „Nie wyobrażam sobie ekumenii bez Kościoła katolickiego”.

Odwaga wiary w obliczu ideologii

Dietrich Bonhoeffer urodził się we Wrocławiu 4 lutego 1906 r.  w rodzinie wyższej klasy średniej o liberalnych poglądach politycznych. Wraz z siedmiorgiem rodzeństwa dorastał w Berlinie, gdzie jego ojciec Karl był profesorem neurologii i psychiatrii. Karl Bonhoeffer nie był szczególnie religijny. Matka Paula, córka pastora, wychowała Dietricha w duchu chrześcijańskim, jednak bez silnych więzi z Kościołem. Chęć Dietricha, by studiować teologię, wprawiła w zdumienie całą rodzinę.

Studiował teologię w Tybindze, Rzymie i Berlinie. W 1933 r., gdy Hitler został kanclerzem Rzeszy, był duszpasterzem studentów i docentem w Berlinie. Szybko dał się poznać jako przeciwnik narodowego socjalizmu i musiał wyjechać na dwa lata do pracy w duszpasterstwie niemieckojęzycznym w Londynie, cały czas utrzymując kontakt z krajem.

W 1935 r. powrócił do Niemiec i w Finkenwalde kierował tajnym seminarium protestanckiego Kościoła Wyznającego, którego był jednym ze współzałożycieli. Kościół ten powstał na synodzie w Braman w 1934 r. W 1943 r. władze zdelegalizowały ten Kościół, gdyż – w przeciwieństwie do większości Kościoła ewangelickiego – kategorycznie odrzucał wszelkie związki z nazizmem. Wcześniej, bo już w 1937 r. rozwiązano seminarium i w tym czasie Bonhoeffer związał się z opozycją antyhitlerowską.

W ruchu narodowo-socjalistycznym bardzo szybko dostrzegł  wielkie niebezpieczeństwo nie tylko dla Niemiec. Przeciwstawiał się mu w publikacjach, kazaniach, wykładach dla młodych księży. Wcześnie sprzeciwiał się dyskryminacji i pozbawianiu praw ludności żydowskiej i jako jeden z pierwszych stanął w obronie Żydów i pomagał przemycać ich do Szwajcarii. W Wielką Sobotę 1933 roku napisał esej „Kościół a kwestia żydowska” w którym przekonywał, że obrona praw człowieka jest obowiązkiem całego Kościoła.  Po wprowadzeniu paragrafu aryjskiego w Kościele protestanckim 6 września 1933 r. Bonhoeffer zasugerował pastorom opozycji, aby wystąpili z niemieckiego Kościoła protestanckiego, który stał się przybudówką państwa – nie został jednak wysłuchany. Następnie wraz z Martinem Niemöllerem i innymi założył Pastors’ Emergency League, aby chronić zagrożonych duchownych pochodzenia żydowskiego.

Nie uciekł, choć miał szansę: nie opuszczę swego Kościoła

Gdy życiu Bonhoeffera zaczęło zagrażać coraz większe niebezpieczeństwo, przyjaciele postarali się dla niego o pracę wykładowcy w USA. Teolog zdecydował jednak powrócić do Niemiec, gdyż nie chciał opuszczać swego Kościoła w trudnej sytuacji. Opozycyjne poczynania Bonhoeffera doprowadziły do odebrania mu prawa do nauczania, wystąpień i publikacji w latach 1939-43. Pracował jednak nadal w podziemiu, a w czasie wyjazdów zagranicznych szukał wsparcia dla grupy opozycyjnej.

W czasie wojny włączył się aktywnie do grupy konspiracyjnej związanej z admirałem Wilhelmem Canarisem. Zatrudniony jako cywilny współpracownik Abwehry, co chroniło go przed Gestapo, podczas podróży ekumenicznych przekazywał informacje, mające pozyskać aliantów dla planowanego na 20 kwietnia 1944 r. zamachu na Hitlera. Aresztowano go 5 kwietnia 1943 r. oskarżając o „działania przeciw siłom zbrojnym” i osadzono początkowo w Berlinie-Tegel, skąd przewieziono do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, a następnie do Flossenbürga. Tam też powstały jego najciekawsze publikacje, listy i wiersze, tam został stracony w dwa lata później, 9 kwietnia 1945 r. Jego ostatni zapisek brzmiał: „Umieram jako milczący świadek Chrystusa wśród jego braci…To koniec, dla mnie początek życia”.

Dziedzictwo Bonhoeffera: gdy Kościół milczy, ponosi porażkę

Po II wojnie światowej życie i dzieło Bonhoeffera nabrało dwojakiego znaczenia: jego osoba stała się punktem odniesienia w dyskusji na temat oporu politycznego przeciw dyktaturze hitlerowskiej i roli Kościołów w czasach terroru hitlerowskiego. Jego teologia natomiast miała zasadniczy wpływ na ogólny rozwój teologiczny ostatnich dziesięcioleci, przede wszystkim w dziedzinie ekumenizmu, teologii wyzwolenia i tzw. teologii kontekstualnej. Na szczególną uwagę zasługują jego obozowe listy i notatki oraz „Etyka" z 1940 roku wydana pośmiertnie w 1949 r. Wyjaśnił w niej, że jego Kościół poniósł porażkę: „milczał, gdy powinien był wołać, ponieważ krew niewinnych wołała do nieba”.

Na aktualność niektórych elementów teologii Bonhoeffera wskazywał m.in. kardynał Walter Kasper. Były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan na odbywającym się w Rzymie kongresie nt. myśli tego wybitnego teologa luterańskiego stwierdził, że biblijna teologia postępowania za Chrystusem przemawia dziś zarówno do katolików, jak i do protestantów. Bonhoeffer apelował o „chrześcijaństwo doczesne", które będzie się odznaczało nie aktami religijnymi, ale „udziałem w cierpieniach Boga dla świata". Według niego Kościół musi bezwzględnie uczestniczyć w życiu współczesnego społeczeństwa. Nie do pomyślenia był rozdział między życiem a myśleniem, zaangażowaniem politycznym a teologią, absolutnym obowiązkiem wszystkich chrześcijan jest natomiast wkład na rzecz pokoju.

Ostatni swój utwór literacki napisał 19 grudnia 1944 r. w berlińskim więzieniu. To przesłany wraz z życzeniami na Boże Narodzenie liście do narzeczonej, Marii von Wedemeyer, wiersz pt. „Von guten Mächten wunderbar geborgen” (Cudownie chroniony przez dobre moce). Ten wiersz-psalm został po raz pierwszy opublikowany w 1951 roku, do dziś jest często przypominany w różnych językach; muzykę do niego skomponowało ponad 70 kompozytorów. W tradycji ewangelickiej (i nie tylko) znany jest w Polsce pod tytułem „Przez dobrą moc Twą, Panie otoczony” (Przez dobrą moc Twą, Panie otoczony/ Przeżywać mogę każdy dzień i rok/ Wiernością Twoją jestem pocieszony/ Wiem, że mnie wiedzie Twej miłości wzrok), a jego refren brzmi: „Gdy dobra moc Twa stale mnie ochrania/ Nie lękam się, co mi przyniesie dzień/ Ty jesteś ze mną stale od zarania/ Ty chronisz mnie, gdy idzie nocy cień”.

Ślady Bonhoeffera w Polsce

W Polsce imię Bonhoeffera nosi dom diakonijny przy ewangelickiej parafii w Szczecinie. Od dwóch lat działa tam, otwarte przez Kościół ewangelicko-augsburski, Międzynarodowe Centrum Studiów i Spotkań jego imienia. Prowadzi ono wymianę młodzieży z kraju i zagranicy, m.in. z Niemiec, Japonii, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii, Anglii i Afryki Południowej. Inicjatorzy ośrodka pragną, by sprzyjał on refleksji nad tożsamością religijną w społeczeństwie i rozważaniom o byciu chrześcijaninem w dzisiejszym świecie.

W katolickim kościele w Sławnie znajduje się tablica upamiętniająca opozycyjną działalność Bonhoeffera, a w 1996 r. we Wrocławiu na domu przy ul. Bartla 7, gdzie spędził dzieciństwo, wmurowano okolicznościową tablicę. Od 1999 r. istnieje w tym mieście jego pomnik. Podczas jego odsłonięcia podkreślano, że w dzisiejszych czasach Bonhoeffer uczy chrześcijan nadziei, miłości i wiary oraz że jest "najlepszym świadkiem XX wieku".

Dzieła Bonhoeffera, klasyka teologii chrześcijańskiej XX w. są również znane w przekładach polskich, m.in. "Wybór pism" (Biblioteka "Więzi" 1970), "Psalmy. Modlitewnik Biblii" (Wydawnictwo Księży Marianów 2004) w tłumaczeniu Anny Morawskiej czy napisane w 1938 r. "Życie wspólne" (Wydawnictwo Alleluja 2001). Dzieło to, przetłumaczone na 15 języków, jest wynikiem fascynacji autora życiem monastycznym, a najobszerniejszy wątek stanowi wspólnota budowana na Słowie Bożym.

Źródło: KAI

1 / 1

reklama