reklama

Groźny projekt zaakceptowany przez UE. Aborcja finansowana przez podatników ma być dostępna w całej Europie

Komisja ds. Równości Kobiet i Równouprawnienia Parlamentu Europejskiego przyjęła projekt dotyczący finansowania aborcji w Europie z budżetu Unii Europejskiej. Polska i Malta są w nim wymienione wprost jako państwa winne „naruszeń w zakresie dostępu do opieki zdrowotnej reprodukcyjnej”. Debata plenarna na temat projektu odbędzie się 2 grudnia w PE w Strasburgu.

MG

dodane 13.11.2025 19:26

W minioną środę Komisja ds. Równości Kobiet i Równouprawnienia (FEMM) przyjęła projekt rezolucji ((2025/2889(RSP)) stanowiący odpowiedź na inicjatywę „My voice, my choice”. W projekcie europosłowie wezwali Komisję do „pełnego wsparcia” dla inicjatywy oraz zapewnienia „równych praw reprodukcyjnych we wszystkich państwach członkowskich”. W dokumencie wprost wymieniono Polskę i Maltę jako przykłady krajów, w których „naruszenia w zakresie dostępu do opieki zdrowotnej reprodukcyjnej” wymagają interwencji europejskiej. Inicjatywa „My Voice, My Choice” (z ang. „Mój głos, mój wybór”) przedstawiana jest w przestrzeni publicznej jako wyraz „społecznego żądania” zapewnienia „równego dostępu do aborcji w całej Unii Europejskiej”.

„Inicjatywa obywatelska” zorganizowana przez aktywistów finansowanych przez Sorosa

Formalnie inicjatywa ma charakter tzw. Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej (EIO) – instrumentu demokratycznego wprowadzonego przez Traktat z Lizbony, umożliwiającego obywatelom zgłaszanie propozycji legislacyjnych Komisji Europejskiej. Pomysłodawcami i głównymi organizatorami inicjatywy są podmioty działające w obszarze profesjonalnego lobbingu i komunikacji politycznej.

Centralną postacią kampanii jest Nika Kovač, słoweńska aktywistka i dyrektorka Instytutu 8 Marca. To organizacja, która w latach 2021–2023 miała otrzymać łącznie 2022–2025 355 tys. euro z funduszy Open Society Foundations George’a Sorosa. Instytut współpracuje również z International Planned Parenthood Federation (IPPF), jedną z największych na świecie sieci klinik aborcyjnych, która w latach uzyskała 3,2 mln euro z budżetu Unii Europejskiej, a od 2005 roku ponad 46 mln dolarów z Fundacji Billa i Melindy Gatesów.

Kolejnym uczestnikiem tej sieci jest European Parliamentary Forum for Sexual and Reproductive Rights (EPF) – lobby działające przy Parlamencie Europejskim, skupiające europosłów promujących rozszerzenie tzw. praw reprodukcyjnych i seksualnych. W 2023 roku EPF miało otrzymać około 980 tys. euro z Funduszu Ludnościowego ONZ (UNFPA).

Co w praktyce oznacza mechanizm „opt-in”

Zgodnie z regulaminem EIO, po zarejestrowaniu inicjatywy Komisja Europejska ma obowiązek ocenić, czy mieści się ona w granicach kompetencji Unii. W przypadku „My Voice, My Choice” Bruksela uznała, że może ona dotyczyć m.in. finansowania kierunków polityki zdrowotnej w ramach funduszy unijnych, choć kwestia aborcji nie jest objęta kompetencją wspólnotową.

Na poziomie praktycznym mechanizm „opt-in” oznacza, że uczestnictwo w funduszu (czyli wypłata środków lub udział w finansowaniu „usług” aborcyjnych) miałoby charakter dobrowolny dla państw członkowskich, inaczej mówiąc, Polska nie miałaby automatycznego obowiązku płacenia ani wysyłania pacjentek. Z prawnego punktu widzenia inicjatywa ta więc zobowiązuje Komisję do rozważenia utworzenia mechanizmu finansowego, który miałby zapewnić kobietom z krajów, gdzie aborcja jest ograniczona, dostęp do „bezpiecznych usług medycznych” w innych krajach UE. W praktyce oznaczałoby to, że z pieniędzy podatników finansowano by zabiegi aborcyjne dokonywane w innych państwach.

Nie chodzi o zdrowie, ale wyłącznie o ideologię

Europoseł Jorge Buxadé z hiszpańskiego ugrupowania VOX powiedział: „nie mamy tu do czynienia z debatą o zdrowiu, lecz z kolejnym krokiem globalizmu, który rozmywa prawne i moralne granice państw na rzecz jednolitej ideologii. To nie zdrowie. To śmierć, pieniądze i władza”.

Kolejnym etapem procedury będzie debata plenarna w Parlamencie Europejskim zaplanowana na 2 grudnia 2025 r., po której możliwe jest głosowanie nad rezolucją w pełnym składzie. Po jej przyjęciu Komisja Europejska będzie zobowiązana do formalnego odniesienia się do treści inicjatywy.

Aborcyjne „standardy” narzucone wszystkim państwom, wbrew woli obywateli

– Postulaty zawarte w inicjatywie „My voice, my choice” prowadziłyby do faktycznego ujednolicenia praktyki aborcyjnej i do potencjalnego narzucenia wszystkim państwom wspólnoty jednolitego „standardu”, sprzecznego z ich konstytucyjnymi zasadami ochrony życia. Włączenie finansowania aborcji do mechanizmów unijnych oznaczałoby pozatraktatowe rozszerzenie kompetencji Unii oraz naruszenie zasady subsydiarności, zgodnie z którą decyzje powinny być podejmowane na możliwie najniższym poziomie, jak najbliżej obywateli. Trzeba podkreślić, że Unia nie dysponuje podstawą prawną do tworzenia funduszy na cele, które są wprost sprzeczne z prawem krajowym części państw członkowskich. Finansowanie aborcji z funduszy unijnych stanowiłoby ingerencję w krajowe porządki konstytucyjne, w tym w polską Konstytucję, która w art. 38 gwarantuje prawną ochronę życia każdego człowieka” – zaznacza Julia Książek z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

Źródło: Ordo Iuris

1 / 1

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama