reklama

Uwolniony po 23 latach od uzależnienia od pornografii: „doszedłem do ściany”

Wszystko zaczęło się od wykorzystania seksualnego przez kolegę i przypadkowego ściągnięcia pliku z internetu, mówi Joe Masek, który przez 23 lata zmagał się z nałogiem, a dziś pomaga innym zerwać z tym uzależnieniem. Pornografia działa jak narkotyk – ostrzega.

MG

dodane 16.06.2025 12:28

Joe Masek, pochodzący z Minnesoty, po raz pierwszy zetknął się z pornografią  w wieku 8 lat podczas korzystania z programu do pobierania plików audio. Sądząc, że pobiera plik muzyczny, pobrał plik wideo zawierający obrazy pornograficzne. Mniej więcej w tym samym czasie był również wykorzystywany seksualnie przez starszego kolegę.

„Jako siedmio-, ośmioletni dzieciak doświadczyłem wszystkich symptomów, które dopiero teraz rozumiem – wielu rodzajów dysocjacji w doświadczaniu tego, kim jestem, poczucia brudu i bezwartościowości”.

Choć pochodził z rodziny religijnej, chodził do kościoła i sam był bardzo zaangażowany w działalność grupy młodzieżowej, przez całe lata doświadczał „coraz większej dychotomii między życiem w wierze a tym własnym, ukrytym życiem”. Dopiero na studiach Masek odkrył grupę mężczyzn zajmującą się problemami seksualnymi i mógł tam podzielić się swoimi problemami.

„Było to moje pierwsze spotkanie z wstydem, który wypłynął z głębi mojego serca i było to dla mnie ogromne przeżycie” – wspomina.

Wkrótce potem udał się na rekolekcje i po raz pierwszy od lat wyspowiadał się, co, jak sam powiedział, było „potężnym doświadczeniem”.

Seksualizacja dziecka: ciężar nie do uniesienia

Przedwcześnie prezentowane treści związane z seksualnością i doświadczenia seksualne powodują bardzo głębokie zmiany w psychice. Dziecko czy nastolatek zmaga się z rozmaitymi problemami związanymi z wiekiem dojrzewania. Jego zachowania i uczucia są jeszcze bardzo plastyczne.

Brakuje mu dystansu do siebie i samokontroli. Uczy się relacji z innymi, określania własnych granic. Pornografia nigdy nie jest czymś właściwym, ale zetknięcie z nią w tym okresie jest szczególnie groźne. Wyjaśnia to szczegółowo m.in. seksuolog i terapeuta Andrzej Gryżewski na portalu opornografii.pl:

Im się jest młodszym tym bardziej się wiele rzeczy przyswaja. Dotyczy to także pornografii. (...) To jest taka zasada dotycząca także traum. Im wcześniej mamy jakąś traumę np. w siódmym, ósmym, dziewiątym roku życia, tym ona głębiej w nas zagości, trudniej nad nią pracować. Ma ona większy wpływ na nasze życie, niż gdyby to się wydarzyło np. w 20. roku życia, gdy nasza osobowość jest już dojrzała, a mechanizmy obronne pracują silniej

Joe doświadczył tego na własnej skórze. Przez 23 lata zmagał się z uzależnieniem od pornografii, które było tak silne, że wydawało się wręcz niemożliwe, że kiedykolwiek się od niego uwolni. Gdy ostatecznie mu się to udało, stwierdził, że pragnie pomóc także innym mężczyznom i w 2023 roku założył organizację o nazwie The Freedom Group.

Od tego momentu co roku z programu korzysta około 100 mężczyzn. Biorąc pod uwagę to, jak silne jest uzależnienie, cały program trwa 12 miesięcy i uzupełniany jest o dodatkowe kursy i rekolekcje.

Program „uwolnieni od pornografii”

System szkoleniowy Porn Free obejmuje cotygodniowe rozmowy indywidualne oraz grupowe, uczy codziennych nawyków budujących dyscyplinę i rytm, daje dostęp do aplikacji umożliwiającej kontakt i śledzenie własnych postępów. Istnieje również kilka kursów, które pomagają osobom zrozumieć neurologiczny aspekt uzależnienia i sposób przeprogramowania mózgu.

The Freedom Group z siedzibą w Twin Cities oferuje również osobom prywatnym możliwość uczestniczenia w rekolekcjach na łonie natury, podczas których zachęca się ich do głębszego spotkania z Bogiem i samym sobą. Dzięki refleksjom z przewodnikiem, sesjom grupowym, czasowi spędzonemu w samotności i fizycznej przygodzie uczestnicy uczą się, jak żyć wolni od uzależnienia i odnaleźć swoje prawdziwe powołanie.

Problemy, których Joe Masek doświadczał osobiście, pozwoliły mu opracować skuteczny program uwolnienia się od nałogu. Jednym z charakterystycznych przejawów są pozorne okresy „trzeźwości” (analogia do choroby alkoholowej!), po których następuje kolejny „ciąg”.

„W ciągu trzech miesięcy przeszedłem od cyklu trwającego zasadniczo dwa do trzech tygodni, w którym czułem się, jakbym uderzył w ścianę i nie mógł dalej iść, do punktu, w którym nie miałem już nawet ochoty sięgać po «narkotyki­», gdy pojawiały się znane mi bodźce” – powiedział.

Doświadczenie pracy w krajowej posłudze ds. małżeństwa i rodziny pokazało mu, że nie tylko on sam, ale bardzo wielu mężczyzn (według różnych szacunków – od 50 do nawet 90 procent!) boryka się z podobnymi problemami. To zmotywowało go do stworzenia posługi i programu nacelowanego na walkę z uzależnieniem od pornografii.

„Zaburzenie więzi”

Jednym z kluczowych spostrzeżeń jest odkrycie, iż „każde uzależnienie jest zaburzeniem intymności”. The Freedom Group ukazuje „więzi” w czterech wymiarach: ja i Bóg, ja i ja sam, ja i inni oraz ja i natura lub stworzenie. Te więzi intymności zaczynają się zmieniać wraz ze zmianami zachodzącymi w mózgu.

Masek podał przykład mężczyzny, z którym pracował, który „prowadził wzorowe życie chrześcijańskie”. Pracował w duszpasterstwie akademickim, wcześnie się ożenił i założył rodzinę. Cierpiał jednak na lęki, był wewnętrznie wyalienowany i nie doświadczał więzi w żadnym z czterech wymiarów intymności. Po trzech miesiącach procesu mężczyzna ten powiedział Masekowi, że poszedł na spacer i siedział przez 30 minut w całkowitej ciszy i poczuł obecność Boga.

„Dla mnie to największe świadectwo, jakie mogłem otrzymać, ponieważ wiem, że istnieje rozbieżność między «próbowaniem robienia tego, co słuszne, chodzeniem do kościoła i próbami modlitwy” a doświadczeniem bycia wyczerpanym, pozbawionym kontroli i wewnętrznego pokoju. Wiem też, jak to jest, kiedy potrafię zwolnić tempo, uspokoić się, skupić i połączyć się z żywym Bogiem. Wiem też, jak bardzo może to zmienić sposób, w jaki postrzegają cię twoja rodzina i inni ludzie, oraz sposób, w jaki postrzegasz siebie samego dzięki tej więzi”.

Nie ma dojrzewania na skróty

To, co opisuje Joe Masek, to znana od początków chrześcijaństwa droga duchowego rozwoju. Czasy się zmieniają, ale natura ludzka – nie. I na tej naturze buduje łaska Boża; nie działa nigdy wbrew niej. Nie ma tu dróg na skróty, każdy potrzebuje przejść tę drogę, aby osiągnąć dojrzałość we wszystkich sferach.

Motto The Freedom Group brzmi: „Ból jest drogą. Dyskomfort jest twoim nauczycielem”. Masek wyjaśnił, że podkreśla to fakt, iż życie jest trudne, ale jesteśmy powołani, aby wziąć na siebie swój krzyż.

„Doświadczamy zmartwychwstania dopiero po tym, jak zaakceptujemy cierpienie, które zostało nam dane, i to jest zaproszenie naszego życia – abyśmy byli w stanie to zrobić” – powiedział.

Dodał, że prawdziwe uzdrowienie i przemiana stają się widoczne, gdy dana osoba również przyjmuje cierpienie, które zostało jej dane, i dostrzega jego wartość.

„Naszym pragnieniem jest, aby mężczyźni pod koniec swojej podróży z nami, niezależnie od tego, jak długo spędzają z nami czas, osiągnęli ten punkt w swoim życiu. Przechodzą od pociągu lub pragnienia czegoś nieuporządkowanego do punktu, w którym chcą wybierać dobro w dobrych i złych czasach” – powiedział.

Zamiast negować problemy albo szukać uproszczonych rozwiązań, trzeba uznać swoją niesamowystarczalność, niedojrzałość i zgodnie ze słowami Jezusa „przyjąć swój krzyż”. Każda inna droga – to fikcja.

„Celem jest, aby spotkały cię trudne rzeczy, abyś pozostał w nich i przyjął je jako coś celowego i zobaczył, co się stanie, ponieważ Jezus powiedział: «Weź swój krzyż i naśladuj mnie». I obiecał, że to nas przemieni, a także doprowadzi do wolności” – podkreśla Joe Masek.

Dwunastomiesięczny program, który proponuje założyciel The Freedom Group to konkretny sposób „podjęcia krzyża”. Program niełatwy, ale skuteczny, w odróżnieniu od wielu iluzji, którymi zwodzi nas otaczający nas świat.

Źródło: Catholic News Agency. opornografii.pl

1 / 1

reklama